Byłem dziś w tym samym miejscu, widziałem Twoje bleszki na krzakach

Do wieczora też bez kontaktu, rzeczywiście woda gdzieniegdzie nie pozwalała podejść do miejscówek. Tak pozatym już kilka wypadów mam bez oczekiwanych wyników. Raz szczupak i pstrążek i nawet trociowego ogona nie widziałem. Nie wiem co się dzieje z tą rzeką. Zawody - jedna trotka i to jeszcze z zarybień! Wszyscy wokół mówią, że ktoś, gdzieś... a przyjeżdżając nad wodę wszyscy relacjonują - ,,brak kontaktu''. Nie wiem czy czasem nie chodzi o to by nie umiejszyć popularności legendarnej rzeki parsęty słynącej z troci i łososi, przez władze okręgu. Jeśli się myle to prosze o dyskusję.