Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: ::::: POŁOWY 2009 :::::

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 17:34 #5127

  • dmychu
  • dmychu Avatar
salmon1977 napisał:
nie chce mi sie dyskutowac,ale nie chce mi sie placic dwom okregom za łowienie w pustych rzekach a sam wszedłem w szeregi TMRR i tu tez bede dofinansowywał,płać i płać a łowią.....kusole.szacunek i ukłony dla tych co pilnuja :)
Mnie się też specjalnie nie chce dyskutować. Jednak czy zastanawiałeś się dlaczego te rzeki są puste i ile to wszystko kosztuje? Zerwanie porozumień to pierwszy krok. Później opłaty powinny dotyczyć poszczególnych rzek lub nawet ich odcinków różniących się charakterem.

Zarządzanie powinno być w gestii kół lub towarzystw itd. Chodzi o to aby lokalni wędkarze mieli wszystko w swoich rękach. Teraz koledzy pilnują rzek, ale pieniądze ściąga kto inny. Centralizm nie przybliży nas do rybnych łowisk. Należy więc osłabiać centralne sterowanie i przenosić sukcesywnie zarządzanie ku dołowi.

Są zasadniczo dwie kiełbasy wyborcze, dzięki którym PZW jeszcze jako tako dryfuje:
- porozumienia;
- zawody.

To odwraca naszą uwagę i później mamy tylko problemy. Możemy tylko społecznie pomóc ale co do decydowania to już bywa z tym różnie. Metaforycznie rzecz ujmując: Trzeba umieć zrezygnwać z jedzenia parówki tu i teraz, by za jakiś czas delektować się kiełbasą myśliwską.

Takie jałowe dyskusje do niczego nie prowadzą, swoją drogą porozumienia między okręgami to rzecz naturalna nie tylko w Polsce ale np. w Niemczech
Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że jałowe jest gadanie o tym, żeby porozumienia były.
Proszę trzymajmy pewien poziom, i jak już coś piszemy w stylu "Tym są właśnie porozumienia, zalegalizowanym czerpaniem zasobów naturalnych bez żadnego wkładu" to chociaż postarajmy się to racjonalnie uzasadnić.
Pytanie - do jakiej kasy wpływają pieniądze które płacisz w swoim okręgu? Czy do wszystkich z którymi masz podpisane porozumienie?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/01/13 17:46 przez dmychu.

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 17:44 #5128

  • przem
  • przem Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • rem tene, verba sequentur
  • Posty: 282
  • Podziękowań: 55
Krzysiek ale to my wybieramy ludzi do władz Pzw i my mamy teoretycznie wpływ co się dzieje. A rzeki i nie tylko są puste głównie przez wędkarzy którzy biorą wszystko co popadnie, ale robią to i tak ludzie którzy w większości nie czytają tego forum lub innego nie uczestniczą w zarybieniach lub sprzątaniu rzek. I dlatego dmychu jestem zdania że o wiele większy skutek przyniesie uświadamianie nad wodą wędkarzy etycznych inaczej niż bicie piany na tym forum.

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 17:53 #5130

  • dmychu
  • dmychu Avatar
przem napisał:
Krzysiek ale to my wybieramy ludzi do władz Pzw i my mamy teoretycznie wpływ co się dzieje. A rzeki i nie tylko są puste głównie przez wędkarzy którzy biorą wszystko co popadnie, ale robią to i tak ludzie którzy w większości nie czytają tego forum lub innego nie uczestniczą w zarybieniach lub sprzątaniu rzek. I dlatego dmychu jestem zdania że o wiele większy skutek przyniesie uświadamianie nad wodą wędkarzy etycznych inaczej niż bicie piany na tym forum.
Po pierwsze racjonalnie uzasadniłem to o co prosiłeś. Po drugie ty mnie obrażasz, czego ja nie robię, nie powiedziałem bowiem, że zwolennicy porozumień biją pianę. Skoro to jest tylko piana, to co się nią tak przejmujesz? A może chodzi o to aby pewnych poglądów nie popularyzować?
Mówię ci, że nie będzie dobrze z naszymi wodami bez ochrony, i nie będzie należytej ochrony bez odpowiednich środków. A tak poza tym, ja też lubię brać, tylko co z tego?

A teraz możecie przystąpić do gremialnego poklepywania się po plecach i zmasowanej krytyki mojej osoby. Liczę na obfitą socjotechnikę:laugh:

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Ostatnio zmieniany: 2009/01/13 17:55 przez dmychu.

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 18:02 #5132

  • przem
  • przem Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • rem tene, verba sequentur
  • Posty: 282
  • Podziękowań: 55
A teraz możecie przystąpić do gremialnego poklepywania się po plecach i zmasowanej krtyki mojej osoby. Liczę na obfitą socjotechnikę
Myślę że nie warto jeśli lubisz być atakowany to już twoja sprawa. Natomiast powinno być dla ciebie zastanawiające że nie tylko mi twój sposób wypowiedzi i zachowania nie odpowiada. Nie zrozum mnie źle, ale proszę cię o jedno nie pouczaj wszystkich i postaraj się szanować wypowiedzi innych forumowiczów, przecież nie musisz ich popierać.

