TEMAT: Głowacica - wszystko co związane z tą rybką.

kwasik napisał:
Chyba jednak Grzesiek ma rację, zresztą opisuje to precyzyjnie - głowacica występowała w Czarnej Orawie, która to płynie w Polsce, więc można teoretycznie powiedzieć, że jest rybą rodzimą dla Polski. Oczywiście do Dunajca i dopływów została introdukowana sztucznie, i dla tych rzek nie jest rybą rodzimą.

Nie rozumiem kwasik w jaki sposób sobie zaprzeczam Dowodem tego, że jest to ryba rodzima możemy zobaczyć, że ma swój okres ochronny, wymiar ochronny i limit połowu co nie dotyczy gatunków introdukowanych. Zresztą na uczelni dosyć dużo o niej mieliśmy a raczej się profesorowie nie pomylili. Naturalnie występowała w Czarnej Orawie i jej dopływach takich jak Lipnica, Syhlec, Zubrzyca ale to niestety już tylko niedobitki. Drugim polskim ciekiem po Czarnej Orawie gdzie występowała jest Czadeczka, ta rzeka również należy do zlewni Morza Czarnego. Co ciekawe również w Bobrze pływa czy w Gwdzie a nawet w Nysie Kłodzkiej i jeszcze innych rzekach tylko, że wszędzie tam już jest introdukowana. Nawet rozradza się tam naturalnie. Głowacica również wędruje na tarło jak prawie każda łososiowata tylko jej wędrówki są dużo krótsze bo około 10-25 km.

Pozdrawiam,
Grzesiek

Grzesiek mówiąc o głowatce jako rybie rodzimej mówi tylko o dorzeczu Dunaju:



Obszar numer:
1 - dorzecze Odry
2 - dorzecze Wisły
3 - zlewnia Zalewu Szczecińskiego
4 - dorzecza rzek przymorza
5 - zlewnia Zalewu Wiślanego
6 - dorzecze Niemna
7 - dorzecze Dniestru
8 - dorzecze Dunaju
9 - dorzecze Łaby

Źródło: http://www.imgw.pl/internet/zz/zz_xpages/hydrografia/zasoby_wodne_pliki/hydrografia.html

Natomiast mówienie o głowacicy jako rodzimej w odniesieniu do granic państwowych jest bez sensu. Można powiedzieć, że jest to rodzima ryba danego dorzecza. Jednak do czasu aż będzie stała zapora we Włocławku, głowatka w dorzeczu Wisły chyba nie stanowi problemu.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Nawet jeżeli (tylko czysto teoretycznie niestety) zapora we Włocławku by się rozpadła to uważam, że rozprzestrzeniając się głowacica nie wyparłaby "bardziej" rodzimych gatunków. Mówiąc, że jest to obca ryba dla naszej ichtiofauny to tak jakbyśmy mieli tylko pstrąga potokowego w dorzeczu zlewni Zalewu Wiślanego i nie byłby uznany za rodzimą bo to tylko kilka rzek a nie cała Polska. Albo z innej beczki dla przykładu. Rysia karpackiego również można by nie uznać za nasz gatunek. Przecież żyje tylko na małej przestrzeni i jest ich strasznie mało. Ale występuje na terytorium Polski także dla naszego kraju jest to gatunek rodzimy

Tak dla odswiezenia temate tez ;p Panowie Koledzy, w tym roku postanowilem że wkońcu poraz pierwszy wybiore sie na głowatke planuje w pierwsze dni sierpnia ,pora swoja drogą nienajlepsza pewnie ;p ale nie oto chodzi chodzi o walory przyrodnicze przede wszystkim.i tu pojawia sie pytanie w zwiazku z tym ze nad dunajec mam ponad 700km poprosil bym kolegów o podsuniecie ciekawszych odcinków tzn. taki gdzie rzeka płynie w konkretnej dolinie a pod nogami ciagle kamienie takich na których poprostu jest ładnie chodzi mi o jakies odcinki ktore nie płyną przez plaską łąke. oczywiscie chcialbym tez aby byla tam chociaz nadzieja na glowe i moze znawcy mogą polecic jakieś seryjne produkcje woblerków?

Jeśli chodzi o walory krajobrazowe to zdecydowanie polecam Poprad w okolicach Milika i Łopaty- krajobrazy piękne, wokół lasy, głowa jest, ale czy sierpień ją Ci da??? w sumie nie przekonasz się jak nie pojedziesz, tylko przynęty musisz troszkę odchudzić no i łowić... łowić i łowić głównie na prądach i szypotach no i szybkie wlewki zdecydowanie

Wg mnie sierpień to tylko mucha czyli nimfa (imitacja chruścika domkowego).Jak chcesz spinningować to najlepiej póznym wieczorem.Jest to ryba dla cierpliwych(bardzo cierpliwych:) )i mających dużo wolnego czasu.

Głowacica w zlewni Dunajca czy Sanu jest rybą jak najbardziej obcą nie ma co tutaj tworzyć teorii. Nie można ekosystemów łączyć z granicami państwa, to absurd. Mam rozumieć, że gdyby Polska miała kolonię w Amazonce , to wsiedliłoby się arapaime do Wisły , bo to ryba rodzima ? Tłumaczenie , że zastąpiła łososia tez jest , delikatnie mówiąc, nietrafione...Łososie ( duże) pojawiały się tam tylko okresowo , na tarło.
I gdzie tu sprawiedliwość ? Tęczaka, który nie rozmnaża się u nas skutecznie wyklina się i zakazuje nim zarybiać a zarybienia głowacicą się wspiera...

Sezon czas zacząć. Piszcie na co gdzie kiedy i takie tam. Pozdrawiam

Byłem kilka razy za głową na Sanie w Mrzygłodzie ,bez brania ,oznak żerowania też brak.Woda na Sanie kryształowo czysta i niska a to nie są sprzyjajace warunki jak na głowę .