TEMAT: BRDA 2010

Taps napisał:Brak znajomości zagadnienia czy tylko przekora?
Wszystkim zainteresowanym tym zagadniniem polecam kilka spacerów na odcinek Brdy przy ul. Spornej.

Taps napisał:Prawie.... no właśnie.

Taps napisał:Znane są przypadki społecznych działań SSR, które to znacząco przyczyniły się do piętnowania kłusownictwa.

Taps napisał:

Taps napisał:Po "pierwsze primo" - najpierw piszemy statut stowarzyszenia, zbieramy określoną ilość ludzi. Kolejny krok to rejestracja stowarzyszenia w sądzie, który orzeka czy można je powołać do życia czy też nie.
Po "drugie primo" - szukamy ludzi pozytywnie zakręconych a przede wszystkim pracowitych. Nie potrzebujemy pieniaczy, a szukamy ludzi kreatywnych.


Pozdrawiam

Świetny pomysł i zdecydowanie go popieram. Na Brdzie jest naprawdę dużo spraw którymi ktoś musi się zając,na PZW nie można liczyc więć samemu trzeba działać. Dużym problemem jest kłusowictwo,bo to co się dzieje przy Spornej nie można nazwać inaczej. Jest to zimowisko ryb gdzie powinien być okresowy zakaz połowu,tymczasem wyławiają tam masę ryb a każda do wora, o etyce wędkarskiej chyba nikt tam nie słyszał aż smutno na to patrzeć.Kolejny odcinek do woda górska(Smukała-Papiernia)piękny odcinek rzeki w którym bytują ryby łososiowate. Łowisko o wielkim potencjale ale całkowinie zanidbane trzepane przez kłusoli.Goście z robalami na haku to tam normalka a bardzo czesto można tam spotkac rózne samołówki lub inne wynalazki. Nie kontroluje tego nikt.Następną osobiście mnie nurtujaca sprawa jest Troć która wchodzi przecież do Brdy na tarło,jesienią kłusole mają żniwa na Byrdyujściu i na przepławce koło jazu walcowego na Starej Brdzie.W wymienionych przepadkach dzieje się tak tylko dlatego ,że nad wodą nikt tego nie kontraoluje,nie widać Straży Rybackiej która może odstraszyć potencjalnych kłusowników.Społeczna Straż rybacka króra co jakiś czas kontrolowałą by dany odcinek rzeki napewno była by pewnym straszakiem,jeśli będzie świadomośc ,że rzeki ktoś pilnuje i może w kazdej chwili pojawić się Straż napewno zniechęci kłusoli oraz nietycznych wedkarzy.Jak widać problemów jest naprawdę sporo więc powstanie takiego towarzystwa to naprawde świetna inicjatywa która popieram i w miare możliwości chętnie pomogę. Jeśli zależy nam aby miec pod nosem piękną czystą i rybną rzekę samemu trzeba działac w tym kierunku.

Sporna,wylot kanału bydgoskiego koło papierni oraz śluza koło ulicy Marcinkowskiego to zimowiska ryb z których przez zimę wyławia się ryby tonami i w tym wypadku od lat jest to samo.Pierwsze trocie o których słyszałem a były złapane oczywiście koło jazu walcowego padły we wrześniu ale presja jest tam dość spora przeważnie w porach nocnych i o świcie,także naprawdę jeżeli paru sztukom uda się wejść i popłynąć w górę rzeki to sukces.Szkoda tylko że przepławka położona przy wyspie młyńskiej jest tak położona bo jaka to radość by była złowić trotkę w okolicach powiedzmy jachcic,a tak zostaje nam obławianie miejscówek koło opery bo myślę że to górna granica do której może dotrzeć troć

Hej witam.
Podpisuje się do tego projektu Panowie.
Jestem za i wyrażam chęci swojego uczestnictwa

Widzę ,że jest tu kilu kolegów z Bydgoszczy zgadzam się z tym co koledzy napisali,nasz odcinek górski jest zaniedbany , zarybianie to tylko na papierze .W tym roku byłem 15 kwietnia nad Brdą w Smukale przy kładce i widziałem efekty zarybiania . Przy samej kładce na długości 20m.były trzy stadka pstrągów prawdopodobnie rano wpuszczonych. starałem się policzyć ile jest rybek w takim stadku doliczyłem się gdzieś 100szt.razy trzy to 300szt.Trzy godziny chodziłem brzegiem rzeki i nigdzie więcej pstrążków nie widziałem . Po powrocie do kładki zobaczyłem dwóch młodych ludzi z siatką ,krzyknąłem co wy tu robicie ,a oni rybki pływają to chcemy na kolację złowić . Mówię ,że to małe pstrągi z zarybienia ,a oni panie my to co roku odławiamy.Wywiązała się ostra gadka i miałem szczęście ,że przyjechało dwóch młodych wędkarzy i kłusole uciekli.Z tego wniosek jest taki wrzucą wannę rybek i póżniej nikt się tym nie interesuje.Uważam, że powinno się w dniu pseudo zarybienia popilnować rybki ,aż rozejdą się po rzece.Na drugi zień przyjechałem o świcie i rybek już w brzegu nie było.

Cyt: "...Z przyczyn ,które już opisałem i tak nie wraca i nieprawdą jest, że dociera na bydgoski odcinek pstrągowy.Ktoś kto jeszcze w to wierzy ma stare dane-już od kilku lat nie było tam żadnego śladu troci nie mówiąc o gniazdach tarłowych..."

Przede wszystkim witam!

Na szczescie kolega myli sie. Na Brdzie zarowno w zeszlym jak i tym roku odbylo sie tarlo troci.

Pozdrawiam.

Jeśli można wiedziec to skąd kolega ma takie informacje dotyczące udanego tarła troci na Brdzie? i to jeszcze na odcinku górskim? jakieś osobiste obserwacje? To ,że troć dociera na odcinek górski to sam wiedziałem,jednak patrząc na przeszkody jakie mają do pokonania, sądziłem ,że są to raczej nieliczne osobniki.Chętnie dowiem się czegoś ciekawego o trociach na Brdzie i efektach tarła.pozdrawiam

Mnie również zastanawia skąd takie informacje ,że troć w Brdzie odbywa i czym są poparte

Zarowno w zeszlym roku jak i w tym natknalem sie na brdzie na gniazdo troci. Tylko jedno, w tym samym miejscu, ale jednak. Nie twierdze, ze trocie tra sie masowo - problemem jest malo odpowiednich miejsc, jednak przy odrobinie dobrej woli wszystko da sie zorganizowac.

Gniazda nie dogladalem, nie wiem wiec nic o skutecznosci tarla. Najwazniejsze jednak to ze ryby sa chetne, trzeba jedynie im pomoc organizujac odpowiednie miejscowki.

Cyt:"...zostaje nam obławianie miejscówek koło opery bo myślę że to górna granica do której może dotrzeć troć..."

Kolejne dziwne informacje

Nalapalem multum trotek powyzej opery - od 25 do 45cm.

Nie wnikam, czy wchodza przeplawka, czy jazem - liczy sie fakt ich obecnosci. Swoja droga jestem ciekaw czy ktorys z kolegow zauwazyl proby pokonania jazu przez trocie w ostatnim czasie. Lat temu nascie byl to widok calkiem powszechny.