TEMAT: ::::: POŁOWY 2009 :::::

PS: Mój sezon na pstrągi zaczynam w maju bo lubie łazic w pokrzywach:laugh: Wtedy walka jest naprawde fair. Kacper odpowiedz mi na pytanie- czy gdy złowie w styczniu na Łebie tęczaka 35cm to twoim zdaniem mam go wypuścić czy zabrac?

Pewnie kolejne pytanie bedzie o zasadnosc oplat karty wedkarskiej. Marku Ol nie badz jak ta rzesza klusoli na Słupii (bez urazy dla placacych i lowiacych fair)i plac skladki. Osobiscie bylem na kilku zarybieniach i powiem ze warto to robic.

Jeżeli chodzi o mnie to tęczaki raczej zabieram, na Redzie są to przeważnie uciekinierzy z hodowli bądź rybki ze sztucznych zarybień wchodzące z zatoki do rzeki. Co do potoków to jeszcze nigdy nie zabrałem potoka do domu, ale to tylko mój wybór. Może gdyby nie fakt że w lodówce mam zawsze świeżego dorsza , to od czasu do czasu zabrał był potoka. Cieszę się że tego nie muszę robić.

krzychu napisał:
To, że się często wściekamy na PZW z różnych powodów to rzecz oczywista i usprawiedliwiona. Czasem kogoś emocje poniosą za bardzo i napisze o jedno słowo za dużo. Lepiej byłoby opanować emocje, ale nie zawsze się da. To jeszcze nie powód, żeby kogoś oskarżać o kłusownictwo - wypadałoby sobie zadać minimum trudu i zweryfikować to co wrzuca tu nasz jeden forumowy troll...

Ja osobiście z utęsknieniem wyczekuję chwili, gdy będę mógł wędkować okrągły rok na wodach innych, niż PZW - w tym momencie zakończę moją "przygodę" z tą organizacją.

I jeszcze jedna kwestia... Akurat tak się złożyło, że z Krzychem łowię od pół roku. Często wędkujemy razem. Krzychu zna rzekę doskonale i łowi kilkakrotnie więcej ryb niż ja. To znaczy jak ja łowię jednego wymiarowego lipienia, Krzychu łowi osiem, jak ja jestem na zero, Krzychu wyciąga cztery. Takie są (ku mojemu ubolewaniu proporcje, gdy razem łowimy. W ciągu tego pół roku ja złowiłem około 35-40 wymiarowych lipieni - możecie sobie przekalkulować, ile złowił Krzychu. Nie widziałem ani razu, aby jakąś rybę zabrał...

Mondavi kogo uwazasz za trolla? To juz bylo bezposrednio obrazliwe.

OK, cofam tego trolla, też mnie poniosło, przepraszam. Ale mam takie nieodparte wrażenie, że jest parę osób, które czekają na okazję, żeby namieszać na forum. W każdym razie z mojej strony EOT.

Ostatnia rzecza do której mogłbym zmierzac jest mieszanie na forum:)

Dlatego nie wiem, czemu to wziąłeś do siebie

W każdym razie wracam do tematu właściwego dla tego wątku. Tradycyjnie na początku sezonu nie jeżdżę na trocie, tylko kontempluję puste o tej porze rzeczki pstrągowe - poniżej parę impresji z dzisiejszej wyprawy. Woda niska, krystaliczna i bardzo zimna. Pogoda super na chodzenie - bezwietrznie, trochę słońca, śnieg tłumiący wszelkie odgłosy... A i wędkarsko sezon udało się jako tako rozpocząć: dwa kontakty z rybą, w tym jeden trzydziestaczek wyholowany. Ryba w bardzo dobrej kondycji, ale branie niemal niezauważalne. Widać, że zimna woda i ostatnie szaleństwa pogodowe odcisnęły się na aktywności pstrągów.



P.S. Odpowiedź na pytanie z PONIŻSZEGO postu: EOT = end of topic

bo mowa byla o klusownikach i ja takze uzylem tego slowa. A co to jest EOT? Pozdrawiam

Jarku gratki, a rybka piękna a nie taka se