Siemko napisał:(...)Krzysiek czy schodzisz takim kogutem do samego dna...? Napisz proszę ciut więcej...
ps. jak lekkich?
Pozdrawiam.
Jak lekkich? Nie mam pojęcia ile mogą ważyć główki o średnicy 3 - 5 mm. I nie wiem jakie rozmiary haków reprezentują te o długości 2 - 4 cm.
Gdy idę w dół rzeki, co w moim przypadku dotyczy rzek średnich i dużych, kogutem schodzę do dna bardzo rzadko. Zwykle łowię skokami w pół wody. Lekkie główki stosuję po to aby nie ściągać szybko przynęty i łowić w toni. Pstrągi zwykle biorą mi pod drugim brzegiem z opadu. Łowienie to bardzo przypomina mi łowienie na streamera. Rzut prostopadle pod drugi brzeg i ściąganie skokami. Siłą rzeczy przynęta nierzadko idzie po łuku, jednak nie takim dużym jak przy połowie na streamera. Bardzo często w czystej wodzie obserwuję cały tor prowadzenia przynęty. Nie lubię wówczas trzymać kija wysoko i kręcić szybko korbą. Łowię na krótkie kije o długości 2,1 m a szczytówkę mam na wysokości tułowia. Kogut przy takim prowadzeniu nie grzęźnie mi w dnie z dwóch powodów - lekkiej główki i obfitego kołnierza.
Gdy idę w górę rzeki, co praktykuję głównie w małych ciekach, to czasami gdy dołek jest głęboki i obiecujący, wtedy w którymś tam rzucie schodzę kogutem do samego dna (gdy widzę przez polaroidy, że dno jest czyste... gdy dna nie widzę, wtedy ryzykuję).
W obu technikach łowienia ważne jest aby mieć zamknięty kabłąk kołowrotka w momencie gdy przynęta dotknie wody. Większość brań mam z opadu, bardzo często gdy kogut opada jeszcze w przypowierzchniowej strefie wody, zasięgu wzroku na głębokości 5 - 50 cm. Zwykle pstrąg przewija przewija się pod powierzchnią tworząc swoim ciałem odwrócone U. To jest niezwyle emocjonujące łowienie.
Na koguty miałem również wyniki tam, gdzie pole widzenia pstrąga jest ograniczone. Rzucanie tam woblerem czy obrotówką ma oczywiście sens, bo i z takich miejsc wyciągałem potokowce na obrotówki i woblery. Jednak kogutem można w takim miejscu wniknąć z opadu w głąb 2 metrowej dziury o powierzchni jednego metra kwadratowego.
Na koguta mam dobre wyniki również wiosną i latem. Niestety jak na razie na koguta nie złowiłem godnego pstrąga do chwalenia się na forum. Był to pstrąg 44 cm z Kwisy. Ludzie łowili na te przynęty znacznie większe sztuki. Ja na razie do dużych sztuk mam pecha.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek