TEMAT: Łowienie z Belli Bouta

Ależ STREAMER to tylko dla skrótu,bez obrazy.Ale ok.od dziś 'pływający na Belly Boutach" Zadowolony?

Nic się nie zmienia.
Wracam na forum po dłuższej przerwie , zaglądam na wątek który mnie interesuje i..........zamiast rzeczowych tekstów jakieś słowne przepychanki , pretensje.Łowię z Belli Bouta na muchę i uważam to świetny sposób na relaks i skuteczne wędkowanie.

ja nie neguję oczywitej Twojej racji.A ta twarda dyskusja tyczyła BEzpIECzeŃSTWA BB na MORZU.Zakończyła się konsensusm i pokojowo,mam nadzieję.Trochę celowo grzałem atmosferę,ale temat uznałem za zbyt poważny,by go tak raz raz odfajkować.Pozdrawiam Prezesa i innych Pływających.

Nie mam morskiego doświadczenia , ale polecam to urządzenie na wyprawy do Szwecji. Mniejsze jeziora , zakola dużych rzek , wypływy z jezior. U nas łowiłem wyłącznie na Myczkowcach.

Jastrzębia Góra wieczorową porą

Pięknie.A jak ryby? bo ja ostatnio ciągle zeruję.J...ne foki hahhaha.

alanbelon napisał:
Może czas przestać "grzać atmosferę i zacząć pisać coś mądrego? Nie pływałeś nigdy na pływadełku to nie pisz głupot na ten temat. Najpierw popływaj po jakimkolwiek akwenie, później się wypowiadaj bo jak na razie to tylko wymyślasz jakieś dziwne określenia na Belly Boat. Najpierw piszesz o pływaniu na Belly, później o pewnej francuskiej aktorce a za chwilę będziesz pisał o ochronie zwierząt. Proponuję wypowiadać się w tematach o których masz jakieś pojęcie i sprawdziłeś na własnej skórze a nie spamować wątków swoimi zagmatwanymi teoriami.

jak czytałeś to pamiętsz,ze PŁYWAŁEM/na morzu raz,na słodkich kilks/ale fakt,mi to nie pasuje,głównie dlatego,ze niewygodnie,ciasno i trochę się bałem.Zosstańmy więc przy swoim.A hejt-niepotrzebny.

Ech... czasem warto posłuchać zdania alanbelona, bo to kolega z wielką wiedzą i doświadczeniem w tym morskim. Ostatnio pięknie poprowadził nas na łososie.

Ale dziwne to pływadełko o którym była mowa w tym temacie , no nic , lans jest wszędzie dobry.