Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Z pamiętnika muszkarza...

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/01 16:31 #172244

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
rafiz33 napisał:
Kolego a zdradzisz w jaki sposób?

Sposób jest banalny w swej prostocie. Otóż PZW jako gospodarz wody może wprowadzić coś, co nazywa się przemiennym obrębem ochronnym. Może to dodatkowo opisać jako tworzenie mateczników, można poprosić jakąś uczelnię o nadzór naukowy jak regeneruje się odcinek bez dostępu człowieka. Typujesz odcinki mało ciekawe wędkarsko gdzie i tak nikt nie chodzi bo np. bagno po szyję. I oznakowujesz jako obręb 100 metrów, 200. to muszą być miejsca gdzie przeniesienie kajaków jest lekko upierdliwe, żeby ciągać się z kajakami po bagnie czy skarpach z gęstymi drzewkami. I takich obrębów robisz kilka czy kilkanaście. Ot przypadkiem w miejscu gdzie tradycyjnie zaczynają lub kończą spływ. Fakt, że wędkarze też tam nie mogą być. Ale coś za coś. W każdym razie do tego kontrola, napuszczenie straży rybackiej, społecznej i policji (mamy dogadane) i szybko oduczy się pływania. Nikt spływu de faktów nie zabrania ale kto się zdecyduje płynąć mając w perspektywie ganianie z kajakiem na plecach przez kilka kilometrów aby obchodzić zamknięte odcinki. Life is brutal.... A wystarczyło żeby firmy zgodziły się puszczać kajaki o 10.00 i kończyć spływy o 16.00
Ostatnio zmieniany: 2017/06/01 21:19 przez Jacek Nadolny.

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/01 17:28 #172245

  • boro
  • boro Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 469
  • Podziękowań: 200
dobre........i jeszcze dodatkowo mateczniki gdzie ryby niepłoszone,niełowione. ......DOBRE !!!

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/02 08:10 #172248

  • baloonstyle
  • baloonstyle Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 235
  • Podziękowań: 70
Dobra beczka z kajakami jak Was czytam.

Mam znajomych kajakarzy którzy knują podobnie ja Wy tylko chcą pogonić wędkarzy z rzek i tez mają swoje argumenty :)

Każdy tylko na swój czubek nosa ... Ale miło się czyta :)

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/02 09:27 #172249

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
Nie do końca kolego jest tak, że każdy patrzy na czubek własnego nosa. Ja byłem inicjatorem i organizatorem spotkania z przedstawicielami firm zajmujących się organizacją spływów. Był starosta, wójt i burmistrzowie. Było szefostwo okręgu nadnoteckiego i kilkunastu "biznesmenów". Ja doskonale rozumiem, że to jest dla wielu niezłe źródło dochodu. I szczerze liczyłem, że uda się porozumieć. Czego oczekiwaliśmy? Częstszego sprzątania rzeki niż raz w roku. Uwierzcie mi, że nie muszę wchodzić do marketu aby wiedzieć jakie piwo jest w promocji bo odpowiedź w postaci pustych puszek leży na dnie rzeki. Oczekiwaliśmy też aby puszczali kajaki od 10.00 i aby kończyli spływy około 16.00. Państwo z "branży" nie chciało przyjąć jakichkolwiek ograniczeń i rozmawiać o czymkolwiek. Argumenty były mniej więcej takie: macie 500 jezior w okolicy to tam sobie łówcie. Nie musicie łowić na rzece. Więc usłyszeli macie 500 jezior i tam możecie pływać kajaczkami... na rzece po prostu nie będziecie mogli. Zmiany ruszyłyby w tym roku ale czekaliśmy na nowe prawo wodne, które coś miało regulować w kwestii dostępu do wody przez kajakarzy. Do tej pory jest nieuchwalone. Ja wiem, że będzie płacz i zgrzytanie zębami i faktycznie wiele osób na tym straci. To są jednak konsekwencje braku kompromisu.

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/02 09:30 #172250

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
Acha, przedwczoraj na Dobrzycy na jętkę padł 63 cm...

