prezes napisał:
Mamy problem z dogadaniem się z OM bo:
-działacze okręgu przyjmują nasze inicjatywy serdecznie i z otwartymi ramionami , ale tylko do momentu kiedy trzeba podjąć konkretne decyzje.
(...)
Szukamy rozwiązań i sposobów przełamania patowej sytuacji.
Pozdrawiam.
Tadziu,
Szukacie sposobów na przeforsowanie swoich pomysłów, wbrew sytuacji, którą przedstawiasz (bo to "oczywista oczywistość"), ale jakbyś jej w ogóle nie rozumiał ...
Dobrze rozdzieliłeś całe zjawisko na "rozmowy" i "decyzje". Rozmowy sobie toczycie z prezesem i "działaczami", którzy mogą prowadzić dyskusje, ale decyzji nie podejmują. Decyzje podejmuje CAŁY ZO, w którym są przedstawiciele wielu kół OM, a ci nie mają żadnego zainteresowania w tworzeniu tego, co chcecie i przeznaczaniu na tego rodzaju przedsięwzięcia pieniędzy ani czasu pracowników, czy angażowania w to swojego zainteresowania.
Dobrze "kombinujesz", że członkowie WTP w wielu kołach moga wywierać wpływ o szerszym zasięgu, ale musieliby oni zostać delegatami na zjazd okręgowy ze swoich kół i uzyskać wybór do ZO. Wtedy mogliby wpływać na podejmowanie decyzji w imieniu swoich kół.
Podobnym rozwiązaniem byłoby, jak proponowałem, utworzenie kilku kół (lepiej niż jednego) zrzeszających wędkarzy zainteresowanych wodami "pstrągowymi", z których przedstawiciele byliby delegatami (z urzędu)i mogliby wejść w skład ZO, gdzie znów - uczestniczyliby w podejmowaniu decyzji.
W obecnej sytuacji ZO po prostu zauważa, że żadne koło nie jest zainteresowane wspieraniem proponowanych rozwiązań, a pracownicy mają wykonywać decyzje zatrudniających ich. "Czepiacie się" zatrudnionych w okręgu ludzi, którzy znają się na rzeczy, a za zadanie mają uzasadnianie decyzji ZO, który ich zatrudnia. Wiedzą też, że bez decyzji ZO o przeznaczeniu nakładów na zagospodarowanie wiele z niebędnych kwestii organizacyjnych nie zostanie przeprowadzonych.
Metody z "partyzantki" nie sprawdzają się w oficjalnym życiu. Determinacja wiele tu nie zmieni, chyba że będzie nakierowana na zorganizowanie spraw "tak jak jest napisane" ...
Koledzy, którzy zajmują się sprawami Świdra, wzorujac się na przykladzie działań podejmowanych przez "pstrągarzy" lubelskich, jak pisałeś, mają zdecydowanie większe szanse powodzenia swego przedsięwzięcia. Może warto do nich dołączyć i skojarzyć umiejętności, doświadczenie, wiedzę i sprawnośc organizacyjną w jedno przedsięwzięcie?
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski