bartek19176 napisał:Mimo iż jest to ogromna tragedia ludzka, zastanawia mnie czy może to zaszkodzić naszym rybkom. Nasze rzeki zostaną zasilone sporą ilością ryb hodowlanych czy to znacząco wpłynie na ekosystem? Proszę o uwagi i spostrzeżenia
Niestety, nasze rzeki zostaną „zasilone” nie tylko rybami z hodowli, ale również dziesiątkami ton wlanego w nie betonu i w ramach bonusu zaporami i przegrodami stawianymi w poprzek koryt rzecznych.
Myślę, że gdy wezbranymi rzekami płyną chałupy z dobytkiem, psy razem z budami, samochody i wszystko inne, co dało się oderwać od gruntu z siłą mniejszą niż od wybuchu granatu, zdezorientowane ryby szukają wszelkich możliwych kryjówek przed rwącym nurtem, za przeszkodami wodnymi, w różnych zakamarkach na zalanych terenach. Jak napisali już moi przedmówcy, część z nich pewnie nie wróci do rzek i zostanie wybita przez kłusoli, którym dodatkowo nikt nie będzie przeszkadzał, bo wszystkie służby państwowe będą zajęte usuwaniem skutków powodzi.
Chciałbym się jeszcze odnieść do przywołanego przez naszego moderatora Tomka (Paszczaka) artykułu prasowego.
Tomku, na pewno przeważają głosy polityków i dziennikarzy nie mających bladego pojęcia o hydrologii i gardłujących o regulacje rzek i zbiorniki retencyjne, ale nie jest tak, że głos tego pana z artykułu (dra Janusza Żelazińskiego – hydrologa) ginie zupełnie w powszechnym bełkocie medialnym. W ostatnich dniach ten hydrolog dość często wypowiada się w mediach i trudno nie zgodzić się z jego poglądami. Mówił m.in., iż główną metodą zapobiegania powodziom powinny być zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego polegające na wyłączeniu zalewanych terenów nadrzecznych z zabudowy i przeznaczeniu ich na poldery. Powiedział również, że polskie zbiorniki zaporowe nie dają właściwie żadnej ochrony przeciwpowodziowej i należy przede wszystkim inwestować w poldery oraz tzw. suche zbiorniki retencyjne, które napełniane są tylko w czasie wysokich przyborów wody.
Niestety, właśnie w chwili gdy to piszę, Komorowski w TVN24 nawija na temat nowej ustawy o przyspieszonym wykupie gruntów pod zbiorniki zaporowe, o nowej zaporze na Wiśle, na Odrze w Raciborzu i gdzieś tam jeszcze, biorąc poglądy o zabudowie rzek jako najlepszym zabezpieczeniu przeciwpowodziowym za jedynie słuszną prawdę objawioną. Typowe polityczne „kłap kłap ozorem”, żeby powiedzieć ludziom to co chcą usłyszeć… A tuż po Komorowskim Kaczyński dokładnie to samo…