Andrzeju,
W którym roku okręg PZW w Szczecinie w wyniku nacisków wędkarzy z Gryfic, Łobza i Świdwina zatrudni strażników SSR na etaty, żeby zapewnić realną ochronę reskich ryb szczególnie w tych newralgicznych godzinach ? Przecież to jest tylko ok. 5 zł podwyżki na ochronę i zagospodarowanie wód za każdego strażnika. A może nie będzie żadnych nacisków reskich wędkarzy, bo co roku marzą tylko o jak najniższych opłatach i porozumieniach, a nikt ich nie wyprowadza z tego błędu ?
Chciałbym przypomnieć, że członkowie przedwojennych towarzystw płacili na łowiska kasę rzędu jednej miesięcznej pensji. Nazwa "Towarzystwo" jednak do czegoś zobowiązuje. Czasy przedwojenne chyba nie wrócą, ale 20 zł na strażników etatowych na Regę więcej, to są 2 paczki fajek.
Dlaczego tacy ludzie jak prezesi pomorskich Towarzystw, koniunkturalnie i pod publiczkę co roku milczą w sprawie zniesienia porozumień i potrzeby zatrudnienia strażników SSR przez okręg? A jeśli chcecie tego samego co publiczka i nie macie zamiaru wyjaśnić Waszym członkom jak wygląda normalna ochrona ryb na świecie, gdzie ochrona społeczna uzupełnia działania straży zawodowej - to zmieńcie nazwę na PZW-bis.
Przepraszam za taki ton, ale ja już jestem trochę zmęczony słuchaniem co roku pocztą pantoflową, że kłusownicy wyczyścili jakiś dopływ, tak jak to było w zeszłym roku na tarlisku troci w dorzeczu Iny, gdzie jedno małe "okienko" czasowe grupy stargardzkiej TPRIiG spowodowało ubytek ryb. Dlaczego trąbi się o sukcesach społecznej ochrony, a ukrywa się przed opinią publiczną takie wtopy - może nie samych działających ludzi, ale ich "wspaniałego systemu". Dlaczego nikt nie powie, że najwięcej troci i pstrągów kradną nam w godzinach porannych, gdy obłożenie strażnikami jest niewielkie. Czy ludzie mają wykorzystywać wszystkie dni urlopu wypoczynkowego, barć lewe L-4, rozwodzić się bo nie można w okręgach zatrudnić nawet 10 strażników?
Kiedy wreszcie TPRIIG, TMRR, TMP, TPRŁ i OSA przestaną promować jedynie słuszną zabawę "starych ch... w Indian" i wypowiedzą się w sprawie potrzeby zerwania porozumień, nieznacznej podwyżki składek i zatrudnienia strażników SSR na etaty okręgów. Dlaczego Towarzystwa nie edukują i nie podnoszą świadomości zwykłych wędkarzy na czym polega realna ochrona wód. Dlaczego do tej pory pisze o tym regularnie tylko Kolendowicz w WŚ podając przykłady ze świata, Kowalski na FF i NaMuche.pl oraz Dmychu na Fors ?
Gdzie jest stanowisko Towarzystw w tak ważnej sprawie, jak środki na zawodową ochronę naszych wód ? Kiedy wreszcie ochrona społeczna będzie uzupełnieniem zawodowej? Czy znów Towarzystwa jak co roku nic nie powiedzą w tej sprawie, dla dobrego wizerunku przed roszczeniowym środowiskiem ani słowa?
Podsumowując lata poprzednie w uświadamianiu wędkarzy, gratuluję odwagi cywilnej wszystkim "społecznie odpowiedzialnym" za nic nie robienie i nic nie mówienie w sprawach tak istotnych jak zmiana mentalności i nierealnych oczekiwań wędkarzy.
Jak co roku "Wasz model" funkcjonowania odniesie same sukcesy, a o żadnej porażce w walce z kłusownikami na którą ten model jest z definicji skazany, opinia publiczna się nie dowie.