TEMAT: ZNALEZISKA

Typowe miejscówki do połowu ryb zasiedziałych.

byłem dzis nad dobrzyca i spotkałem jednego wedkarza. mówił iz spotkał wczoraj na rzrce powyzej golec gosci z pradem. było ich 4 i auto miało prawdopodobnie blachy z okolic czaplinka. pogonili faceta . dzwonił do jakiegos straznika SSR ale tam nikt nie odbierał, wiec nikogo nie wezwał. moze ktos zwróci uwage na tamten odcinek.albo wie cos wiecej na ten temat. przykra sprawa:blush:

fifi napisał:A może od razu dzwonić na policje. Tam odbierają albo PSR

a moze nie miał tel do PSR. zreszta słyszałem ze oni w wałczu to za wiele nie robia.a Wałecka polcja... tez wiele do zyczenia zostawia. gdybys powiedział ze na dolnym piwo pija koło szachownicy... to od razu by byli a tak... jak taki policjant ma przejsc po bagnie? i dojechac do lasu? oni pomogli by pewnie tak za 2 godziny. jak by mieli auto i sprzet.

Nie przesadzaj. Skoro uważasz, że nie ma co liczyć na PSR i Policję to czas umierać. Na pewno jest jakieś wyjście. Nie każdy policjant nic nie zrobi. To powołajcie społeczną straż i gońcie dziadów jak ja to robię

misza06 napisał:
kolego uwiez mi w tamtych okolicach policja co do takich rzeczy zostawia wiele do rzyczenia. ok jezeli chodzi o rozboje czy czepianie sie kierowców za pasy swiatła i robienie kontroli od tak sobie. tak pewnie powinno byc. ale jesli chodziło by o taka rzecz jaka jest kłucownictwo ... nie spieszno im. A PSR... poczekajmy na czasy kiedy benda to powoływani z zamiłowania a nie z checi zarobku. napisał bym cos wiecej ale to by moderator wywalił a i nie chciałbym narazic sie znajomym. moze w twoich okolicach jest lepiej.

Fifi policja ma obowiązek zareagowac na oficjalne zgłoszenie.
Oficer dyzurny ma obowiązek przyjąć zgłoszenie i podjąć interwencję.
Możesz mi wierzyć że kilka pism do zwierzchników ze skargami na zaniechanie działania przynosi skutek...

wiem ze maja obowiazek. ale przyjma ci zgłoszenie i powie ze patrol zostanie wysłany prosze czekac. i czekasz 2 godziny a w tym czasie nie ma nikogo ze sprawców. policja to jedno a co wy na to ze dzwoni sie do PSR a tam słychac ze juz dzis nikogo nie maprosze zadzwonic na policje. to tak jak bym dzwonił do wodociagów ze pekła rura a oni kazali zadzwonis do strazy bo tez zajmuja sie tematem dody.

fifi napisał:W takim razie współczuję ale tak jak pisał poprzdnik nie wierzę że Policja nie zareaguje. Nie żyjesz chyba na kamczatce. To prawda że u mnie jest lepiej ale trzeba drązyć skałę, inaczej się nie da.