I z tym się zgodze. Żeby było normalnie trzeba walczyć na każdym z frontów, mam na myśli działania związane z ochroną rzek, ochroną przyrody, zarybieniami i formalną walke z urzędnikami np za pomocą telefonu czy maila
Ważne żeby starać się coś zmienić, bo bez tego to nigdy nie będzie normalnie. I niech każdy działa w tej dziedzinie która mu odpowiada. A co do samej regulacji Uniesty to dowiedziałem się o tym po fakcie, więc nie miałem możliwości intereweniować...A w pierwszej wypowiedzi chodziło mi raczej nie o samo pzw a bardziej o prawa jakimi rządzi się nasza rzeczywistość w której dzierżawca wody (będący organizacją zrzeszającą tysiące wędkarzy)nie ma prawa głosu. Obecnie bardzo rzadko jestem na Unieści pomimo że tam stawiałem pierwsze kroki:) I darze ją sentymentem:) Kiedyś obserwowałem ciąg tarłowy troci -piękna sprawa:) w ciągu 2-3 godzin widziałem około 40 ryb:)
Pozdrawiam
Marcin