TEMAT: BRDA 2010

Witam,
jak tam koledzy połowy na Brdzie? Byłem w niedzielę na górskiej na odcinku od Miejskiego Rowa k/Tucholi do okolic Gołąbka, efekt to 2 maluchy kropków poniżej 30cm (mogło być o kilka więcej na lądzie, ale nie chciałem kaleczyć maleństw), prawdopodobnie z majowego zarybienia na Bielskiej Strudze, zaczepił się też niewiele od wobka większy okonek i to wszystko. Widoki cudne, nie żałuję wypadu, ale zamiast eldorada, tworzy się coraz większa pustynia w naszej Brdzie.
Pozdrawiam

Jeśli chodzi o naszą piekną Brdę to najlepiej sie nie dzieje delikatnie mówiąc. Trzeba sie sporo nachodzic żeby trafić na ładnego kropka których coraz mniej niestety. Osobiście też nie moge sie pochwalić zadnym pstrągiem z Brdy wartym uwagi,rybki o wymiarach ok 20-30 cm szału nie robią. Brda jest piękna rzeką i pływaja tam jeszcze piekne pstrągi jednak nie jest to sprawa łatwa i trzeba sie nachodzic. Co do przyczyn to jest ich oczywiscie jak zawsze masa. Kłusole czuja sie bezkarni.Sam natkąłem sie sznury z robalem na dzikim leśnym odcinku koło Woziwody.Miejscowi znowu obwiniają wydry i inne zwięrzeta żywiące sie rybami.Niby Pzw Bydgoszcz zarybia wielkimi ilościami pstraga ale efektów niestety nie widac. Czesc wędkarzy jezdzi na odcinek Brdy należący do Pzw Gdańsk sytuacja podobno wygląda lepiej a i jest szansa na ładnego kropka. Można tak wytykać i marudzić bez konca ale najlepeiej chwycić za wędkę i zadać sobie trudu i tropic te piękne pstrągi których napewno jeszcze troche zostało w Brdzie

A to nie jest też tak przypadkiem że to zarybianie pstrągami hodowlanymi przyczyniło się do takiego bezrybia? Może większość z nich po kilku miesiącach spływa do morza stając się trociami? Może ich konkurencja wyeliminowała lokalną populację, która ma coraz mniejsze możliwości reprodukcyjne w samej Brdzie i jej lokalnych dopływach? A może te zarybiane pstrągi które nie spływają mają problemy z rozmnażaniem się w brdzieńskich warunkach? A może stan tarlisk jest fatalny - tj strumyków i rzeczek dopływających do Brdy? Może niedrożność rzeki na niektórych odcinkach uniemożliwia tarliskowe wędrówki?
Duża i długa ta rzeka, więc nie zwalałbym całej winy na kłusowników. Inne czynniki też mogą odgrywać dużą rolę.

Ostatnie 2 tygodnie w Brdzie płynęła bardzo brudna woda.Stan jej przeźroczystości zmieniał się gwałtownie w zależności od pory dnia-rano o 5-6-tej czyściutka, ale już o 10-tej zaczynały się kłębić tumany mułu. Tak było poniżej Tucholi w Świcie.Początkowo myślałem ,że to tucholski dopływ Kicz daje taką zupę.Okazało się jednak ,że i powyżej w Płaskoszu jest podobnie.Opady w dorzeczu nie były zbyt duże ,poziom wody cały czas utrzymywał się raczej niższy niż średni a więc deszcze nie powodowały zabrudzeń.Pozostaje przypuszczenie,że może w Mylofie trwa płukanie kanału hodowlanego.Tego jednak nie byłem w stanie sprawdzić.

kitokno, podobne spostrzeżenia miałem na odcinkach miejskich w BDG, zarówno przy przejściu górskiej w nizinną jak i w centrum miasta. Najczęściej się to działo, kiedy otwierane były śluzy z kanału i cały muł był ciśnieniem wpychany w nurt...
A jak tam rybostan na górskiej się rysuje? Widać chociaż coś wymiarowego?

Witam

Brda na odcinku PZW Gdańsk też była zmącona w ostatnich dniach, no i ryby bardzo słabo reagowały na wszelkie przynęty spinningowe. Kolega połowił jedynie na muchę, ale to było 30 minut przed zmrokiem w niezwykle upalny dzień. Na początku maja koło Ubogiej padł kaban powyżej 50 cm, w tym samym mniej więcej czasie do wody w naszym okręgu trafiło 35 000 szt. narybku wiosennego. W połowie maja próbowałem swym sił na Zbrzycy, ale też bez sukcesów. Ogólnie totalna bryndza w tym roku. Ryb trochę widziałem, nawet takich > 40 cm, ale moje przynęty miały w tzw. głębokim poważaniu.

Pozdrawiam z zimnych Chojnic

K.W.

witam wszystkich łowiących na Brdzie.Od około roku czytam wasze forum ale zarejestrowałem się bo krew mnie zalewa co dzieje się z nasza rzeką-mówię o odcinku miejskim i odcinku górskim od papierni.kolego kitokno temat przy ulicy Samarzewskiego jest mi znany nie wiem jak to wygląda obecnie ale na tym odcinku kłusowało 2 jegomości:angry: wiem że walili nawet sieciami:( bo przynosili ryby do mojego wujka na sprzedaż przeważnie klenie ale trafiały się również pstrągi.Ci panowie już nie żyją od paru lat więc ktoś przejął pałeczke.Zgłaszałem to pzw ale zero efektu dramat.Odcinek górski jest olewany przez pzw o miejskim odcinku nie wspomne bo panowie z ul.Toruńskiej nie wiedzą co płynie im za oknami.Ile trzeba było interwencji żeby zimą zareagowali na szarpakowców na spornej:dry:.W tym roku na Brdzie na odcinku przyujściowym odkryliśmy sieci a w niej wiele pięknych ryb przeważnie linów i karasi wszystkie jak najdelikatniej wróciły do wody.Jak tak dalej będzie to chyba zrobię jak mój ojciec karty już nie opłaca i jeździ na komercyjne łowiska łapiąc karpie i pzw ma głeboko.

Witam

To jeszcze nic, wiesz jak wygląda robienie karty wędkarskiej w BDG? Kładziesz kasę i wychodzisz z dokumentem. Więc czego można spodziewać się po tych wodach?
Smutne ale prawdziwe, niestety pozostają nam tajne rzeczki lub komercyjne łowiska.

Pozdrawiam
Adrian

Dlatego choć to smutne ale coraz częściej porzucam spining na rzecz przepływanki i łowię na miejskim odcinku bo tam można jeszcze powalczyć z jakąś ciekawą rybą.Zapomniałem jeszcze dodać że zarybianie Brdy smoltami troci to jakaś farsa,bo zanim ta ryba podrośnie aby spłynąć do morza jest tłuczona na wszelkie możliwe sposoby.Dramat:angry:

Witam.
Będę wdzięczny za informacje na temat Brdy powyżej J.Charzykowskiego (ryby, metody). Czy jest sens łowienia na muchę?
Pozdrawiam
Andrzej Golonka