Widzisz, różnica między tym co wybrałeś, a tym moim jest taka, że w Twoim moczysz tyłek w wodzie, co nie do końca jest przyjemne raz ze względu na większy kontakt z wodą (zimno) dwa Twoja pozycja nad wodą jest niższa, przez co gorzej operuje się muchówką. Tutaj na prawdę im wyżej tym lepiej.
W Fishcacie moczysz tylko nogi do kolan, pod tyłkiem jest dmuchane siedzenie. Jednym słowem full relax.
Odnośnie długości odnóży, to spoko, każdy da rade..
A i jeszcze jedna moja uwaga mianowicie płetwy - bo to dzięki nim albo będziesz przeklinał to łowienie albo cieszył się nim jak dziecko.
Odstaw buty do brodzenia i kup buty piankowe do nurkowania w płetwach.
Płetwy też do nurkowania, bo w tych co sprzedają do pływadełek nie da się pływać, uwierz mi wiem o czym mówię.
Takie płetwy, lub podobne ważne żeby miały regulacje: www.decathlon.com.pl/PL/imprex-29419410/
I buty do nurkowania, wygodne, pasują do płetw, można w nich chodzić bez obaw o uszkodzenie skarpety neoprenowej (fajny patent do brodzenia w morzu, albo w rzece jak nie ma kamieni):
O takie: www.decathlon.com.pl/PL/bot100-61925923/
Tutaj masz filmik poglądowy:
P.S. Wszystkie fotki są z jezior To co wygląda jak zatoka pucka to duże sielawowe jezioro.
Mam zamiar używać neogaci Cabelasa / 5mm neopren / i włąsnie butów do widsurfinguB)
Tylko niestety po tym co napisałeś to musze troszkie pustych puszek z garażu
sprzedać albo obrobić jakiś śmietnik żeby kupić to "z dmuchanym tyłkiem"
zastanawiam się tylko jak ze stabilnościa takiego pływadła??? jak ma się dupsko na powierzchni jednak jest to mniej stabilne chyba co?
a znając mje szczęście....
dobrze że kamizelka asekuracyjna mi jeszcze została
tylko czy da rade w nije machać muchołapką???
Pływałem w bardzo dużej fali i nie działo się nic, choć łowienie na muchę przy silnym wietrze jest trudne i niezbyt przyjemne na wodzie...
Nie skąpałem się ani razu i jak nie ma fali to nie zakładam nawet kamizelki.
Kamizelka nie przeszkadza w niczym, więc nie ma się o co martwić.
Trudno się w tym utopić bo masz dwie komory pompowane osobno plus oparcie i siedzenie też pompowane osobno, więc żeby zatonąć musiałbyś przebić wszystkie 4 elementy jednocześnie, chyba takiego pecha to nie masz
Możesz wziąć ten tańszy model, tam zamiast dmuchanego siedzenia jest jeśli dobrze pamiętam wkładka z czegoś styropianobodobnego. Też sie sprawdza.
To taka fala, przy której z wody schodzą żaglówki, wszystkie łódki, a zdrowy rozsądek podpowiada Ci że też należy spłynąć do brzegu. Mówie o jeziorze sielawowym o pow. prawie 1200ha o głębokości maks ponad 40 metrów.
Odp:Jak to jest z belly bout?
2010/01/30 14:05 #31237
dmychu
Rejestrujcie, rejestrujcie...
Wszystko sobie zarejestrujcie poddając się każdej urzędniczej głupocie, która do Was puka. Wy traktujecie głupie wymysły ludzkie z takim samym namaszczeniem jak Mojżesz traktował Dekalog. Rozumiem, że Waszymi "bogami" są urzędnicy... Poza tym urzędnik raczej nie miał na myśli ani kółek ratunkowych ani Belly Boat - choć kto wie...
Urzędnik chciał być sprytniejszy niż zwykły obywatel i użył sformułowania środek pływający aby utworzyć słowo konterer, pod które podpadać będzie nie tylko jacht, łódź czy ponton, ale również każdy wynalazek sprytnego obywatela od canoe z rury PCV zaczynając na tratwie z butelek PET kończąc. I w tym momecie urzędnik może zawsze powiedzieć "Mamy Cię".
I nie chodzi o to by liczne i coraz liczniejsze przepisy wykorzystywać przeciwko ludziom. Celem jest produkcja bezsensownych zajęć, nowych departamentów i walki z nowymi problemami których nie ma.
Wiecie ile wynosi dług Polski w bankach? 20 000 zł na łeb, od noworodków licząc po starców. Tyle wynosi zadłużenie naszego kraju = 20 0000 zł * 38 155 000 osób = 763 100 000 000 zł czyli około 763 mld długu. Właśnie z powodu nadmiarowości prawa i urzędników.
Jeżeli piekarz, który dawał pieczywo biednym ludziom jest doprowadzany do upadku z powodu niezapłaconego podatku od darowizny, to znaczy, że pojęcie praworządności całkiem straciło swój sens. Kiedyś każdy rozumiał, że praworządność silnie nawiązywała do moralności i etyki. I tak przepisy głupiego władcy mogły być niepraworządne, a czasami zwyczajnie bandyckie i złodziejskie. Dziś praworządność to tylko ślepe i głupie wykonywanie poleceń urzędasów...
Gratuluję nadgorliwości w temacie rejestracji takich trochę większych kółek ratunkowych z siedzonkiem. Urzędnik oczywiście będzie się cieszył. Ma robotę i moralne uzasadnienie, że jego stanowisko pracy jest potrzebne... a dług Polski rośnie, rośnie i rośnie...
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2010/01/30 14:09 przez dmychu.
Odp:Jak to jest z belly bout?
2010/01/30 14:09 #31241
Pytam bo próbuje porównać te warunki z morzem i zachowaniem wskazanego pływadła na morzu. Wydaje sie mi, że ta konstrukcja i tak wysokie siedzienie nad wodą mimo wszystko w morzu sie sprawdzi tylko przy flaucie.