@ Minkof - wysłałem maila.
@ Fredi - wysłałem maila.
@ Smok i inni koledzy wyżej - zostaliście wstępnie dodani do bazy danych;)
zkrupa napisał:(...) A pytałeś ( rozmawiałeś) z właścicielem jabłonki czy możesz rozporządzać jabłkami i uprawiać SAD po swojemu?
No bo jesli nie to on Cie zapyta co robisz w jego ogródku...
Celowo nie pytałem. A wiesz dlaczego? Bo takie asekuracyjne działanie do niczego nie prowadzi. Kiedyś gadałem z ichtiologiem ZO Szczecin czy Zarząd Okręgu byłby przychylny do utworzenia jakiejś tam muchowej sekcji na jakimś tam muchowym łowisku, celem wprowadzenia lipienia itd...
A Rafał jak to Rafał, facet sympatyczny, też muszkarz zresztą, powiedział, że on by to wspierał... I nic mi ta przychylność okręgu nie dała, jak koledzy nie byli tym zainteresowani. Za mało jest muszkarzy w Szczecinie, z tego kilku najfajniejszych ludzi jeździ na OS Sanu albo do Słowenii albo została Bałtem
Dobrze, że w okręgu Szczecin jest Andrzej Laszuk z TMRR i nokillowa Rega w Łobzie. Jest przynajmniej jakiś przyczynek do zaistnienia fajnego łowiska lipieniowego na Redze w przyszłości.
Poza tym właścicielem jabłonki jest Skarb Państwa, a okręgi to nie prywatne firmy, tylko reprezentanci kół PZW. Skoro członkowie kół mają prawo jęczeć na zarządzie o porozumieniach, zawodach i zarybieniach karpiem (choć nie koniecznie dzierżawca jabłonki ma ochotę tego słuchać), to my możemy się zebrać i zaproponować zamiast jęczenia pieniądze, zamiast marudzenia - opiekę nad łowiskiem. Nic za plecami okręgu nie mam ochoty knuć. Jestem zwolennikiem działań opartych o współpracę, zarażanie pomysłami, przejrzystość.
Ani wędkarze, ani okręg nie są zmuszeni do korzystania z moich propozycji. Ale wody są na tyle puste, że chyba warto spróbować coś z tym zrobić.
Na pewno fani jakiegoś łowiska nie powinni być rozproszeni w przypadkowych kołach, bo to świadczy o tym tylko, że komuś to zwisa gdzie zapłaci znaczek.
Nie wiemy co nas czeka. Wiemy tylko, że ryzyko jest bardzo przyjemne. Nie mam ochoty do końca życia pisać teorii na Fors. Czas się spotkać, zintegrować, być razem w realnym świecie, w realnym kole z realnym łowiskiem. Kto nie ryzykuje ten nie je.
Chłopaki - nie pękać. Zobaczycie, samo to, że będziemy razem doda nam sił i chęci do życia i działań.
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek