fors napisał:Co by jednak nie gadać, preferuję tylko hand made i akurat o specyficznej akcji ( o ktorej tu bardzo mało rozmawiacie a co moim zdaniem jest Najwazniejsze.
To tyle..
Ja mam za to inne podejście- wolę przynęty seryjne(prócz much- robię sam). Dlaczego? Parę lat temu dostałem od kolegi pstrągowego "woblera kilera". Po 2 latach włażenia i wyciągania go w każdych warunkach urwałem go (przy okazji kąpiąc się w kwietniowym Welu). Mokry jak pies, mało się nie poryczałem (człowiek jest głupi
)- od tego czasu zakładam firmowy wobler, jak urwę to wyciągam następny z pudełka i więcej czasu łowię, a mniej kombinuję jak nie urwać przynęty.