TEMAT: BRDA 2010

Witam

Po dłuższej przerwie ruszyliśmy z kolegą nad Brdę w okolicach Ubogiej. Zaliczyliśmy 3 pstrągi, poza tym kilka kleni i okoni. Pstrągi poniżej wymiaru, ale poza tym dosyć dużo brań ale najwięcej na wobler od kolegi forumowicza Kobi'ego - imitacja uklejki z czarnym grzbietem i białym brzuchem. Straszną zmorą okazały się dzisiaj spływy kajakowe, które przepływały co chwilę. Ten sezon w dorzeczu Brdy totalnie do bani.

Pozdrowienia z Chojnic

KSICHU

I to mnie wlasnie wkurwia w tym kraju , przy jakiejkolwiek checi i spieciu (troche) jaj moglibysmy byc panstwem ELDORADO ryb szlachetnych

Dla mnie ten sezon na Brdzie i jej dorzeczu był całkiem udany{mówimy o kropkach},już pierwsza wyprawa przyniosła dwa piekne kabany na strimka.O lipasach mozemy rozmawiać w grudniu,ale sądze,że te wypuszczone w zeszłym sezonie będą miały 42+!Panowie więcej cierpliwosci i obserwacji,a następnie patyki w dłoń.Pozdrówka z Chojnic!

Na ochotnika brałem dzisiaj udział w zarybieniu Brdy w okręgu gdańskim. Wpuściliśmy do wody ok. 8000 szt. pstrągów potokowych wielkości 8-10 cm, na dwóch miejscówkach oddalonych od siebie o około 3 km. Niestety mam wrażenie, że forma zarybień w tym okręgu pozostawia wiele do życzenia. Ryby przywieziono nam w zbiorniku, z których kasarkiem zostały przerzucone do balii, którą musieliśmy zataszczyć do rzeki. Ryby były w średniej kondycji, więc nie ryzykowaliśmy wielkich wędrówek, ponadto kierowca musiał dowieźć ryby w jeszcze inne miejsca.

Pozdrawiam z Chojnic

Oby rybki rosły szybko i bez kontaktu z elektrykami...
3 tygodnie temu byłem 2 razy na górskiej powyżej Woziwody, wyholowałem kilka kleni i okonków, na przyłów była mała ukla która chciała pożreć wobka, ten jednak okazał się sprytniejszy... kropka spotkałem 2 razy, jedno wyjście (bronił rewiru w pobliżu dołka, ale wobka nie ugryzł) i jedno branie, kilka sekund i się spiął po akrobacjach, były to ryby w wymiarach 25-35cm, nie większe, bo o takie w Brdzie jest bardzo trudno.
Oby do wiosny, może podrosną parę cm obecne, jak dotrwają...
Pozdrawiam

Mam wiele wolnego czasu i nie mniej chęci -chciałem i ja pomagać przy zarybieniach na wodach górskich okręgu bydgoskiego-niestety po zgłoszeniu oferty poinformowano mnie w kole, że każda taka akcja jest utajniana i biorą w niej udział wyłącznie "zaufani".Zaufani to znaczy kto?Niestety i tej tajemnicy nie zdradzono.Wniosek -nawet najlepsze chęci rozbijają się o kumoterskie chęci znajomości miejsc ,w których po pewnym czasie można spotkać jakąś rybkę.Chyba tylko oto chodzi,bo innych przyczyn się nie domyślam.

Mi udało się poprzez wstąpienie do Zarządu naszego koła jako rzecznik prasowy. Piszę sprawozdania z działalności koła do lokalnych gazet, biorę udział w zawodach wędkarskich oraz wszelkich naradach. Wstąpiłem do szeregów włodarzy naszego koła żeby bliżej poznać ich chęci oraz możliwości. Dzięki temu mogę brać udział również w zarybieniach oraz odłowach kontrolnych.

Pozdrawiam

Witam!Byłem dzisiaj nad rzeką,lipienie pięknie wychodziły do suszu.Obławiałem płanie poniżej"zimowej łąki".W południe nimfa i dwa ledwo powyżej miary,natomiast późnym popołudniem[lekka mżawka]mała jętka[cdc+kondor na tułowiu]była niezastąpiona!Frajda niesamowita!Jak wiadomo jest to jedyna pora oprócz letniego chrusta,kiedy możemy próbować złowić kardynała na suchara.Napiętego sznura!

Witam.
Szukam chętnych do "pracy" w Towarzystwie Przyjaciół Rzeki Brdy. Działalnością statutową stowarzyszenia będzie przede wszystkim walka z kłusownikami i trucicielami naszej rzeki.
Całe przedsięwzięcie jest jeszcze w powijakach, ale już są plany na wyłączenie okolic ul.Spornej od października do maja jako zimowiska i tarliska oraz zorganizowanie Społecznej Straży Rybackiej.
Jeżeli są chętni zapraszam do dyskusji lub proszę o info na priv.

Pozdrawiam serdecznie
Rafał vel Jaś Wędrowniczek.

Nie widzę żadnych szans na zamknięcie dolnego odcinak Brdy.Zresztą nawet nie widzę powodu.

Trucicieli prawie nie ma.Patrząc naście lat wstecz.
Społeczna straż była od zawsze,nie posiadających żadnych uprawnień,krótko i młodzieżowo mówiąc mogli kłusownikom naskoczyć.

"Walka z kłusownikami i trucicielami naszej rzeki"
to mi pachnie prawie jak hasła przedwyborcze.
Ja zawsze lubię konkrety.Jak ,gdzie,po co,czy nie łamiemy prawa tak działając...etc
Już kilku aktywnych w gadaniu było.Do pracy nikogo.


do mnie kontakt:
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Michał