Ponieważ wieści nie były optymistyczne, w tym roku po raz pierwszy postanowiłem rozpocząć sezon na innej rzece niż Słupia.
Z Adamem udaliśmy się do Smołdzina nad Łupawę. Pierwszy raz wybrałem się nad tą rzekę za trocią . Łowienie rozpoczęliśmy na wysokości stacji benzynowej przed godz 8.00. Na wysokości lasu w jednym z miejsc mam branie, jednak po zacięciu pusto. Rzucam dalej, 6-7 rzut znowu branie, tym razem siedzi. Po chwili na brzegu ląduje trotka 54cm. Jest godzina 9.00.
Widziałem również 3 nieduże ryby oraz słyszałem o jednej spiętej ok. 90cm, a i powyżej smołdzina 70cm złowiona za ogon. Adam miał jedno branie. Czyli ogólnie słabo.
Łowiliśmy prawie do mostu drogowego. W dole prawie zero ludzi, jak wracaliśmy przed 14 w góre to na brzegach też pustki, co dobitnie świadczy o sytuacji.