Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 18:25 #74269

  • gregon
  • gregon Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 505
  • Podziękowań: 574
Moja przygoda z muchą zaczęła się zupełnie inaczej niż Twoja.
Wyhandlowałem od ex-muszkarza starszą ode mnie germinę #5 z kompletem wiekowych sznurów. nie znałem wtedy żadnego muszkarza i nie miałem pojęcia co z czym sie je. Na pierwszy wyjazd nad nizinną Nyse Kłodzką ukreciłem we własnej produkcji imadle sześć chrustów z sarniej siersci na wzór miotły brzozowej. Rzucanie delikatnie mówiac szło mi kiepsko i potrafiłem "podać" suchara na co najwyżej 8m. Złowiłem wtedy dwa niebrzydkie jazie (wiecej od spotkanych spławikowców) i wszystkie muchy pozrywałem na rybach, jedną na kleniu ok 2kg. Połknąłem bakcyla. Od tamtego dnia zdążyłem nieco udoskonalić swój sprzęt, technikę, muchy, choć w porównaniu do Ciebie jak i większości muszkarzy na tym forum jestem ciągle w lesie. Mimo, że poznałem osobiscie kilku znakomitych muszkarzy to nie pytałem o żadne rady. Ogromną frajdę daje mi dochodzenie do wszyskiego krok po kroku i ciągle uczę sie czegos nowego. Nie znam prawie w ogóle terminologii, nazw wzorów much, marek itp. Nawet nie wiem jakiej firmy mam kija, na którego łowie lipienie od 5 lat. Czasem ukręce parę koślawców, z których pewnie większość muszkarzy by boki zrywała. Rybom sie podobają i dla mnie tylko to ma znaczenie.
Nie miałem mentorów czy szkółki, a jednak nie śmiecę, nie wyrybiam rzek, nie jestem chamski nad wodą. Gdybym zachowania wyniósł z domu, to schodziłbym znad wody nieraz z kompletami omijajac OSy szerokim łukiem.
Tak sobie spokojnie ewoluuję muszkarsko, gdy nagle kolega z forum sugeruje, że powinienem iść do szkoły...
Stąd moje pytanie Krzyśku; Co proponujesz???

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 18:26 #74270

Tadeuszu,
Czy nazwałem Ciebie osobiście burakiem? Czy znieważyłem wszystkich ludzi bez tytułu profesora? Nie wmawiaj mi rzeczy, których nie napisałem.

Czy poczułeś się źle tylko z tego powodu, że od razu odniosłeś te brzydkie sformułowania do siebie pisząc: Czy dlatego że w moim regionie nie było tradycji w połowie na sztuczną muchę jestem kimś gorszym i słoma mi z butów wystaje? Sorry, ale życie jest zbyt złożone, żeby tak napisać, żeby wszyscy się cieszyli. Trzeba być Obamą i krzyczeć "Yes, we can", no wtedy faktycznie nie ma o co się pokłócić. Ale to jest na dłuższą metę bez sensu.

Mówię wprost. Mam na myśli sytuację, w której ludzie praktycznie dla koła PZW anonimowi, przychodzą, zdają śmieszny egzamin i tyle ich widzieli. Czy tak powinno być? A może jednak wzorzec postępowania z PZŁ jest dobry? Może są jakieś społeczne korzyści dla łowiectwa z tego powodu?

Koledzy podali przykłady chamskich zachowań dobrze usytuowanych ludzi. Ja znam chamów profesorów. I co z tego? Znam ludzi po szkole podstawowej zarabiający 800 zł, którzy reprezentują większą kulturę niż niejeden z tzw. elity. Przykładów można mnożyć. Wiadomo. Praktycznie każdy zna takie przykłady.

Czy to jest powód, żeby do wędkarstwa, szczególnie na wodach P&L wchodzić jak do knajpy?


