TEMAT: gdzie na Parsętę?

Witam Wszystkich. Dziś w nocy jadę z kumplami na Parsęte:P , na 5 dni:P . Nie znam wody, które odcinki Byscie Mi Polecili:P ?. Nie znam Parsęty!, ale jadę 520km i złowię !. pozdro

Witaj. Skąd ta pewność, że złowisz rybę w Parsęcie jeśli można wiedzieć?

Napewno chłop ma przeczucie;) i tak trzymaj grunt to pozytywne nastawienie,przy okazji kilometrów narobisz

Nie znam Cię esoxxpawel, ale doradzę Ci jak koledze. Nie przyjeżdżaj nad Parsętę, bo się mocno rozczarujesz. Od kilku dni wraz z kolegą próbujemy złowić rybę. Biczowaliśmy różne odcinki rzeki bardzo solidnie przez wiele godzin. Ilość ryb w rzece jest wg nas tragicznie mała. Rzeka wygląda na martwą. Trafiają się pojedyńcze sztuki, ale to żaden wynik. W tym roku musisz mieć sporo szczęścia aby odnieść sukces. Polecam Słupię. Znajomi, którzy przebywali tam przez kilka dni, połowili. Tam są ryby.

A z jakim ma jechać nastawieniem?? "Jadę 520km i nie złowię"?

Jeżeli nie znacie rzeki to uderzajcie na odcinki w okolicach Rościęcina, Ząbrowa, Bard. Tu jest też największa szansa na srebro.
Trudniejsze technicznie, ale i na pewno bardziej czarujące, są odcinki Wrzosowo, Poczernino, Daszewo... Pozostałych rejonów nie polecam bo tak jak wasi poprzednicy przyjeżdżający pierwszy raz nad Parsętę pozbędziecie się całego dobytku w pudełkach

Cuba mam do ciebie pytanie ile sezonów chodzisz za trocią?

Złowie, bo to Pstąg, tylko odrobinkę większy:laugh: !. A je łowie od 12roku życia!. Ale powiem wam jeszcze że złowie ją na gumki!. Zerwę ze 20kg przynęt, ale złowie:angry: .

Życzę Ci żebyś złowił. Uwierz mi jedak, że cała Twoja wiedza i doświadczenie nic nie pomoże jeśli nie ma ryb.

przez 2 miesiące zdobywałem wiedzę teoretyczna i kompletowałem sprzęt, starałem sie o urlop zbierałem kase. Wyleczyłem grype w 3dni jedząc 5kg czosnku!. Jak mialem 17lat z Kolegą wybrałem sie nad Słupie do Bydlina i tak sobie nawkręcałem że złowiłem kelcika56cm!. I teraz też złowie:angry: !.

Życzę powodzenia. Podobno wiara czyni cuda więc na pewno złowisz.