Boro, dokładnie o to mi chodziło
grilse napisał:
Czy wachlarzem czy z prądem czy pod prąd, to wszystko zależy od miejsca w którym łowisz.
Następny pomocny
Grilsie. Nie wiem czy zrozumiałeś moje pytanie ale o
miejsce mi nie chodziło, stąd nie dziwię Ci się, że uważasz pytanie za śmieszne, więc ... wersja dla słabszych...
Na prostych (kanałowych) odcinkach poprowadzisz prawie każdą przynetę w każdym kierunku ale czy na troć każdy sposób w lecie jest skuteczny? Np. na pstrąga statystycznie lepiej jest teraz prowadzić z prądem, bo są na to argumenty. Jak ma się to do troci? Sorry, nie odpowiem Ci. Nie znam się, więc sorry, że zadaję śmieszne pytania. Nie wiem czy ona teraz żre czy uderza z agresji a to jest chyba ważne. Przynajmniej ja mam takie doświadczenie z pstrągami. Więc sorry, że się nie znam na zachowaniu troci.
Przy zwalonym drzewie możliwości masz ograniczone. Przynętę wpuścisz pod to drzewo z daleka lub z bliższa i będzie to jedyny sposób. Ryba weźmie lub nie. Innej możliwości nie masz za bardzo.
Nie chodziło mi o technikę obławiania różnych miejscówek ale o to
jaki sposób prowadzenia jest najskuteczniejszy o tej porze i warunkach wody.
Jeżeli lepiej jest prowadzić z prądem to będę wiedział jak zorganizować sobie łowienie, więc trzeba będzie iść w górę rzeki itd.
Mam nadzieję, że Ci wyjasniłem.
Najlepszy przykład:
Jakby wszystko było takie oczywiste i sukces zależał tylko od "bycia" nad wodą czy czytania mądrych książek, to byśmy na Fynie przez ten tydzień naje..li troci a tak niestety nie było. Aktualny przewodnik po Fynie z opisem miejscówek wzgledem pór roku, wiatru i najskuteczniejszych przynet to nie wszystko ale mając taka sprawdzoną informację w ręku przynajmniej wiedzielismy co, gdzie i jak powinnismy robić. Czy ryba weźmie czy nie to już inna sprawa. A tak naprawde gdyby nie właścicielka kampu, która poleciła nam miejscówkę, której nie było w przewodniku, to byśmy jeździli po tych podręcznikowych supermiejscach i szukali ... belon.
Tylko w babcinej miejscówce złowilismy trocie. Babka nie skomentowała pytania "gdzie łowić?", że jest śmieszne. Mieliśmy przecież aktualny/nieaktualny przewodnik, więc po co było pytać.
Ale masz słuszną rację. Beke najłatwiej jest skręcić. Chcieć zrozumieć i wytłumaczyć trudniej.
Pozdro
PS. Leczo rób