TEMAT: Los troci

Witam wszystkich użytkowników.
Zastanawia mnie jaki macie stosunek zabranych i wypuszczonych troci.
Na morskich trociach byłem tylko raz w listopadzie na spotkaniu zorganizowanym przez Wiśnię.Na trocie z pomorskich rzek nie mam zamiaru się wybierać widząc jaka dzieje się tam rzeź i jak mało komfortowo się tam łowi.Od pierwszego łowienia zakochałem się w morskich trociach. Widziałem tam dwie trocie jedna złowiona przez mojego kolegę i od razu wypuszczona i druga zabrana.Dużo czytam o trociach i ta wypuszczona przez mojego kolegę była jedyną wypuszczona trocią jaką widziałem w necie.Szperałem trochę na tym forum i również nie widziałem zdjęcia wypuszczanej troci i tak się zastanawiam dlaczego tak piękne ryby dostają w łeb? Przez walory smakowe?Może się mylę albo po prostu nie piszecie o tym że daną rybę wypuściliście.
Więc jak możecie to powiedźcie czy wypuszczacie trocie a jak tak to jaki jest stosunek ryb wypuszczonych i zabranych.
Może piszę głupoty ale jestem początkującym wędkarzem i zastanawia mnie jaki los spotyka złowioną trotkę.

RoBak napisał:
3:1

odwieczne prawo przyrody a walory smakowe nie ulegaja dyskusji.

spotyka je los pokonanych czyli sa zdane na laske zwyciescy wiec... kamyk i w leb co by nie cierpialy za dlugo

ZOSTAŁA DOBA :)ciekaw jestem co będzie w tym temacie do jutra o tej porze???????ostatni dzień wojny????

W ciągu ostatnich kilku lat zabrałem jedną troć, pozostałe ok 8szt wypuściłem.

I jakoś co roku do mnie wracają

Przykre że za parę dni usłyszymy nad brzegami rzek odgłos pękających czaszek, ale taki już los i odwieczne prawo.

Kto chce wypuszcza, kto chce czaszkuje.

Przez 10 lat uganiania się za Troćkami złowiłem dwie...
Obie wypuściełem, niestety gdy je złowiłem nie miałem jeszcze nawet
zwykłego aparatu nie mówiąc o cyfrówce,co jo godom...nawet netu wtedy nie miałem
choć atari byłoB)
Jeśli jeszcze obie żyją to może w tym roku do mnie zawitają???
pewnie mają po meterku:woohoo:

a tak w temacie, to w temacie "Reda" były zdjęcia wypuszczanych Troćków
Jeśłi dobrze pamiętam Kolega, który prezentował film złowionej Troćki z Drwęcy też
ją uszanował i wypuścił...

Całe szczęście coraz więcej Kolegów po fachu zdaje sobie sprawę że z obecnym rybostanem jaki mamy w naszych rzekach, tylko takie postąpowanie daje nadzieje na to że rybki będą się ciągle trafiały....

Także nie jest tak źle, bo z tego co się orientuje i wiem z autopsji, to młode pokolenie zdecydowanie preferuje ten model naszego hobby,czyli złów i wypuść i mam nadzieje że nie tylko z mojego otoczenia:)
pozdrawiam
michał

Rzeź jest na morzu nie nad rzeką. W trakcie rejsu kuter rybacki łowi minimum 100kg a max 1,5 tony ryb łosoiowatych. A i tak połowy spadły przez zakaz używania pławnic ( wtedy połowy sięgały do 2-3 ton - rekordowo) Obecnie okres opłacalnych połowów na haki to grudzień-marzec, kiedyś do maja (pławnice)
Od 2 lat wypuszczanie troci zaczyna mieć jakiś sens, ale szanse że ryba powróci na tarło ponownie są małe, do niedawna wogóle ich nie było:(

W tym sezonie 9:2, puszczam mniejsze ryby - chyba mają większe szanse na ominięcie siat i dopłynięcie na żerowisko.

a może by tak namówić rybaków do catch & release

mkfly napisał:


Przykre że za parę dni usłyszymy nad brzegami rzek odgłos pękających czaszek, ale taki już los i odwieczne prawo.

Kto chce wypuszcza, kto chce czaszkuje.[/quote]

Marcin oplułem klawiature:laugh: Przypomniał mi się nasz ostatni wypad na rybki. Oj będą czaszki czaskać

Oj będą czaskać czaszki, będą.

Nic na to nie poradzimy, cieszy jedynie to, ze sporo osób rozumie, że schodzące z tarlisk kelty to najcenniejsze i najsilniejsze ryby, które przetrwały, dały potomstwo i wracają do morza.

Tutaj może taki mój mały apel, może każdy chociaż tej jednej rybce daruje w tym roku życie?
Powiem Wam jedynie tyle, że wypuszczając trotkę emocje są porównywalne z tymi podczas holu, w a wypuszczanie kolejnych ryby przychodzi zwyczajnie samo.

No i tak na zachętę:

mkfly napisał:
Tutaj może taki mój mały apel, może każdy chociaż tej jednej rybce daruje w tym roku życie?

Masz załatwione:)