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/02 10:15 #172251

  • khakiprichi
  • khakiprichi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 116
  • Podziękowań: 90
Podobny mi się z ręki wyslizgnal w sobotę .......zgubiłem podbierak i mnie ukaralo ;-) ciekawe jaki odcinek rzeki może to ten sam kapitalna ryba piękna walka tylko podbieraka brakło by mieć fajne zdjęcie na trofeum ;-)

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/02 10:25 #172252

  • baloonstyle
  • baloonstyle Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 235
  • Podziękowań: 70
thymalus napisał:
Nie do końca kolego jest tak, że każdy patrzy na czubek własnego nosa. Ja byłem inicjatorem i organizatorem spotkania z przedstawicielami firm zajmujących się organizacją spływów. Był starosta, wójt i burmistrzowie. Było szefostwo okręgu nadnoteckiego i kilkunastu "biznesmenów". Ja doskonale rozumiem, że to jest dla wielu niezłe źródło dochodu. I szczerze liczyłem, że uda się porozumieć. Czego oczekiwaliśmy? Częstszego sprzątania rzeki niż raz w roku. Uwierzcie mi, że nie muszę wchodzić do marketu aby wiedzieć jakie piwo jest w promocji bo odpowiedź w postaci pustych puszek leży na dnie rzeki. Oczekiwaliśmy też aby puszczali kajaki od 10.00 i aby kończyli spływy około 16.00. Państwo z "branży" nie chciało przyjąć jakichkolwiek ograniczeń i rozmawiać o czymkolwiek. Argumenty były mniej więcej takie: macie 500 jezior w okolicy to tam sobie łówcie. Nie musicie łowić na rzece. Więc usłyszeli macie 500 jezior i tam możecie pływać kajaczkami... na rzece po prostu nie będziecie mogli. Zmiany ruszyłyby w tym roku ale czekaliśmy na nowe prawo wodne, które coś miało regulować w kwestii dostępu do wody przez kajakarzy. Do tej pory jest nieuchwalone. Ja wiem, że będzie płacz i zgrzytanie zębami i faktycznie wiele osób na tym straci. To są jednak konsekwencje braku kompromisu.

Wiesz co jedni i drudzy mają rację jak słucham argumentów. Kajakarze też mają nam do zarzucenia kilka rzeczy których nikt się nie wyprze bo łowi :) Całą sytuacja jest lekko śmieszna i każda grupa hobbystyczna patrzy tylko na swoje taka prawda, i każda chce być najmądrzejsza.

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/02 10:48 #172253

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
khakiprichi napisał:
Podobny mi się z ręki wyslizgnal w sobotę .......zgubiłem podbierak i mnie ukaralo ;-) ciekawe jaki odcinek rzeki może to ten sam kapitalna ryba piękna walka tylko podbieraka brakło by mieć fajne zdjęcie na trofeum ;-)

Ostrowiec... we wsi :)

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/03 06:44 #172260

  • khakiprichi
  • khakiprichi Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 116
  • Podziękowań: 90
No to w takim razie inna rybka ;-) mój w połowie między Ostrowcem a Czaplą ;-)

Z pamiętnika muszkarza... 2017/06/04 10:00 #172268

  • thymalus
  • thymalus Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 395
  • Podziękowań: 55
Ot takie zdarzenie sprzed dwóch, a może trzech lat.

