TEMAT: BRDA 2010

Widzę, że wędkujesz w Świcie a ja właśnie tam wybieram się w najbliższych dniach. Niestety nigdy tam nie byłem słyszałem tylko, że jest tam bardzo ładnie więc nabrałem chęci.Czy możesz mi dać parę wskazówek jak najlepiej dojechać gdzie zostawić samochód gdzie pochodzić za rybką a gdzie za "ładnymi widoczkami"?

Jeżeli chcesz wędkować w Świcie to koniecznie musisz posiadać imienne pozwolenie na wejście do rezerwatu, który się tam znajduje. Jeżeli zezwolenie takie już posiadasz to nie było tematu.

Pozdrawiam

K.W.

Samochód stawiasz na parkingu w pobliżu leśniczówki.Wolno łowić tylko na prawym brzegu rzeki i tylko na imienne zezwolenie (tak jak zaznaczył Ksichu)Byłem zdziwiony i mile zaskoczony częstymi kontrolami strażników parku -na 5 pobytów 3 kontrole i tak powinno być.

Niestety nie mam takiego pozwolenia. Myślałem, że po prostu wpłacę pieniądze na konto PZW Bydgoszcz na 1 dzień wędkowania na rzekach górskich i będzie ok. Jeżeli jestem z okręgu toruńskiego to czy mam jakieś szanse na zdobycie takiego zezwolenia?

siwy44 napisał:ja też jestem z okręgu toruńskiego ale wody wykupiłem w okręgu bydgoskim i mam takie pozwolenie
jest taniej i w wodzie ryby pływają a nie jak w toruńskim same kaczki

Zacząłem drążyć temat związany z tym wędkowaniem w Świcie i wydaje mi się, że to są totalne kpiny z nas wędkarzy. Sprawa przedstawia się następująco.
1. W Tucholskim Parku Krajobrazowym otrzymałem następujące informacje: W związku z tym, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy nie zatwierdziła Planu Ochrony dla Rezerwatu Doliny Brdy obowiązują tam zasady ogólne co oznacza, że NIE WOLNO NA TYM TERENIE WĘDKOWAĆ PO ŻADNEJ ZE STRON RZEKI. ZERO WĘDKOWANIA. Pan Dyrektor Parku zasugerował mi abym zadzwonił do Regionalnej Dyrekcji i dopytał jakie są losy planu, tak też zrobiłem.
2. W Regionalnej Dyrekcji jakaś miła Pani stwierdziła, że właściwie ten plan to już jest podpisany. Bardzo mnie to ucieszyło, Pani jednak stwierdziła, że wędkować póki co nie możemy bo plan wejdzie w życie dopiero za miesiąc . Więc patrz punkt 1 moich zapisków. Na moją uwagę, że za miesiąc to zaczyna się okres ochronny na pstrągi i plan przestaje mieć dla mnie znaczenie, Pani ze stoickim spokojem poinformowała mnie, że plan jest przecież na 20 lat więc mogę sobie połowić w następnych sezonach.
Takie są fakty okazuje się, że wszyscy którzy wędkujemy na Brdzie poniżej Woziwody robimy to niezgodnie z prawem(ja też byłem,po wykupieniu 1 dniowego zezwolenia, kilka razy w Plaskoszu). Pozwolenia które wydaje PZW Bydgoszcz zgodnie z informacjami które uzyskałem są właściwie nic nie warte. Kolejny rok PZW Bydgoszcz nie informuje nas o problemie.
Takie są fakty które udało mi się zebrać dzisiaj (29 czerwiec 2010) rano telefonicznie.

siwy44 napisał:Siwy, chyba chodzi o lipiec
Wracając do tematu, to wielkie dzięki za poświęcenie się tej kwestii i przedstawienie nam na czym stoimy. Ja też dwa razy wędkowałem już w rezerwacie, jak się okazuje, nielegalnie, mimo opłacenia wszystkich składek oraz zgodnie z zapisami ujętymi w informatorze PZW. Cóż, trudno nie przyznać Ci racji i potwierdzić, że wszyscy jesteśmy dymani przez otępiałych urzędasów, którzy nawet nie mają pojęcia o tym co wszyscy robimy, PZW także należy do tego grona zaliczyć.
Cóż, jeśli chcemy łapać na naszych wodach to pozostaje nam Wda, bądź puste odcinki, z nielicznymi sztukami poniżej zalewu Koronowskiego.
Pozdrawiam

Jak informowałem już na początku sezonu o powyższym zaniedbaniu a praktycznie o przestępstwie bezprawnego pobierania pieniędzy od wędkarzy to doczekałem się krytyki ze strony dość znanego wędkarza i producenta przynęt.Od maja b.r.czekam na odpowiedź kiedy sprawa będzie zakończona i kiedy dostanę sygnaturę pisma uprawniającego do legalnego połowu.Podczas osobistych wizyt w PZW jestem zbywany zapewnieniami ,że wszystko jest uzgodnione z dyrekcją parku tylko formalności trwają niezmiernie długo. Jak się okazuje znowu nic nie dopięto ale pieniądze od pstrągarzy z 3 okręgów nie zawahano się przyjmować.Sprawa nadaje się co najmniej dla Komisji Rewizyjnej ZGPZW a nie wiadomo czy i nie prokuratury.Nadmienię jeszcze ,że w/w dyrektor konkretnie ode mnie i dopiero w końcu kwietnia b.r. dowiedział się ,że zawalił sprawę.Jak widać specjalnie się tym nie martwił.Nie mniej dziwi fakt ,że straż parku toleruje obecność wędkarzy i honoruje zezwolenia- prawdopodobnie jakieś uzgodnienia "na gębę" z dyrekcją parku miały miejsce a sam dyrektor oficjalnie nie chce się do tego przyznać.

Panowie zawsze mozan powiedziec - "nie wiedzialem"
Poza tym jesli kupuje zezwolenie na dany odcinek sam fakt jego posiadania zezwala na wedkowanie w nim.
P.S. to dlaczego kajakarze moga , gdzie dra pyski sraj..... gdzie popadnie , plosza nawet jaszczurki , zostawiaja smieci .
pozdrawiam

Panda -też tak myślałem,ale straż leśną z Tucholi mało to interesuje.Nie tylko mnie ale i innych bez zbędnych dyskusji wywalili z nad rzeki a kajakarze są poza ich zasięgiem bo akurat straż nie ma czym pływać i łatwiej może się wykazać łapiąc wędkarzy.W sumie wykonują co do nich należy a my powinniśmy mieć pretensje tylko do swoich nieudolnych przedstawicieli,tym bardziej ,że na zajmowanych stanowiskach nie pracują społecznie tylko za kasę.