Tadeuszu,
Czy nazwałem Ciebie osobiście burakiem? Czy znieważyłem wszystkich ludzi bez tytułu profesora? Nie wmawiaj mi rzeczy, których nie napisałem.
Czy poczułeś się źle tylko z tego powodu, że od razu odniosłeś te brzydkie sformułowania do siebie pisząc:
Czy dlatego że w moim regionie nie było tradycji w połowie na sztuczną muchę jestem kimś gorszym i słoma mi z butów wystaje? Sorry, ale życie jest zbyt złożone, żeby tak napisać, żeby wszyscy się cieszyli. Trzeba być Obamą i krzyczeć "Yes, we can", no wtedy faktycznie nie ma o co się pokłócić. Ale to jest na dłuższą metę bez sensu.
Mówię wprost. Mam na myśli sytuację, w której ludzie praktycznie dla koła PZW anonimowi, przychodzą, zdają śmieszny egzamin i tyle ich widzieli. Czy tak powinno być? A może jednak wzorzec postępowania z PZŁ jest dobry? Może są jakieś społeczne korzyści dla łowiectwa z tego powodu?
Koledzy podali przykłady chamskich zachowań dobrze usytuowanych ludzi. Ja znam chamów profesorów. I co z tego? Znam ludzi po szkole podstawowej zarabiający 800 zł, którzy reprezentują większą kulturę niż niejeden z tzw. elity. Przykładów można mnożyć. Wiadomo. Praktycznie każdy zna takie przykłady.
Czy to jest powód, żeby do wędkarstwa, szczególnie na wodach P&L wchodzić jak do knajpy?
SzymonP napisał:(...) Na twoich filmach na youtube bluzgasz jak szewc... Tak zachowuje się według Ciebie "elytarny" muszkarz gentelman??
Temu sławnemu instruktorowi, który miał by prowadzić Twoje szkolenie uszy by chyba zwiędły:laugh:
Klnę jak szewc, ale do żadnej roli społecznej nie pretenduję. Ja bym tylko chciał za swojego życia zobaczyć, jak Polak z Polakiem o odmiennych zdaniach, rozmawia bez kłótni dłużej niż godzinę. Moja reputacja może być po tym zerowa, albo nawet ujemna, zależy mi tylko na tym, byśmy umieli ze sobą rozmawiać.