grilse napisał:
Nie wiem gdzie ty miałeś oczy ale ja w każdym miejscu widziałem ryby, a to że nie chciały brać albo były daleko od brzegu to inna sprawa. Łowienie w morzu a w rzece to zupełnie dwa inne tematy. Jeśli chodzi o rzekę to najlepiej pojedź i się dostosuj do panujących warunków. Jak jest duża woda to sobie schodź powoli w dół i obławiaj każdą miejscówkę wachlarzem. Na małej prześwietlonej wodzie, możesz sobie iść w górę i łowić tak jak pstrągi na tzw agresję. Z resztą dokładnie tak samo jak łowiliśmy na tym siurku w Odense. Srebrne ryby nie żerują w rzece, atakują przynęty na zasadzie agresji. Inna spraw jest z keltami. Kup sobie książkę Nyka o troci tam jest wszystko całkiem przyzwoicie wyjaśnione....
Mógłbyś podać dokładniejszy tytuł tej książki? Chętnie bym poczytał.