tlokkrzys po pierwsze dziwi mnie to, że skoro napisałem temat o problemie spadów to każdy domyśla się że jestem początkującym - jeżeli chodzi o moje mniemanie o samym sobie to powiedziałbym że jestem co najmniej średniaczkiem, mimo że nie jestem staruszkiem to pstrągi łowię nie od dziś ani od wczoraj
.
Po drugie nie twierdzę, że skuteczność jest dla mnie najważniejsza w łowieniu pstrągów. Skuteczność jest bardzo ważna z tego względu że kiedy do niej dążymy poznajemy coraz lepiej ryby, rzeki, otaczającą je przyrodę, staramy się to wszystko zrozumieć i jakoś w głowie ułożyć - dlaczego jest tak a nie inaczej i jak się do tych warunków dopasować. Stając się profesjonalistami (w dobrym tego słowa znaczeniu - chyba zbyt wielu kolegom wędkarz profesjonalista kojarzy się z kimś precyzyjnie dłubiącym miniokonki na zawodach), wędkarzami znającymi doskonale rybie zwyczaje i rzekę, to jest to zupełnie inna jakość wędkarstwa i inna z niego satysfakcja. Nie chodzi o to żeby wyłowić jak najwięcej ryb, tylko o to że jeśli już łowić to najlepiej jak się da (skutecznie zacinać, holować, obchodzić się odpowiednio z tym co złowimy)!
Odchodzimy niestety od tematu i wchodzimy na grunt "co jest najważniejsze dla wędkarza w łowieniu pstrągów". To ważny temat, ale nie w tym wątku
.
Wracając do kwestii spadów, kluczem może być poprawa chwytliwości przynęty. W obrotówkach ciekawe rozwiązanie mamy w wabikach Rublex-a (chodzi o usztywnienie kotwiczki). Szczerze mówiąc dopiero w tym sezonie zacznę testować te blachy, jestem ciekawy wyników. Dobrze byłoby gdyby ktoś opisał swoje doświadczenia z Rublex-ami
. Pozdrawiam!