TEMAT: Porozumienia międzyokręgowe ??2011

A za to,że nie powinno się zapominać o prawdziwych partnerach.A za to,że tam są ludzie,którzy rozumieją jaką gospodarkę my prowadzimy przy ilości wędkarzy w naszym Okręgu.No ale cóż poradzić na demograficzną różnicę.Sam Poznań,to więcej niż nasze stare województwo.A jeszcze tytułem wyjaśnienia.Okręg poznański płaci nam ryczałtem za każdego ich członka.Ile,to niestety nie będzie tu ujawnione.Taka umowa.

Do kwiatka. Z Piłą mamy porozumienie 50/50.czyli najpierw trzeba zapłacić składki:członkowską i okręgową na zagosp. i ochronę wód w Okręgu pilskim aby nabyć prawo do 50-cio proc. zniżki w składkach naszego Okręgu.Ja wiem,że nie jest to dla niektórych proste ale trzeba się tylko nad tym nieco pochylić...

tak jak piszesz prezesik wyżej to całkowicie rezygnując z pzw koszalin a przenosząc się do piły masz wszystko -piłe słupsk koszalin:ohmy:

A jakim to partnerem dla przeciętnego wędkarza z Koszalina jest pzw Poznań i jego wody ? Jak często Pan jeździsz na poznańskie wody ?
I w końcu skoro tak słono dopłaca Poznań do Koszalina to gdzie ta kasa ?, skoro Koszalin nie ma pieniędzy na pilnowanie wód itd.,itp.
A tak na marginesie to dlaczego tkwi się w starym 49 wojewódzkim podziale ? Dlaczego jest pzw Koszalin lub Szczecin, a nie pzw zach.-pom.? Tylko nie mów Pan że nie chodzi o kasę.
A z tym rozumieniem przez Poznań prowadzenia gospodarki to trochę jazda po bandzie.
My Polacy tak już mamy że dupy damy przez ocean a sąsiadowi z za miedzy figę pokażemy.
Pozdrawiam.

Najpierw do Jackuś-Kolega dalej widzę nie rozumie pewnych zależności.Odsyłam wyżej,do zrozumienia. Do Tomano-przedstaw się z imienia i nazwiska jako ja czynię,nie wstydząc się ani tegoż ani Okręgu.Podział na Okręgi wynika li tylko z przywiązania działaczy do określonych struktur .Czy Kolega myśli,że na Twardej w Warszawie ktoś tak łatwo da sobie odebrać wpływy?Czy Kolega zdaje sobie sprawę jakie zamieszanie wprowadził Janusz Nyk na ostatnim Zjeżdie Krajowym?Dlaczego Grabowski był tak przeciw i tak się go bał?My jesteśmy za zdecydowanie indywidualistyczną gospodarką.My,sobie poradzimy doskonale.To co robimy jest też ewenementem w skali kraju.Mamy też poparcie pewnych czynników unijnych,którzy szanują naszą surogację.A wynika ona z na przykład naszego doświadczenia naukowego(poparcie i uznanie najważniejszych ośrodków naukowych.U nas zawsze są profesorowie,doktorzy,i inni pomniejszych tytułów naukowcy,którzy nieraz nie mogą wyjść z podziwu co my robimy.No ale Kolega wie lepiej.To jakaś surogacja czy też obciążenie rodowe ?

prezesgrajek napisał:Rzeczywiście mam problemy z rozumieniem tego co Pan pisze, bo albo jestem idiotą albo mapka, która jest poniżej pokazuje, że Piła wcale nie musi Wam nic dopłacać.

Ale Wy z kolei im musicie.
www.wedkuje.pl/porozumienia,okreg-pzw-koszalin,378.html
Więc ponawiam pytanie. Opłacam wszystkie składki w pilskim okręgu i jadę na ryby do Szczecinka (gdzie miejscowe PZW ma jedno jezioro) i co muszę coś dopłacać?

Czytam i słabo mi się robi. Należę do okręgu który nie ma z nikim porozumienia (Nowy Sącz) i uważam że jest to jedna z najlepszych decyzji władz tegoż okręgu. Zastanówcie się choć trochę nad tym kto traci a kto zyskuje na porozumieniach i wtedy jest wszystko jasne. Jeżeli chcecie płacić mało za łowienie w zasadzie w całej Polsce to musicie się również liczyć z tym że mało będziecie łowić.

pzdr WOW

Wojtek Walkowski napisał:Bo widzisz. Ważne moim zdaniem jest co innego. Informacja i łatwość wnoszenia opłat. Chcę łowić w NS to piszę meila. Dostaję info od samego prezesa z nr konta i wysokością opłat, opłacam zależnie od potrzeb i... łowię.

załączony przez flowhere link, faktycznie pokazuje, że piła nie dopłaca okręgom z którymi mają podpisane porozumienie. Niestety nie jest to zgodne z prawdą i prawdopodobnie to działacze okręgowi z Piły gdzieś popełnili błąd, bo nie wierzę, że zrobili to celowo aby zwiększyć ilość zadowolonych swoich członków.
Prawda jest taka, że wszyscy koledzy z okręgów z którymi koszaliński okręg ma podpisane w tym roku porozumienia zna zasadzie 50/50 aby legalnie łowić na terenie koszalińskiego PZW muszą wykupić dodatkowo zezwolenie za 50% wartości. Może to być tylko na wody nizinne lub (co polecam) znaczek na wody górskie, który również pozwala na łowienie na wodach nizinnych, oraz z łódek i w przeszłym roku będzie tylko trochę droższy.
Taka sama zasada obowiązuje w drugą stronę, czyli koszalińscy wędkarze muszą wykupić znaczek za 50% wartości w okręgu na terenie którego chcą łowić.

jeżeli ktoś mieszka w centrum okręgu to nie ma aż tak dużego problemu, ale jeśli mieszka na granicy okręgów?? i chce łowić na Redze. Ryby wpuszczone do rzeki migrują, więc czemu ja muszę 2 x płacić za tą samą rzekę??