Proponuję Waszej uwadze niewielki przekrój wydarzeń na Bałtyckim wybrzeżu, prawy za wschodnią granicę Polski.
Ochłodzenie w żaden sposób nie zarysowało się na aktywność troci. Akcentowały wielokrotne wyjścia ryby za przynętami, na wprost do odnóż rybaków. Rybka wesoło nosiła się i wyskakiwała z wody . Jak gdyby na kalendarzu kwiecień, a nie grudzień. W połowach dominowali nie duzi osobnicy, mniej kilograma. Najduży połów blisko 2 kg . Ale ze słów znajomego u jego odpadała ryba nie mniej 6 kg. Przynęty pracowały różnych kolorów i modeli, ale " marchewka "( kolor) przewodziła po ilości brań przynęty przez ryba. Bardzo często zdarzają się brania przynęty przez ryba na pauzie, dlatego w chłodnej wodzie to należy stosować i objętościowe błyszczki z powolnym przeprowadzeniem. Oto taka była sytuacja na wychodne. Wszystkim sukcesy. Witam.