małolat napisał:MySlę,że ciężko będzie wyeliminować takich ludzi,gyż nie mają oni za grosz szacunku do tego co robią.Oni sobie myślą ,a co mi tam zależy "łapać wolno-brać nie"-chyba zdurnieli.Przecież to nie jest ich wina tylko Spółdzielni,która sama sobie tego zażyczyła.
Pozdr Małolat
Chciałeś chyba powiedzieć:"...gdyż nie mają oni za grosz szacunku do tego co robią
inni"?
Oni do tego co sami robią mają szacunek. To przynosi im zyski. Coś można sprzedać, pochwalić się komuś, kto nie ma pojęcia o przepisach aby zyskać przychylność i ogólne uwielbienie...Może nawet szacunek? Bo kto tak naprawdę oprócz wędkarzy, interesuje się przepisami i wiedziałby, że ryba pochodzi z
kradzieży
MySlę,że ciężko będzie wyeliminować takich ludzi
Byłoby bardzo łatwo, gdyby kłusownictwo, było uznawane za kradzież, a nie jak teraz, że niby niska szkodliwość społeczna czynu i 200PLN. Co to jest? Sprzeda, nawet po rodzinie kilka ryb i mandat się zwraca.
Poza tym. Co z tego, że wolno łowić, bo zarządca wody na to zezwala? Troć i łosoś są od października objęte ochroną gatunkową! To jest okres tarła najbardziej szlachetnych ryb, które na nasze szczęście występują w Polsce. A jak długo będą jeszcze cieszyły nasze serca i oczy, a czasami podniebienia- to zależy również od barbarzyńców, łowiących je w czasie tarła na Wierzycy, Drwęcy itd...Czy ci "ludzie", mają prawo nazywać siebie wędkarzami?
Czekam na kolegę, mamy jechać na ryby, ale go zawiało i nie może z domu wyjechać.
Pozdrawiam serdecznie.
Zaraz jadę. Huraaaaa