TEMAT: Pstrągowanie 2010

to takie grubaski pływają w polskich rzekach? Gratulacje

Oj coś mi się wydaje, że nie w polskich. I ogonek jakiś taki bidny. Czyżby południowa Szwecja?

Igor napisał:
Piotrek mieszka na Wyspach. O czym wielokrotnie pisał na forum...

To też ładnie. Szkoda,że nie u nas.Pozdrowienia dla wyspiarzy.

Tak też mi coś nie pasowało:laugh: My na takie efekty będziemy musieli dłuuuugo poczekać

bartek19176 napisał:
Eeee tam. Pstrąg z jego awatara został złowiony w Polsce.

Eeee tam. Pstrąg z jego awatara został złowiony w Polsce.[/quote]

Nie twierdze, że u nas wszystkie kabany zostały wybite. Tyle, że trzeba się sporo nachodzić aby takiego złapać. Jak ostatni raz chodziłem za trotką to rozmawiałem z gościem. Powiedział mi żebym darował sobie pstrągi bo o troć jest teraz łatwiej. Oczywiście pierwszej milości nie zostawię. Ale do 1 maja muszę pomarzyć o prawdziwych kropkach

maximo napisał:
Na co najmniej 3 rzekach w naszym okręgu jest wędka elektryczna, a że nasze wody są takie, że przy dobrym rozpędzie przeskoczysz to nie trudno wybrać wszystko . Nie wiem kiedy to się w końcu skończy

A co do tego prl-u, to było tyle ryb że wystarczyło komuś przejść z robakiem 50 m i na kolacje miał, a teraz mając technikę i transport za sobą to chcą wypie...ć wszystko bo nie daj boże przyjdzie sąsiad z wioski obok i uprzedzi ich. Chora mentalność ludzi żyjących w tym kraju

Generalnie w naszym okręgu są tylko 3 rzeczki typowo pstrągowe,gdzie jeszcze kilka lat temu można było coś tam 'wydłubać'-to Pliszka, Ilanka i Postomia.Nie wspomnę kilku innych mniejszych rzeczek,gdzie jest całkiem pusto. Zjezdziłem te rzeczki setki razy,teraz nie ma sensu już tam łowić-chyba że ktoś lubi masakrować się przez cały dzień za jednym 30takiem. Śmiać mi się chce jak niektórzy dalej uważają je za tzw."tajne".Ja zapraszam wszystkich,niech przyjadą i łowią-bo ja już tam nie pojadę!!!
Problem z "elektrykami" jest wszędzie,tyle że w innych okręgach jest więcej wód pstrągowych i zawsze gdzieś się trafi na nie "przefazowaną" rzeczkę.Żeby były takie możliwości to sam bym się zatrudnił w PSR, ale to niemożliwe z wielu dobrze znanych przyczyn.Kiedyś chodziłem i pytałem o możliwość zatrudnienia-jedyna odpowiedz to-nie ma więcej etatów bo nie ma kasy-i tak pewnie jest do dziś.Byłem w SSR i widziałem na czym polega kontrol...Panowie z ZO jak usłyszeli że pstrąguję to się ucieszyli,że ktoś będzie tam pilnował,bo oni jeżdzą na jeziora i Wartę.Do dziś mam "blache" ale kłusoli tępie własnymi metodami,jeżeli spotkam takich przy okazji łowienia-oczywiście nie sam-chyba że kłusol jest sam to jest jedna metoda ,którą stosuję,ale przeważnie to uciekają!Na razie to tyle!!!

Bielas to na Warcie się kontroluje??? Dobre, u nas od 15 lat nie widziano kontroli, ani ja ani nikt z moich znajomych. A czy przypadkiem nie można się zapisać do jakiejś społecznej komórki straży....? Tak żeby tylko mieć jakiś papier i w razie W móc coś sensownego zrobić. Na wodach pstrągowych to by było chyba coś fajnego, gdyby pstrągarze chodzili z uprawnieniami do kontroli...A powiedz co się ostatnio dzieje na Lence? Słyszałem, że kiedyś to była w miarę ciekawa woda.
Pozdro.