Będąc zarażony nieuleczalnym wirusem wędkarskim naturalnym było, że kilka dni urlopu postanowiłem spędzić na uganianiu się po okolicznych jeziorkach i rzeczkach za rybami. Niedzielny ranek, a dokładniej wczesny ranek przywitał bezchmurnym niebem. Wyłaniające się zza drzew około 5 nad ranem słoneczko oświetlające spowitą poranną mgłą taflę jeziora... Cudowne widoki.
Pływamy tak we dwóch obrzucając co ciekawsze miejsca licząc na szczupaka. Te jednak miały najwyraźniej w głębokim poważaniu podrzucane przez nas przynęty dając niezbity dowód na prawdziwość powiedzenia, że w Polsce tylko ryba nie bierze...
Kiedy słoneczko było już całkiem wysoko i zrobiło się bardzo ciepło uznaliśmy, że dalsze spinningowanie nie ma większego sensu. Ponieważ jednak nie chciało nam się wracać zakotwiczyliśmy łódkę w swoim stałym miejscu i postanowiliśmy popróbować na spławik licząc, że choć płoteczki, a może jakiś linek będą wykazywały większe zainteresowanie naszymi przynętami. Ale i te rybki jednak totalnie nas olały. Stoimy jednak na kotwicy w nie najlepszych nastrojach, kiedy zza niewielkiego cypelka wyłania się ponton. Z pontonu na różne strony wystają wędki. W środku zaś siedzi kobieta odziana w strój kąpielowy co zważywszy na temperaturę nie było niczym niezwykłym. Widzialna część jej kadłuba przedstawiała się dosyć apetycznie. Niestety wraz z nią w pontonie siedział jakiś facet i zawzięcie wiosłował. Siedział tyłem do nas, w dodatku kapelusz jaki miał na głowie całkowicie go osłaniał. Byli kilkanaście metrów od nas chcąc przepłynąć za nami i wówczas na niebie pojawił się on... Nie wytrzymałem
- Patrz już czarny sk...wiel leci - powiedziałem do współtowarzysza wyprawy.
- Pan, nie leci tylko płynie... - słyszę słowa dobiegające z pontonu i widzę murzyna odwróconego w moim kierunku. Zrobiło mi się troszkę głupio, więc od razu tłumaczę, że to nie o niego mi chodziło tylko o kormorana, których nie darzę wielką sympatią. Szybko tłumaczę o pladze tych ptaszków i szkodach jakie wyrządzają. Nie wiem czy uwierzył w te wyjaśnienia ale przepłynął kilka metrów za nas i rzucił kotwicę tłumacząc, że to też jego miejsce. A niech sobie łowi.
- Co łapiecie? nie pływacie szczupaka? - zagadnął po sąsiedzku
- Szczupaki nie biorą to ustawiliśmy się na białą rybę - odparłem grzecznie.
- Biała ryba?! - murzyn był wyraźnie zdziwiony. Słyszę jak gada coś ze swoją partnerką na pontonie z czego głośniej kilkakrotnie wypowiedziane było słowo rasiści najczęściej poprzedzone jakimś przymiotnikiem powszechnie uznawanych za obraźliwe.
Kolega na łódce nie wytrzymał i dość głośno oznajmił, że czarnych ryb nie ma. Staram się uspokoić sytuację i uciszam kolegę. Sąsiad z pontonu coś bulgoce niezrozumiale. Pani czystą polszczyzną tłumaczy, że jej przyjaciel jest uczulony na przejawy zachowań rasistowskich. Jeszcze raz grzecznie odpowiadam, że o niczym takim nie ma mowy. Biała ryba to po prostu powszechnie stosowane określenie płotek, leszczy i innych rybek niedrapieżnych. Tłumaczy mu ale ten macha ręką. Widać wie swoje.
Na wszelki wypadek ściągam z głowy czapeczkę. Co prawda nie jest spiczasta ale jednak biała i może się źle kojarzyć. Łowimy dalej. Z kolegą rozmawiamy szeptem starając się uważać na każde słowo. Kolega sięga po torbę. Nie zauważył, że leży na nim łańcuch, którym przypinamy wiosła. Ten spadając na dno metalowej łodzi narobił sporego hałasu.
- Biali płoszą białe ryby - słyszymy po sąsiedzku.
- Przepraszam - mówi kolega. - Rozumiem, że dźwięk łańcucha źle się kojarzy...
Znów go uciszam. Powoli się zwijamy bo zza drzew wyłaniają się... czarne chmury. Nie udaje nam się uciec przed deszczem.
Za tę wiadomość podziękował(a): randap1972, tomekz, 19tomas81, rafiz33
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.105 seconds