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 18:03 #5133

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
dmychu napisał:
Mówię ci, że nie będzie dobrze z naszymi wodami bez ochrony, i nie będzie należytej ochrony bez odpowiednich środków.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

I masz chłopie rację, a jeśli wsadzisz odpwiednio dużo dynamitu (jeśli tyle go masz) w beton o nazwie PZW, to będę pierwszym który podpali lont :)

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 18:17 #5138

  • marianja
  • marianja Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 11
Witam
Nie wiem ile masz lat - ale kiedyś było tak, że płaciło się jedną składkę i wędkowało w całej Polsce. Ale niektórzy mieli za niskie stołki i postanowiono zrobić okręgi aby więcej kolesi mogło mieć z tego profity. A jakie my mamy z tego profity??? Takie, że nawet płacąc składkę (niemałą) nie wiemy kiedy kłusujemy a kiedy nie (nie wiadomo, który "prezesik" podpisze porozumienie, a który nie). Reszta bez komentarza....

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 19:11 #5150

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Marianja napisał:
Witam
Nie wiem ile masz lat - ale kiedyś było tak, że płaciło się jedną składkę i wędkowało w całej Polsce(...)
Tak, pamiętam, była opłata krajowa. Ale okręg to wciąż za duża jednostka by rywalizować o wędkarza jakością do ceny, poza tym zależna od ZG PZW. Chciałbym aby każde łowisko miało innego gospodarza, niezależnego gospodarza. Na przykład gospodarze mający łowiska na Dobrzycy i Piławie prześcigaliby się starając się ściągnąć do siebie wędkarza. Łeba vs. Reda. Parsęta vs. Wieprza. Ina vs. Rega itd. Bo czym się różni łowisko specjalne od zwykłego? Tym, że na łowisko specjalne się wędkarza zaprasza, a zwykłe trzyma się w tajemnicy i każde tropy na błocie to konkurencja do darmowych ryb.

Większość zabierających głos się na mnie boczy, ale współzależności organizacyjno - finansowe o których piszę wciąż się odbiją przykrą czkawką. A to komuś nie pozwolono założyć silnego koła PZW skupiającego miłośników salmonidów i jakiejś rzeki, a to znowu komuś nie pozwolono na łowisko patronackie. To jest tak jakby mieszkać z teściową, nawet informator trzeba konsultować z ZG PZW.

Jeżeli chcecie decydować o swoich łowiskach i aby pieniądze na ochronę i zarybienia pozostawały na miejscu, to potrzeba decentralizacji. Jeżeli chcecie aby licencje nie były tak wysokie jak na OS, musi być liczna i rozdrobniona konkurencja. Fors to byłoby miejsce reklamy łowisk, a nie tajniaczenia - całkiem inny świat.

Najpierw należy doprowadzić do autonomii w finansowaniu łowisk, nie okręgów tylko łowisk. Bo okręg to też monopol obejmujący teren wielkości starego województwa. Kto tego nie rozumie, niech sobie to wyobrazi tak. Kto ma wspólne pieniądze z kłótliwą teściową, wie o czym mówię. Niezależność finansowa szybko doprowadzi do faktycznego rozpadu na mniejsze jednostki w zarządzaniu. I na pewno będą wody bezrybne, ale będą też superłowiska. Teraz zaś, to taka szara bezkształtna masa - wszędzie z nielicznymi wyjątkami (gdzie łaskawie dano ludziom zielne światło) jest jako tako.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 19:19 #5151

  • Darade
  • Darade Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 247
  • Podziękowań: 154
Nie wiem jak jest teraz ale gdyby kase z kar za kłusownictwo przeznaczyc na wyposazenie SSR i po cześci na zarybienia(zdrowymi rybami) to byc moze byłoby lepiej. A kłusownika powinno sie karac kilkukrotnie- przepadkiem mienia, grzywna i np praca spoleczna chociazby sprzatanie brzegów. Może by sie zresocjalizował. A ludzi łowiących sportowo ryby powinno sie dzielic na wedkarzy i kłusoli- bez dziwnych biurokratycznych podzialow na okregi. Pozdro

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 19:35 #5156

  • flowhere
  • flowhere Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Każdy łowić może, jeden lepiej, drugi trochę ...
  • Posty: 884
  • Podziękowań: 169
dmychu napisał:
Chciałbym aby każde łowisko miało innego gospodarza, niezależnego gospodarza. Na przykład gospodarze mający łowiska na Dobrzycy i Piławie prześcigaliby się starając się ściągnąć do siebie wędkarza. Łeba vs. Reda. Parsęta vs. Wieprza. Ina vs. Rega itd. Bo czym się różni łowisko specjalne od zwykłego? Tym, że na łowisko specjalne się wędkarza zaprasza, a zwykłe trzyma się w tajemnicy i każde tropy na błocie to konkurencja do darmowych ryb.
Krzyśku o czym Ty mówisz? Zejdę na inny tor choć de facto dotyczący tematu. Na moim terenie jest kilka gospodarstw rybackich i jakoś żaden z nich nie walczy jakoś specjalnie o wędkarza. Licencje są jakie są, a ryb nie ma. Sam jeździłem na jeziora jednego z gospodarzy i nawet kontroli nie widziałem, gdzieś podobno ktoś słyszał, że straż była kilka lat temu, ale ostatnio zapomnij! Zarybienia z pewnością odbywają się na papierze, bo przecież z roku na rok w wodach coraz gorzej, a jedyne osoby które łowią to rybacy, będący na wodzie codziennie. Zwykły gospodarz tak zazwyczaj zarabia na siebie, sprzedając ryby rybakom.
Chcesz by akwen (rzeka) miał swojego właściciela, gospodarza. Ok. A wiesz ile kosztuje upilnowanie rzeki o długości powiedzmy 50 km? Np. 3 osobowa grupa może skutecznie ochraniać ok 10 km odcinek rzeki, a odcinków mamy 5. Czyli 15*pensja strażnika etatowego, mniej więcej 3000 zł. Robi nam się 45 tyś razy 12 miesięcy, co dale rocznie: 540 000 zł!!! Plus koszta utrzymania pojazdów itp. Myslę, że rocznie ok (z pensjami) 700 000 zł!!! Skąd weźmiesz kasę na to, ze składek? Więc ile będzie kosztowała składka? I skąd weźmiesz chcętnych do wędkowania by pokryć koszta utrzmania łowiska na odpowiednim poziomie?
Każdy z nas chce wędkować w rybnych wodach, każdy z nas chce czuć że jest odpowiedzialny za swoje łowisko, ale nie każdy poświęci oprócz czasu, wiekie pieniądze na wędkowanie. Mówię za siebie, ale ...
Ostatnio zmieniany: 2009/01/13 19:38 przez flowhere.

Odp:::::: POŁOWY 2009 ::::: 2009/01/13 19:52 #5162

  • dmychu
  • dmychu Avatar
flowhere napisał:
Na moim terenie jest kilka gospodarstw rybackich i jakoś żaden z nich nie walczy jakoś specjalnie o wędkarza. Licencje są jakie są, a ryb nie ma. Sam jeździłem na jeziora jednego z gospodarzy i nawet kontroli nie widziałem, gdzieś podobno ktoś słyszał, że straż była kilka lat temu, ale ostatnio zapomnij!
Łowisk się nie daje byle komu. Dlatego w konkursie o łowisko trzeba mieć udokumentowanie działania proekologiczne i społeczne. To jest przyroda i nie każdemu urzędnik państwowy powinien ufać.
Chcesz by akwen (rzeka) miał swojego właściciela, gospodarza. Ok. A wiesz ile kosztuje upilnowanie rzeki o długości powiedzmy 50 km? Np. 3 osobowa grupa może skutecznie ochraniać ok 10 km odcinek rzeki, a odcinków mamy 5. Czyli 15*pensja strażnika etatowego, mniej więcej 3000 zł. Robi nam się 45 tyś razy 12 miesięcy, co dale rocznie: 540 000 zł!!! Plus koszta utrzymania pojazdów itp. Myslę, że rocznie ok (z pensjami) 700 000 zł!!! Skąd weźmiesz kasę na to, ze składek? Więc ile będzie kosztowała składka? I skąd weźmiesz chcętnych do wędkowania by pokryć koszta utrzmania łowiska na odpowiednim poziomie?
Z kosztami przesadziłeś. Niechby ta 3 osobowa grupa pilnowała 50 km i tak będzie lepiej niż jest teraz. Mimo wszystko koszty są potężne, dlatego pisałem nie tak dawno o zasadzie ekwiwalentu. Woda klubowa i kto pracuje w łowisku np. jako strażnik SSR ma niższą cenę licencji niż "dewizowiec". W czystą komercję na większą skalę nie wierzę, bo nie jesteśmy krajem złożonym z samych bogatych obywateli. Ale klub odpowiedzialny za wodę to jest to. Nie chciałbyś wraz z kolegami Czernicy do gospodarowania? No powiedz? Przyjechałbym do ciebie i zostawił trochę dniówek;) a ty z kolegami byście się cieszyli, że kasa łowiska zasilona. A teraz przyjadę i za darmochę będę ci ryby kłuł? Nawet nie wypada.
Każdy z nas chce wędkować w rybnych wodach, każdy z nas chce czuć że jest odpowiedzialny za swoje łowisko, ale nie każdy poświęci oprócz czasu, wiekie pieniądze na wędkowanie. Mówię za siebie, ale ...
Coś trzeba poświęcić, jeżeli nie pieniądze to przynajmniej czas. Macie towarzystwo, poświęcacie czas, ja przyjadę na waszą wodą i poświęcę pieniądze. Może być? Czy wolisz jednak porozumienia?

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.097 seconds