TEMAT: Kormorany

Uwaga! Zdjęcie drastyczne, ale pokazuje całą prawdę.
http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=85785&offset=0

Prawda jest taka że kormorany szybko się przystosowują do każdego środowiska tylko że rzeki południowe nigdy nie były i nie będą naturalnym środowiskiem tych ptaków.Efekt jest taki że potrafią je wyczyścić do dna o czym mogli się przekonać Czesi i Słowacy teraz pora na nas:S

Na terenie Parku Narodowego "Bory Tucholskie" kormorany czarne swoimi odchodami spaliły ponad 1 ha lasu i wykończyły prawie całe pogłowie węgorza i miętusa. Z tą ochroną przyrody coś chyba nie tak.

Pozdrawiam

kontynuując, tego lipka zwrócił młody tracz nurogęś na jednej z Borów Tucholskich, leśnych rzeczek. Na szczęście w tym rejonie jest tylko jedna para lęgowa. Pamiętam tego roku widziałem, w maju matkę z 9 małymi pisklakami. Wróciłem tam w pod koniec lipca i widzę jak płynie 9 ptaków wielkości dorosłych osobników ale nielotów.Uciekając przede mną jeden zwrócił taką rybkę. Lipień miał z 25cm. Myślę że przez 2 miechy zrobiły niezłe spustoszenie w tej rzeczce. Na szczęście teraz widuje je lęgnące się już na zalewie Żur. Z kormoranem jest taka sprawa, że nie ma on naturalnych wrogów. Ponoć ma tak niesmaczne mięso, że drugi raz każdy drapieżnik sobie go odpuści.

Tracz nurogęś

Takie nury zrobiły już "porządek" z lipieniami na pstrągowym odcinku Brdy w Bydgoszczy-potrzebowały tylko 3 lat czasu-lipień nie istnieje.

W tym kraju prowadzi się odstrzały wilka i żubra, gatunków których prawie już nie ma, wszystko oczywiście zgodnie z odpowiednimi procedurami.
Dlaczego nikt nie strzela do czarnego ptaszyska ???
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Rozmawiałem ze znajomymi myśliwymi, którzy stwierdzili, że i tak nikt by nie strzelał, nawet gdyby było wolno. Ten ptak nie nadaje się do niczego a naboje kosztują.
Tak więc sama zgoda na odstrzał nic nie da, trzeba jeszcze za taką akcję zapłacic.
Tak więc urzędnikom lepiej udawac, że problemu kormoranów nie ma.

Artykol dotyczacy poruszonego tewmatu:

wedkomania.pl/ekologia.php?id=2849

pozdrawiam

bladawiec

Niestety według mnie niewiele możemy tutaj zdziałać. To jest właśnie przyroda i ten cały łańcuch pokarmowy... Coś za coś . Fajnie by było gdyby wydry jadły rośliny podwodne a nie ryby itd. Tak już to Bóg zrobił i nic na to poradzić nie możemy. Wiadomo wkurzają nas czasami te zwierzątka ale spójrzmy oczami właśnie ich. Narzekamy, że mało ryb i obwiniamy między innymi futrzaki które zjedzą o wiele mniej co przyjdzie taki kłusownik i wypleni większość populacji. Szwecja,Norwegia,Hiszpania i podobne kraje dość dobrze zarybione rybami słodkowodnymi nie narzekają na brak fauny i flory wodnej dlatego, że ssaki,ptaki i inne żyjące tam stworzenia mają jedzenia pod dostatkiem. Tutaj duży wpływ ma gospodarz wód. Owszem są tutaj i minusy ponieważ im więcej dla zwierząt to będzie ich coraz więcej. Ale tak jak już powiedziałem trzeba się z tym pogodzić. No niestety jest to dla naszego oka bardzo nieprzyjemne ale zwierzęta widzą to inaczej. To tak gdybyśmy my nic nie jedli i chcieli nas wystrzelać lub cały czas straszyć. Powinniśmy się cieszyć, że mamy tyle zwierząt ile mamy, że coś się zawsze dzieje w tej przyrodzie i możemy na czymś oko zawiesić i podziwiać jak to się dzieje.
Pozdrawiam !

Niby tak jak piszesz my ludzie jednak juz zdecydowalismy, ze chroniac pewne gatunki zaniedbujemy inne i ciezka nam jest utrzymac tak pozadana rownowage.
Apropo Szwecji Norwegii czy Finlandii. Kiedys obejzalem sobie mape tej polnacnej czesci Europy i doznalem szoku ile tam jest akwenow wodnych. Jak zjechalem na poludnie na Polske to stwierdzilem, ze w porownaniu z polnoca to u nas jest pustynia. Jak ktos nie wierzy niech sam porowna. Tam stosunek powierzchni wody do ladu jest o niebo wiekszy. To sa warunki zaczolem sobie marzyc. Tam jest jezioro przy jeziorze doslownie. A o Finlandii to juz nie wspomne nie bez powodu nazywaja ja karaina jezior i lasow. Tam tez i takie ptaszki maja pole do popisu.
pozdrawiam
bladawiec

Dzisiaj organizacje przyrodnicze piszą programy i dostają na to środki na wyłapywanie i zagazowywanie norki, po prostu te zwierzaki potrafią do cna wyniszczyć kolonie lęgowe chronionych gatunków ptaków. Ludzie zabijają szczury, myszy, opryskują brudnice itd, itp. Jak by nie było, ludzie już kształują świat zwierząt, przynajmniej w pewnych zakresach.