ja robiłem na 9 foremkach po jednym gniezdzie i hm.. nieraz było tak że to foremki na mnie czekały bo sie nie wyrabjałem z wkładaniem drucików mieszaniem pianki zalewaniem potem rozformowywaniem itd.
jeszcze kilka fotek z warsztatu...
to urzadzonko służy do scinania wystającej tkaniny z woblerów. Transformator, drut oporowy ze spreżyną naciagającą ten drut, wszystko zamocowane na płytach z bakielitu. Mam kilka przedwojennych gniazdek elektrycznych z bakielitu ))) fajnie to wyglada. Do niedawna mieszkałem niedaleko hotelu Rialto w wawce . ciekawy hotel, klimat lat 30 XX wieku. i mają tam własnie takie bakielitowe włączniki do swiatła i gniazdka))))) Wcześniej zamieszczałem foto takich "osłonek" z włożonymi woblerami przygotowanymi do obciannia tkaniny własnie na tej maszaynce.
moja podróbka morel teamu )))
Ciekawie jest to że przy tak robionym woblerku .. kolejnosc czynnosci przy produkcji jest prawie zupełnie odwrotna od "tradycyjnych woblerów". Pewniekiem jak czyta to ktos z morel teamu to wie co mam na mysli.)))
bardzo dobre wiertła . nie spotkałem sie z lepszymi
Wiertełka z węglików spiekanych, bez nich nawet nie powstałaby żadna urzadzonko z tych których foto zamieszczałem. to wiertełko które lezy sobie obok woblerka ma średnice 0,15 mm
Równie dobre wiertła co te na górnej fotce. Wiertełka z litweskiej "zbrojeniówki" kupowane na bazarach. Te pamiętają jeszcze stadion XX lecia. Niestety nie ma średnic co 0,05 mm
tu też wiertełka z litwy. obok końcówki na klej cyjanoakrylowy którym wklejam stery. Dzieki tym końcówkom można precyzyjnie dozowac klej bez zabrudzania steru.
cdn....