Dzisiaj byłem nad rzeką bardzo wcześnie. O świcie, czyli ok godz. 5.00.
Sajgon traw, pokrzyw, rosa i mgła.
W pół godzinki byłem mokry po daszek czapki. Ale byłem na to przygotowany.
Wodery i kurtka p/deszczowa nieźle chroniły.
Pstrągi dopisały ale jedynie drobne. Takie, w długości ok.27- 32 cm.
Łącznie złowiłem 7 sztuk i zaliczyłem 3 spady' Przyłowiłem też okonia.
Ryby żerowały stosunkowo dobrze a brania były dość agresywne.
Pstrążki już odpasione, tłuściutkie. Pięknie walczące.
Rybki padły na wobler Drozdka (tzw. Kwiski) oraz stary model Salmo Hornet S 4 cm, w kolorze
gold ze starym jeszcze modelem steru.
Spady natomiast, z wynalazków typu jig-puchowiec 4g, na haku Mustada ( Made by @Tregon ) oraz mniejszej żabki Mannsa zbrojonej w analogiczny jig.
Jig @Tregona w kolorze brązowym pokonał również okonia
Całkiem łowna przynęta, godna polecenia
Wszystkie haki i kotwice pozbawione zadziorów, co znacznie ułatwia ich powrót na "łono".