TEMAT: Łeba 2009

Napiszcie proszę nadrzecznicy jak wygląda stan zlodzenia przed weekendowym spotkaniem...
Pozdrawiam,
Paweł

Rzeka nie jest oblodzona na dzień dzisiejszy.
Darade gdzie te osoby łowiły ?

Kacper- za oczyszczalnią jak Kisewa wpada- 1-ego i 2-ego. Trochu szkoda ze pozno sie dowiedzialem bo mozna było ich wyleczyc Pozdro

Darade napisałeś jakby ich było 10-ciu a kompletów najmniej kilka. Wyluzuj chłopie, bo ktoś przeczyta i pomyśli że to prawda.

Marcin, nie poznaje ciebie wszystko w porządku?

Pozdr.

Byłem tam cały dzień, byli inni strażnicy i jakoś nie widziałem podwójnych kompletów. Widziałem jeden komplet i po złowieniu gość udał się do domu. To chyba naturalne.

Adaś przyznaj sie, że to Ty targałeś te dziesiątki ryb złowionych na muche do bagażnika swojego samochodu

Pozdro

Sorki nie koloryzuje ale pewnie az 10 ich nie bylo (nawet w przypadku jednego to juz o 1 za duzo), gosc od informacji jest rzetelny. Sam łowiłem w Chocielewku i paru osobom musialem zwracac uwage 1-ego po tym jak mieli komplety. Gdybym nie zakonczyl około 12 sam bym takiego pewnie drapnął. A tłumaczenie ze ktos jechał z daleka nie jest alibi aby lamac limity. Pozdro

mkfly napisał:
Kompletu jeszcze nie miałem, ale wydaje mi się, że jak się złowi komplet (i oczywiście obie zabierasz), to chyba nie trzeba kończyc łowienia. Trzeba tylko kolejne ryby wypuszczać

GraG napisał:
Gdyby literalnie stosować RAPR, to masz rację. Ale co gdy ta nadkompletowa ryba weźmie przynętę głęboko, skrwawi się jak zarzynane prosię, albo gdy kotwiczka utkwi w skrzelach rozrywając je w czasie holu?

Identyczna sytuacja może zdarzyć się na łowisku no kill,w takim razie na tych nielicznych łowiskach proponuję wprowadzić całkowity zakaz wędkowania.