Antoś z Kaseb napisał:Witam, jestem miłośnikiem tego forum od dawna
ale dopiero dzisiaj postanowiłem się zalogować, żeby pochwalić się rybami złowionymi z kolegą na pierwszej jętce na tajnej pomorskiej rzece. To mój najlepszy połów w życiu! największa ryba miała 64 cm
(...)
Pozdrawiam,
Seba
Seba,
Na początek chciałem tobie serdecznie pogratulować połowu:) Takie potokowce w jeden dzień to nie lada wyczyn. Pozwolisz jednak, że wcisnę jak zwykle trochę swojej ideologii.
1) Te cztery wielkie pstrągi padły na tajnej pomorskiej rzece. Twoje zdjęcie wypada zadedykować wszystkim kolegom, którzy chcą by to nie zasady na łowisku a tajność decydowała o pomyślności populacji naszych ryb. Podkreślmy również fakt, że coraz więcej rzeczek jest penetrowanych, zaś liczba fanów kropek stale rośnie.
2) Przepisów prawa nie złamałeś, więc nie będę cię w żadnym razie osądzał. Natomiast jeśli będziesz miał ochotę, to możesz powiedzieć gospodarzowi tej wody na której złowiłeś te ryby, że jest fujarą a nie gospodarzem.
3) Prywatna rada moja jest taka, że lepiej oszczędzać większe egzemplarze. Ja również czasami zabijam pstrągi, ale gdybym w czasie jednego dnia na pstrągowym biwaku miał zabić pstrąga, zabiłbym takiego 38 cm, zaś kabana puścił do wody. Nie mówiąc o tym, że gdybym złowił kilka jelców, to nie wziąłbym żadnego psrąga. Jeżeli na biwaku chcę zjeść rybę, to najpierw szukam bardziej pospolitych gatunków ryb, z więc wolę na patyku usmażyć klenia, jazia lub jelca, a pstrągi wypuścić. Kieruję się zasadą, że eksploatować można jeśli już to zasoby częściej występujące. Trochę mimo wszystko szkoda aż tylu zabitych kabanów.
4) Kolegom którzy by chcieli ciebie zbanować, chciałbym zwrócić uwagę tylko na jedno. Zdecydowana większość prezentowanych w dziale Połowy 2009 ryb, przeznaczonych do wypuszczenia, nie jest traktowana zgodnie z zasadami C&R. Szanse na przeżycie takich rybek są niewielkie, a wówczas jest bardzo duże prawdopodobieństwa marnotrastwa, które jest tysiąc razy gorsze niż największe mięsiarstwo. Nauczcie się proszę porządnie zasad C&R, nie duście tak tych rybek w łapkach i nie wciskajcie paluchów w brzuszek. Postawa nokill ma sens, kiedy stosujemy zasady C&R. Wiedza jest tutaj:
http://www.namuche.pl/uwolnij.php?mode=show&id=43
5) I na koniec uwaga do publikujących tutaj swoje ryby: proszę nie kłamać, że niektóre z tych pozornie żywych ryb wróciły do wody. Nie będę wchodził w personalne wojenki, ale niektóre ryby prezentowane jako żywe, są prawie na pewno martwe. Lepiej powiedzieć prawdę, niż strugać przed innymi bohatera. Ja widzę czy ryba jest martwa czy nie po oczach. Zwykle oko żywej ryby jest lekko opuszczone do dołu, choć nie zawsze. Jednak wszystkie zdjęcia moich żyjących ryb jakie mam w albumie, mają "żywe oko", nie wiem jak to opisać, ale ma to dosłownie każda moja żywa ryba. Nie rozumem, dlaczego niektóre wasze ryby patrzą na mnie ze zdjęcia jakby zza grobu. Po co kłamać? Bo wyśmieją? Wyśmiać można gospodarza który pozwala na takie pokoty, jak również wszystkich kłamców.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek