Ja również miałem dwuletni, muszkarski epizod w połowie "kropków". Jakoś mnie to nie uwiodło, choć nie powiem, że do tego nie wrócę, albo...Nie sięgnę jak nadarzy się odpowiednia okazja. Nawet kupiłem sobie kij muchowy na morze i mam zamiar od czasu do czasu, przy optymalnych warunkach pomachać muchą nad Bałtykiem. Właśnie- optymalnych warunkach. Spin akurat w tym wypadku jest dużo bardziej uniwersalny i wie o tym każdy, kto w fali i w czasie wiatru próbował machać muchówką na plaży. Tak też, uważam jest w czasie wypraw w "nieznane". Bałbym się startować do dwucyfrowego tajmienia np. z muchówką. Na pewno nie w takim stopniu zaawansowania muchowego, w jakim jestem. Spinning- proszę bardzo, choćby jutro
Każda sportowa metoda jest dobra, o ile przynosi satysfakcję wędkującemu, a nie jest on skazany na działanie zgodne z modą. Ortodoksyjne poglądy, że coś jest lepsze, a coś gorsze nie prowadzą nigdy do niczego dobrego.
"...w oparach lepszych fajek, w oparach wódki. A jedne są lepsze, a drugie są gorsze. A gorsze są tańsze, a lepsze są droższe. ..."
Pozdrawiam.
Ps. Piotrek jak tak mówisz, to pewnie tak jest. HCPM