SzymonP napisał:
(...) Na twoich filmach na youtube bluzgasz jak szewc... Tak zachowuje się według Ciebie "elytarny" muszkarz gentelman??:woohoo: Temu sławnemu instruktorowi, który miał by prowadzić Twoje szkolenie uszy by chyba zwiędły:laugh:

Klnę jak szewc, ale do żadnej roli społecznej nie pretenduję. Ja bym tylko chciał za swojego życia zobaczyć, jak Polak z Polakiem o odmiennych zdaniach, rozmawia bez kłótni dłużej niż godzinę. Moja reputacja może być po tym zerowa, albo nawet ujemna, zależy mi tylko na tym, byśmy umieli ze sobą rozmawiać.
Ostatnio zmieniany: 2011/09/27 18:30 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 18:38 #74273

  • Tadeusz
  • Tadeusz Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 685
  • Podziękowań: 193
Nie mam nic przeciwko dyskusjom ale zaczynając ją w ten a nie inny sposób ustawiłeś na wstępie wiele osób przeciwko sobie , jak oczekujesz żeby koledzy z Tobą poważnie rozmawiali nie zaczynaj od określeń dla wielu obrażliwych.Nie przyjąłem jako kierowanych bezposrednio do mnie słów typu burak czy słoma z butów wystaje ale w moim odczuciu właśnie tym zrażasz do siebie wiele osób a chyba nie o to chodzi.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 18:45 #74274

@Tadeusz

Dziękuję za "sprawiedliwy" osąd mojej osoby. Na tym forum padały już gorsze określenia pod adresem pseudowędkarzy i jakoś nikt nie miał z tym problemów :P


gregon napisał:
(...) Mimo, że poznałem osobiscie kilku znakomitych muszkarzy to nie pytałem o żadne rady. Ogromną frajdę daje mi dochodzenie do wszyskiego krok po kroku i ciągle uczę sie czegos nowego. (...)


I bardzo pięknie, to na pewno jest fajne. Ja też nie życzę sobie, żeby mi kolega powiedział, gdzie jest ryba, bo lubię ją sobie znaleźć sam.


Co proponuję?

1) Gruntowny egzamin z RAPR, obejmujący losowo co najmniej 50% zawartości regulaminu.

2) Wykłady na temat odnawialności zasobów ryb i gospodarki w obwodzie rybackim, tak żeby wędkarz był świadomy, jakie to są kruche konstrukcje. Trochę o MEWkach, regulacjach, samooczyszczaniu, eutrofizacji. Najlepsi wędkarze w Polsce mogliby taką książkę dla instruktorów wydać w formie biuletynu dla kół PZW.

3) Praktyki w terenie przy zarybieniach, kontroli, sprzątaniu łowiska, poznaniu prezesa, ichtiologa - tak by nabrać szacunku do ludzi i łowiska. Uprawnienia zdobyte z trudem będą bardziej szanowane.

4) Praktyczne warsztaty C&R, wraz z wręczeniem zalaminowanej instrukcji w formacie książeczki wojskowej, jak obchodzić się z rybami przeznaczonymi do wypuszczenia.


To tak na luzie, do przemyślenia.


Ja czytam Łowca Polskiego od dawna i PZŁ zawsze był dla mnie "starszym i lepszym bratem" PZW.
Ostatnio zmieniany: 2011/09/27 18:51 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 18:52 #74276

  • gregon
  • gregon Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 505
  • Podziękowań: 574
Krzysztof Dmyszewicz napisał:
@Tadeusz

Dziękuję za "sprawiedliwy" osąd mojej osoby. Na tym forum padały już gorsze określenia pod adresem pseudowędkarzy i jakoś nikt nie miał z tym problemów :P


gregon napisał:
(...) Mimo, że poznałem osobiscie kilku znakomitych muszkarzy to nie pytałem o żadne rady. Ogromną frajdę daje mi dochodzenie do wszyskiego krok po kroku i ciągle uczę sie czegos nowego. (...)


I bardzo pięknie, to na pewno jest fajne. Ja też nie życzę sobie, żeby mi kolega powiedział, gdzie jest ryba, bo lubię ją sobie znaleźć sam.


Co proponuję?



1) Gruntowny egzamin z RAPR, obejmujący losowo co najmniej 50% zawartości regulaminu.

2) Wykłady na temat odnawialności zasobów ryb i gospodarki w obwodzie rybackim, tak żeby wędkarz był świadomy, jakie to są kruche konstrukcje. Trochę o MEWkach, regulacjach, samooczyszczaniu, eutrofizacji. Najlepsi wędkarze w Polsce mogliby taką książkę dla instruktorów wydać w formie biuletynu dla kół PZW.

3) Praktyki w terenie przy zarybieniach, kontroli, sprzątaniu łowiska, poznaniu prezesa, ichtiologa - tak by nabrać szacunku do ludzi i łowiska. Uprawnienia zdobyte z trudem będą bardziej szanowane.

4) Praktyczne warsztaty C&R, wraz z wręczeniem zalaminowanej instrukcji w formacie książeczki wojskowej, jak obchodzić się z rybami przeznaczonymi do wypuszczenia.


To tak na luzie, do przemyślenia.


Ja czytam Łowca Polskiego od dawna i PZŁ zawsze był dla mnie "starszym i lepszym bratem" PZW.

sorry, kliknęło mi się;)
Nie sądzisz, że to, jak jechać z Gdańska do Gdyni przez Kołobrzeg? Pomysł niegłupi, ale powinien dotyczyć kazdego "świeżaka" w PZW. Problem finansowania szkolenia rozwiazałoby proponowane przez Ciebie wczesniej podniesienie składek. A C&R w przypadku niektórych gatunków (np. obecnie lipień) powinno byc narzucone ustawowo.
Ostatnio zmieniany: 2011/09/27 18:57 przez gregon.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 18:54 #74277

  • zamki
  • zamki Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 621
  • Podziękowań: 25
galimatias ......
C.R.E.T.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 18:55 #74278

zamki napisał:
galimatias ......

Uporządkuj, zabierz zdanie, zajmij stanowisko, nie atakuj. Zapraszam :)

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 19:02 #74281

  • zamki
  • zamki Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 621
  • Podziękowań: 25
Krzysztof Dmyszewicz napisał:
zamki napisał:
galimatias ......

Uporządkuj, zabierz zdanie, zajmij stanowisko, nie atakuj. Zapraszam :)

Odniosę się tylko i wyłącznie do tytułu tego watku bo
reszta to wspomniany juz przezemnie bajzel i nic więcej.

Zakażmy biednym jeść szynkę niedowidzącym oglądać
w kinach 3D niedosłyszacym zakżmy wstępu do filharmoni.

ZAKAŻMY LUKSUSU NIEGODNYM.

Nie atakuję bo mi to wisi z jakiej kasty jest wędkarz
bardziej mnie interesuje jak on się zachowuje nad wodą.
Faktem jest, ze i "szkolony po kursach" jest zwykłym bydlakiem
a nawet jest to jeszcze gorsze bo ma on większa świadomość tego co robi
bo w końcu szkolony .....
C.R.E.T.

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 19:22 #74286

  • mkfly
  • mkfly Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • SKAGIT MASTER
  • Posty: 2750
  • Podziękowań: 1385
szpiegu napisał:
wojti80 napisał:
Janek napisał:
Czytam i oczom nie wierze :blink:
Ja bym wprowadził licencje na posiadanie wędki. Dlaczego muszkarstwo ma być jakoś szczególnie uprzywilejowane?
Ps Krzyśku nie myślałeś kiedyś nad szkołą filmową? Bareja przy Tobie to pikuś :)

hahah pozwolenia na muchówke
Po przejściu psychotestów oraz wywiadzie środowiskowym stajesz sie posiadaczem śmiercionośnej lipieniówki

jestem za za i za autor tego wątku by na pewno nie przeszedł testów

:laugh:

Odp:Przestańmy dopuszczać do muszkarstwa ludzi z ulicy 2011/09/27 19:34 #74287

zamki napisał:
(...) mi to wisi z jakiej kasty jest wędkarz
bardziej mnie interesuje jak on się zachowuje nad wodą. (...)

Z takiego punktu widzenia to oczywiście podzielam Twoje zdanie.

Ale zawsze warto mieć wpływowych ludzi u siebie w środowisku, bo mogą coś pomóc i załatwić. A to, że doceniam potencjalne możliwości wielkich i zamożnych, nie obraża chyba nikogo. Sam jestem mały i biedny. Ale mali i biedni nie obronią łowiska przed koparką i kłusownikiem. Obronią je wpływy, kasa, wiedza prawnicza itp. Tak więc w naszym interesie jest wkręcanie takich ludzi w nasze szeregi.

Między wierszami mówię o robieniu kasy na wędkarstwie. Polskie łowiska są w stanie dać pracę wielu znakomitym wędkarzom. Obecny model nie ma raczej przyszłości.
Moderatorzy: Ediit, Tarkowski
Time to create page: 0.083 seconds