Łowcy boleni są chyba jeszcze "gorsi" od łowców troci i głowacic. Każdy ma swoją teorię i magiczne przynęty. Mądre i pouczające zdanie-
"..ale na pocieszenie dodam że żadna firma nie zrobiła jeszcze dobrego woblera na bolki więc wszystko przed wami"...
No cóż - staramy się i chętnie wysłucham uwag i na ten temat. Nigdy nie ukrywałem, że nie uważam się za fachowca od boleni. Owszem parę w życiu złowiłem ale za fachowca uważam kogoś, który łowi prawie wyłącznie dany gatunek.
Chciałem tylko powiedzieć, że Thrill (bo chyba o tej przynęcie koledzy piszą) sprzedał się w Europie wyjątkowo dobrze i złowiono na niego SETKI boleni. Z tego wnoszę, że nie jest to taki całkowity niewypał ...
Z pewnością nie jest on uniwersalną przynętą ani łatwą w obsłudze. Bardzo chętnie popatrzę na waszym zdaniem najlepsze boleniowe woblery i czegoś nauczę.
Myślę o jeszcze dwóch nowych konstrukcjach w tym temacie ale od przybytku głowa nie boli.
Pozdrawiam,
PP