Do końca roku wędkarzy obowiązuje zakaz połowu troci i łososi w pomorskich rzekach
"DS/NM": Straż rybacka ma pełne ręce roboty. Trwa bowiem zakaz połowu troci i łososi podążających na tarło w pomorskich rzekach. To jednocześnie "żniwa" dla kłusowników, bo ryby te w okresie tarłowym bardzo łatwo odłowić. Jak twierdzi Janusz Łuczak, komendant Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Sławieńskiego, w rejonie są miejscowości, których mieszkańcy specjalizują się w tym nielegalnym procederze.
- Jednej nocy kłusownicy potrafią wyłowić nawet 200 kilogramów troci - wylicza Janusz Łuczak. - W Darłowie za kilogram nielegalnie odłowionych ryb trzeba zapłacić od 5 do 8 zł. Z kolei w Sławnie za troć o wadze 3 kg płaci się około 30 zł. Dla porównania kilogram łososia w sklepie kosztuje 18-25 zł.
Kłusownicy posługują się różnym sprzętem. - Najczęściej są to sieci, których bardzo dużo ściągamy - mówi Łuczak.
Rzeki równolegle patroluje Straż Graniczna, policja, Straż Miejska w Darłowie i Straż Gminna w Postominie.
- Kłusownicy używają także różnego rodzaju kotwiczek z ciężarkami czy ościeni, którymi kaleczą ryby - mówi o innej metodzie nielegalnego połowu kpt. Mikołaj Kaczanowicz, komendant placówki Straży Granicznej w Darłowie.
Na stawianiu kłusowniczych sieci w okolicy Pęciszewka wpadł już 22-latek z gminy Darłowo. Kolejną osobę - 19-latka zastawiającego sieci zatrzymali społeczni strażnicy w Darłowie na rzece Młynówce (dopływ Wieprzy).
- Także dwaj inni mężczyźni - 50- i 51-latek zostali złapani przy Młynkówce - wylicza Łuczak.
We wszystkich przypadkach procedura jest taka - strażnicy odstawiają zatrzymane osoby na policję, a ta dalej prowadzi postępowanie karne. Najczęściej sprawy kończą się karą więzienia w zawieszeniu i grzywną z tzw. nawiązką finansową na rzecz PZW.
Zakaz połowu troci i łososi obowiązuje wędkarzy od pierwszego października do końca grudnia. Kłusownik zatrzymany na nielegalnym połowie podlega karze pozbawienia wolności albo grzywny do pięciu tysięcy złotych. Według policji często złapani na tym procederze poddają się dobrowolnie zaproponowanej przez prokuratora karze i wówczas procedura przebiega bardzo szybko. Społeczna Straż Rybacka Powiatu Sławieńskiego ocenia, że osoby trudniące się nielegalnym połowem troci i łososi z wyrokami sądowymi w 95 procentach wracają nad rzekę. Strażnicy przytaczają przykład mieszkańca gm. wiejskiej Sławno, który w ubiegłym roku został ukarany sądownie, a dwa tygodnie później ponownie wpadł z czterema trociami.
źródło :
darlowo.info
Widać jako tako nasi strażnicy prowadzą tę nierówną walkę...Młynówka powinna być jeszcze częściej odwiedzana, powinno się wchodzić tam z zaskoczenia bo bardzo dużo jest tam "szarpakowców"...Jak widać na foto, jest to przy elektrowni w mieście przy przepławce i małym jazie, kłusole tam stawiają sieci, a w zasadzie jakieś wraki a mimo to wpada w nie ryba...