Lososie wpuszczane do Parsęty mają od 4-lech lat obcinane pletwy tłuszczowe. Trzeba wiedzieć,że na całym świecie wszystkie ryby pochodzące ze sztucznej hodowli tym się właśnie wyróżniają.(mówimy o gat. rz. salmo).Poza tym u nas,placi się 5 gr. za jedną rybę w ten sposób okaleczoną.Warto?-przeliczyć proszę przeż setki tysięcy.Dwa dni temu odbyła się konferencja wszystkich możnych(w Gdańsku)i na niej podano,po co rybom płetwy tłuszczowe.Po pierwsze służą za walor-wabik godowy,a po drugie chyba jednak ważniejsze - za dodatkowy ster pionowy,służący do większej stabilizacji ryby w prądach i zawirowaniach rzeki.Na 99,9% twierdzę,że łosoś introdukowany do naszych rzek,naturalnie się nie rozmnaża. Ten o,1 % niepewności wynika z faktu bonitacji gniazd tarłowych(Janusz Nyk -praca doktorska)na rzece Wieprzy,i pewnych rodzajowych wątpliwości.Czasem śmieszy mnie podejście wędkarzy do problemu zarybień.Jak nie ma płetwy to sztuczny,jak ma, to naturalnie wytarty.A przecież PZW zarybia mniejszymi formami interesujących nas gatunków.I gdyby nie te zarybienia (w strumyczki,rzeczki,ciurki),poglowie troci byłoby naprawdę mizerne.To,czy wpuści się 100 tys. smoltów,czy 500 tys. dla naturalnego tarla ma zdecydowanie znaczenie podstawowe.Trzeba znać "wydolność" zlewni rzeki. Dane takie opracowywali już Niemcy ponad 100 lat temu.Porównanie mozliwości naszych rzek ze skandynawskimi wypada strasznie.Dlatego też,nadmierna ilość ryb rozkopująca po sobie gniazda,działa odwrotnie proporcjonalnie do naszych oczekiwań.Poza tym,nigdy geologicznie nie będziemy Skandynawią. Budujmy tarliska.