10 minut temu wróciłem z Wieprzy, niestety na zero, wczoraj będąc na wieczornej zasiadce na sandacza widziałem 5 spławów troci, jedną widziałem całą jak skoczyła z odległości 5 m... na oko max 5 kg. Dziś obszedłem całą młynówkę i...była rybka pokazała się, ale nie zaatakowała ani woblera ani złomu. Kłusownicy na młynówce robią swoje, w sobotę słyszałem od pracowników firmy wykaszających nadrzeczne chaszcze, że schodzili młynówką z siatą i mieli 22 sztuki...młynówka ma gdzieś 800m. Następny wypad zaplanuję w ujście Wieprzy na tak zwany awamport i spróbuję swoich sił.
Swoją drogą ciekawi mnie po co teraz odławiane są łososie/trocie na tamie? Widziałem nie jednokrotnie jak przy spiętrzeniu mieszali podbierakiem, a jest to w sumie jedyny sposób odłowu możliwy na Darłowskich tamach, tak odławiają przez całą jesień, nie wiem od kiedy można dokładnie, ale w lipcu? Chyba się lodówki opróżniły...albo wczasowicze chętnie kupują...a może grillowany srebrniak im smakuję, co do uczciwości panów z Darłowskiego odłowu mam poważne zastrzeżenia wiele ryb idzie na "lewo", a i jesienią są głównymi dostarczycielami ikry dla łowiących na "malinę" dlaczego nikt nie chce z tym walczyć?