Chociaż ja sam przez ostatnich kilka lat zabrałem tylko jednego pstrąga (musiałem mu humanitarnie przyłożyć w łeb, zassał hak głęboko, mocno uszkadzając skrzela i krwawił jak zarzynane prosię). Niemniej jednak nie uważam się za ortodoksyjnego no-killowca. Paru moich kumpli, od czasu do czasu beretuje ryby, ale w rozsądnych ilościach; wciąż jesteśmy przyjaciółmi, jeździmy razem na ryby, i nie mamy z tym większych problemów.
Jest jednak coś co mnie drażni. Otóż ci moi koledzy mają na tyle dobrego smaku, że nie prezentują na forach zdjęć tych zabitych ryb, nawet się tym specjalnie nie chwalą. Tymczasem w ciągu ostatnich dni pojawiło się na FORS-ie kilka fotek NIEWYMIAROWYCH pstrągów, albo ryb złowionych w ich okresie ochronnym. Ja rozumiem, to się zdarza, ale taką rybę zgodnie z regulaminem należy bezzwłocznie wypuścić, a nie katować sesją fotograficzną. Szczerze? Wolę oglądać zabitą rybę, ale złowioną prawidłowo, wymiarową, niż niepotrzebnie męczone sesjami fotograficznymi maluchy, które wrócą do wody
Mam gorący apel, a właściwie uprzejmą prośbę - prezentujmy tylko zdjęcia ryb wymiarowych i złowionych poza okresem ochronnym. Mniejsza, czy są potem wypuszczone, czy nie.