Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach?

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/26 10:08 #70192

Super okolice Krzysiek ! Były pstrągi/lipienie, czy tylko twoje jelce ? :)

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/26 11:05 #70194

Krystian,
Ta rzeka przypomina mi tą rzekę z filmu "Devil's Gold" o łowieniu Dorado w Ameryce Płd. Brakuje tylko Dorado i tropów jaguara na błocie... Klejnot Pomorza :)

Pięć krótkich pstrągów, jeden krótki lipień, jedna wzdręga i jelce, w tym jeden 24 cm. Ta ostatnia ryba była celem wyprawy i sprawiła mi najwięcej radości. Aczkolwiek chciałbym znaleźć odcinek z regularną populacją jelca 30+. Jeden pstrąg miał między 30 a 35 cm i wziął na suchego chruścika w warkoczu na granicy płytkiej i głębokiej wody.

Jeśli mam być szczery, to wolę złowić 25 cm jelca niż 35 cm pstrąga, 30 cm jelca bardziej niż 45 cm pstrąga itd. Tak po prostu mam, jelce mnie kręcą i zachwycają swoją gracją. Ten jeden krótki lipień nie miał tyle wdzięku i dostojeństwa jaki posiadał jelec. To oczywiście subiektywne odczucia. Tak samo jak Towerowi nie chce się machać w małych rzeczkach, a nam na przykład się chce:) Mi się nie chce na przykład rzucać w Bałtyk, przynajmniej teraz.



RediP napisał:
(...) Krzysiek- masz już opracowany jakiś patent co zrobić żeby wyeliminować brania małych pstrągów podczas polowania na jelce?

RediP - tu sobotnia wycieczka przyniosła odpowiedź na Twoje pytanie, czego z góry wiedzieć wędkarz nie może i za każdym razem różnie to może być, zależnie od termiki, pogody, wylotu owadów i wielu, wielu innych, zmiennych czynników. Cztery pstrążki były wielkości dłoni i wzięły na mokrą muchę w dół po skosie na płytkich szypotach. Zakładając pupę na haczyku nr 6 liczyłem na coś lepszego, ale jak widać stanowiska te zajmowała wyłącznie rybia młodzież, więc wróciłem do suchej prowadzonej nad głębszymi miejscami. Jelce stały klasycznie w środku i na końcówkach płani. Latem zajmują one zwykle stanowiska typowe dla jesiennego lipienia. Oczywiście nie na każdej rzece. Masz więc odpowiedź na Twoje pytanie... Przy czym zaznaczam, że jest to wędkarstwo i wędkarz sprawdzając metody i stanowiska ryb, zawsze może spędzić godzinę - dwie na łowieniu, które generuje małe pstrągi, zanim zweryfikuje to inną metodą, przynętą, stanowiskiem lub kombinacją trzech powyższych. Nie znam wędkarza, który potrafiłby to od razu wiedzieć. Tym bardziej, że w maju na płytkich szypotach stały pstrągi po 40 cm i zbierały chruściki, a maluchów się nie łowiło. Nie ma na to uniwersalnego przepisu i zawsze człowiek może się trochę pomylić. Jak już pisałem, jeśli ktoś takich sytuacji nie akceptuje, niech nie łowi ryb i pójdzie na spacer...

Ciekawostka: pstrąg 30+ był wyraźnie słabszy niż jelec ok. 24 cm. Być może temperatura wody tak tego pstrąga zdetronizowała.

P.S. Muszę sprawdzić moją rzeczkę jeszcze w lipcu, ponieważ pamiętam lata gdy 50 grubych jelców oczkowało w zasięgu wzroku. Nie wiem, troć wszystko zeżarła, czy co się stało? Ech te ryby szlachetne i ich szurnięci miłośnicy;) , zmieniający naturalne proporcje gatunkowe w ekosystemach :P "Miłośnicy natury" - ha ha ha, dobre, dobre ;)

P.P.S. Rzeki nie zdradzę, bo inni wędkarze na niej łowiący sobie tego nie życzą.:)

Miłej niedzieli, ja zmykam :P
Ostatnio zmieniany: 2011/06/26 11:07 przez Krzysztof Dmyszewicz.

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/26 11:20 #70195

  • rafal185
  • rafal185 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 31
Tak to już jest każdy ma swoje ulubione rzeczki i nie zdradza swoich tajemnic.:)

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/26 16:43 #70203

Krzysztof Dmyszewicz napisał:
Krystian,
Tak po prostu mam, jelce mnie kręcą i zachwycają swoją gracją. Ten jeden krótki lipień nie miał tyle wdzięku i dostojeństwa jaki posiadał jelec.

Nie powiem, że rozumiem to twoje jelcowe zboczenie, ale na pewno szanuje :cheer: Rożnorodność gatunkowa w rzecze zawsze na plus, do tego wizualnie ładna - prawie zazdroszczę ;)

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/26 18:36 #70204

  • Baart
  • Baart Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 95
  • Podziękowań: 5
A ja rozumiem zamiłowanie Krzyśka do jelców. Sam staram się w miarę często łowić na muchę ryby bez płetwy tłuszczowej... np teraz czekam na bezwietrzny dzień żeby spróbować z jaziami na Warcie, do tego uwielbiam łowić szczupaki na streamery i wszystko inne co zżera muchy.

Jak będzie cały czas taka sytuacja w kraju jaką mamy to sami będziecie musieli się przerzucić ;)

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/26 18:54 #70205

Baart,
Jakby za oknem płynęła Selenga, Orchon albo inny Jenisej, to pewnie łowiłbym z zamiłowaniem 20 kg taimienie. Selenga jest daleko, tyrać mi się na to nie chce i już. A jak wiadomo, lepsze ptaszki na spacerze, niż łososie w komputerze. Co mi po zdjęciach czyiś przeżyć z wielkimi rybami?

Jeden warunek z tymi jelcami, dolina rzeczna musi być dzika i urokliwa. Na razie takich mi nie brakuje. Jak będę chciał połowić na OS Sanu, to przypierniczę z robotą kilka lat i kupię sobie dom nad Sanem. Nie lubię niedzielnego wędkarstwa, więc rzeka musi być blisko chaty. Blisko chaty mam jelce.

A propos zbiórek jelców, to chciałbym zauważyć, że jelec 30 cm zbiera z takim cmoknięciem, że człowiek nie znający rzeki może pomyśleć, że był to 40+ kardynał. Jakby mi się kiedyś udało nagrać na kamerę jelcowe zbiórki, to Wam pokażę co to znaczy oczko ;)

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/27 14:53 #70264

  • RediP
  • RediP Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • CRET
  • Posty: 277
  • Podziękowań: 62
Krzysztof Dmyszewicz napisał:
Są rzeki dla Tomka: Amazonka, Nil, Jenisej i Missisipi :laugh:
Są rzeki i ryby dla prawdziwych facetów i dla bab jak by to Wojti określił.
To trochę inny wymiar wędkarstwa... w wersji XXXL :)
Ale prawdą jest, że: "Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma". Mam nadzieję, że nie będę musiał pokochać łowienia jelcy ... , bo bardziej kręcą mnie pstrągi i trocie.

Jeśli mam być szczery, to wolę złowić 25 cm jelca niż 35 cm pstrąga, 30 cm jelca bardziej niż 45 cm pstrąga itd.
Myślę, że większość z forumowiczów wolała by jednak metrowe łososie niż 40cm jelce i dobrze że są jeszcze ludzie, którym wystarcza zapału żeby poświęcić się dla ochrony tych ryb i ich środowiska. Krzysiek co się z Tobą stało? Zawsze byłeś dla mnie takim outsiderem :) co chce uparcie płynąć pod prąd- trochę jak te ryby w ciągu tarłowym :). Z tą różnicą że kiedyś tworzyłeś specjalne łowiska gdzie miały pływać potężne ryby z płetwą tłuszczową a wędkarze mieli odnaleźć prawdziwe eldorado. Teraz mam wrażenie, że uparcie płyniesz pod prąd łowiąc jelce, odchudzasz zestaw i zachęcasz rzesze wędkarzy nie mogących złowić wymiarowego pstrąga do łowienia na coraz mniejszych rzekach często będących tarliskami. Nie do końca jestem pewien czy to właściwa droga. Ale Twoje święte prawo łowić jak chcesz, fajnie jeśli odnajdujesz w tym przyjemność i spełniasz się wędkarsko :)
Też często wędkuje w małych rzekach- mają swój klimat, którego brak dużym rzekom trociowym. Dlatego też pytałem Cie czy masz jakiś patent na wyeliminowanie brań rybiej młodzieży. Przyznam szczerze mam pewien dylemat- czy kłuć małe pstrągi ucząc ich ostrożności ( łowimy ryby około miarowe po kilka razy w tych samych miejscach- więc jak widać zbyt pojętne nie są), czy starać się wyeliminować brania podrostków zakładając bardziej selektywne przynęty co też nie zawsze się sprawdza.
Co na haku to w plecaku

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/27 15:03 #70265

  • Artur Furdyna
  • Artur Furdyna Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1378
  • Podziękowań: 575
Wracając do troci, "co wyżarła". Przekleństwem naszych rzek jest ich stan, a nie gatunki rodzime wracające na swe tarliska......
Jelec, mimo, ze karpiowaty, jest gatunkiem delikatnym i równie mocno sygnalizuje swym zanikiem pogarszanie stanu naszych rzek......
Znam naukowców, którzy chętnie już dziś wciągnęli by go na listę gatunków zagrożonych.....
W zdrowym ekosystemie jest miejsce dla każdego mieszkańca, właściwego danemu typowi.....
Jeszcze sto lat temu w Prośnie, w centrum Kalisza tarły się jesiotry.......dziś nie ma tam prawie nic......

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/27 17:30 #70273

Artur,
Troć owszem wraca na swe tarliska... ale z punktu widzenia ochrony bioróżnorodności sypie się jej tam za dużo, bo dziś jest to ryba przemysłowa. A przemysł z bioróżnorodnością ma niewiele wspólnego.

Dzikie strumienie tych przemysłowych ilości małych żarłocznych trotek nie udźwigną. Można sobie tylko wyobrazić, jak wylęg jelca jest zżerany przez 10 cm żarłoczne trotki, które przebywając w nadmiarze pustoszą strumień zanim spłyną do morza. W ekosystemie tej rzeki na tym odcinku wiele się nie zmieniło, jest w tym roku więcej pstrąga, więc kłusownicy jelców nie wybili, bo dlaczego mieliby kłusować selektywnie za jelcem zostawiając pstrągi... Zresztą nie tylko ja prezentuję pogląd, że po sypaniu trotek do strumieni, zwyczajnie stają się martwe i bioróżnorodność w nich zanika. A później się ludzie dziwią gdzie są ślizy, kozy, kiełbie, jelce, różanki, strzeble, głowacze, mnogi, piskorze... Generalnie mała żarłoczna trotka dużego głowacza nie wszamie, ale może spokojnie zjeść wylęg tej ryby. Parę lat systematycznego sypania trotek i stare egzemplarze tych rybek umrą, a młode zostaną wybite. Proste.

Jak mniemam ten sam naukowiec, który jest za wprowadzeniem jelca na listę gatunków zagrożonych, przeciwko zarybieniom troci w tych ilościach nic nie ma przeciwko... Najpierw trzeba by sprawdzić ile i jakich rybek zżerają małe trotki z zarybień, a później się zastanawiać nad wciąganiem czegokolwiek na jakąkolwiek listę. Biorąc pod uwagę, że najliczniejszym gatunkiem w zeszłych latach w tej rzece był jelec, stąd też najliczniejszym wylęgiem do żarcia dla trotek były zapewne małe jelczyki. Oczywiście nikt się nad tym nie zastanawia... z miłości do natury :laugh:


Podejście do wędkarstwa które propaguje może tylko ludzi rozkochać w pięknych rzeczkach. Tych którzy biegają za mięsem, za okazami, za sukcesami którymi można się dumnie pochwalić, za jak największym połowieniem sobie do bólu... tych konsumentów już jest w wędkarstwie wystarczająca ilość. Czas na rozwój innego spojrzenia. Komu to nie odpowiada, może łowić po swojemu. Nikogo do niczego nie zmuszam :)
Ostatnio zmieniany: 2011/06/27 17:32 przez Krzysztof Dmyszewicz. Powód: poprawka

Odp:Całoroczne muchowanie na pomorskich rzeczkach? 2011/06/27 17:31 #70274

  • Steril
  • Steril Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Szymon Jankowski
  • Posty: 660
  • Podziękowań: 144
A mnie się mocno wydaje, że Krzysztof to narcyzek że ho ho:) Miłość do rzeczek i zamiłowanie do pomorskiej przyrody to jedno - sprawa intymna jak sex, mentalny ekshibicjonizm zaś to to, co moim zdaniem uprawia Krzysztof - a nóż ktoś pochwali i powie ale zajebiście, jelce jak konie w małych rzeczkach, jeśli zaś znajdą się przeciwnicy , niekoniecznie samego sposobu spędzania wolnego czasu (podkreślam - każda ryba jest ok), to też git - można jątrzyć dalej. Tak czy siak Ostatni Mohikanin Traper Dziki Wąż i tak ma rację.

Na moje, jeśli nie umiem złowić porządnego pstrąga czy lipienia, to albo jestem za cienki, albo słabo szukam.

Pozdro
...strzącham z popiołem to na co wczoraj kląłem
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.106 seconds