Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: List otwarty do ZG PZW- no kill dla pstrąga i lipienia

Odp:List otwarty do ZG PZW- no kill dla pstrąga i lipienia 2011/10/30 00:14 #76111

  • farios
  • farios Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 60
  • Podziękowań: 18
Oczywiście postulaty wielu kolegów są słuszne, ale przede wszystkim trzeba podjąć najefektywniejsze w danym momencie zabiegi. A jedyne możliwe działanie, które w szybkim czasie spowoduje poprawę sytuacji wód pstrągowych to no kill (vide OS San). Dopiero potem możemy dyskutować co jeszcze możemy zrobić. W obecnych realiach nie ma alternatywy dla no kill na wodach pstrągowych. Takie jest moje zdanie. Przykład Sanu czy innych tego typu łowisk no kill to potwierdza. Gdy w moim okręgu podniesiono wymiar do 40, zmniejszono limit i równolegle zwiększono ochronę złowienie dobrego 30 taka przestało być wydarzeniem.

Odp:List otwarty do ZG PZW- no kill dla pstrąga i lipienia 2011/10/30 00:58 #76112

  • frog32
  • frog32 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 109
  • Podziękowań: 27
Na dzień dzisiejszy okręgi i to całe śmieszne PZW, do którego niestety też należę, nie zauważyłem, aby w jakiś szczególny sposób dbało o "podniesienie atrakcyjności" swojego łowiska ... Jeśli za wędkarstwem pójdzie turystyka, jeśli będzie można przy tej okazji stworzyć nowe miejsca pracy - to rzeczą chyba naturalną jest to, że samorządy będą czerpały z tego korzyści. Może to nieco utopijne, ale w coś trzeba wierzyć.
Jeśli chodzi o dystrybucję środków finansowych - cóż, albo odgórnie poprzez ministerstwo do wojewodów,ci do starostwa, a z tego poziomu to już można docelowo na poszczególne gminy. Można dzielić kasę wg areału :-) adekwatnie do ilości ogólnodostępnej wody, albo według jakiejś z góry zaplanowanej długofalowej gospodarki wodnej, nie po to aby jutro można było złapać dużego pstrąga, ale po to aby za 5 - 10 lat było ich wiele. Tak aby nasze dzieci i wnuki miały nad wodą i w wodzie tak jak mieli nasi dziadkowie. Składki to jest jedno ze źródeł finansowania, druga strona to fundusze unijne, oraz dzierżawa wód. Konieczną rzeczą jest edukacja, edukacja dzieci, młodzieży i reszty społeczeństwa. Ludzie muszą nauczyć się jednej rzeczy, a mianowicie, że to co nie jest czyjeś (jakiegoś konkretnego właściciela) nie jest niczyje - tylko wspólne, to jest nasze wspólne dobro i musimy to szanować. Jeśli samorządy byłyby bezpośrednio zaangażowane i zainteresowane gospodarką wodną (rybną) to mam wrażenie, że znalazły by się środki i sposoby na to, aby coś w ludziach zmienić. Popatrz na problem śmieci, wypalanie traw, wyprowadzanie psów ... społeczeństwo się zmienia, to jest długi proces. Największym hamulcem tego typu zmian jest bieda i/lub chęć łatwego zysku.
Farios dla kontrastu podam okręg Bielsko-Biała gdzie obniżono wymiar ochronny pstrąga do 27 cm w ubiegłym roku. Obecnie Skawa została bezrybnym ciekiem. Wcześniej było przynajmniej sporo drobnego pstrąga (około 25 - 30), który miał szansę rosnąć, dziś ... szkoda słów, dwunożne kormorany, powódź ... dziś kropki nad Skawą mają tylko biedronki.
Nie lubię FANATYKÓW, którzy narzucają innym swoją wolę jako jaśnie oświeconą prawdę.

Jeśli szukasz sztukaterii elewacyjnej, gzymsów lub chcesz coś wyciąć ze styropianu ... zawsze chętnie służę pomocą www.gzymsy.net
Ostatnio zmieniany: 2011/10/30 01:01 przez frog32. Powód: refleksja

Odp:List otwarty do ZG PZW- no kill dla pstrąga i lipienia 2011/10/30 01:53 #76114

  • m.k
  • m.k Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 13
Szanowny kolego Farios.

Niestety nie mogę się z Toba zgodzić że OS to lekarstwo na wszystko. Rybność OSów powinna być taka sama we wszystkich wodach w kraju a przynajmniej powinna być zbliżona.
Tak powinno być w normalnym kraju z racjonalną gospodarką wodną,ale nie jest.
Jestem zagorzałym zwolennikiem No kill ale tylko dlatego że populacja ryb łososiowatych w naszych wodach jest zatrważająco niska. Gdyby było inaczej nie miałbym nic przeciwko zberetowaniu 2 czy 3 pstrągów czy lipieni w roku.

Jak pisałem w poprzednim poście moje stanowisko ukierunkowane jest nie tylko do wędkarzy a do każdego szarego Kowalskiego.

Zamiast zastanawiać się co możemy zrobić aby zmienić sytuację naszych akwenów na dzień dzisiejszy-co graniczy z cudem-zastanówmy się co możemy zrobić dla poprawienia naszej sytuacji w przyszłości.

Mam tu pewien pomysł który poniekąd również odnosi sie do mojego poprzedniego postu a mianowicie chodzi mi o edukację. Nie tyle najmłodszych co również o uświadomienie tych średnich:) osobników naszego społeczeństwa.

I tak np. czy można zmontować film-piękny naprawdę film odnoszący się do uczuć widza,o skaczących rybach przez progi wodne,jak pchają się przez przepławki,kopiących gniazda tarłowe,pokazać jak z jaj wykluwa się narybek,jak rośnie i walczy o przetrwanie a później muzyka jak z Requiem for a dream i kłusoli jak prądem zabijają w minutę to co one tworzyły przez dziesiatki dni. O trudzie ludzi którzy starają się aby wygrała natura i aby nasze potomstwo mogło dotknąć tego wszystkiego w czasie rzeczywistym a nie za pośrednictwem You Tube za 10 lat a tu nagle stawiają sieci Mewki i ch,,,,, wszystko strzela. Postrzępione konary drzew zdechłe wydry i kormorany z głodu. Ludzi trzeba szokować. To do nich dociera.

Kto powiedział że Naszym problemem ma zająć się sam Prezydent. Czy wśród nas nie ma nauczycieli np. Czy nie można byłoby puścić takiego filmu na lekcji o środowisku.
Czy nię można zainteresować stacji telewizji regionalnej emisją takiego programu.
Zwrócić takim filmem uwagi elektoratu przed wyborami.
Wszystkie środki są dozwolone o ile prowadzą do ustalonego celu.

Każdy z Nas życzyłby sobię aby zajęły się tym największe stacje w kraju,a to jest błąd.
Jak już nie jeden z Nas wspomniał.....zacznijmy od własnego podwórka.
Tak jak pisałem wcześniej ludzi szokuje rzeczywistość wyłożona na tacy.
Amazonka,lodowce.globale ocieplenie. Nie bójmy sie pokazać że zła gospodarka wodna prowadzi do tego samego. Ludzi trzeba zaszokować.
Tylko wtedy do nich coś dociera.

Pozdrawiam M.K

Odp:List otwarty do ZG PZW- no kill dla pstrąga i lipienia 2011/10/30 14:38 #76124

  • farti
  • farti Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 412
  • Podziękowań: 71
lachs napisał:
Obawiam się że mogą byc problemy z ekologami(tak jak jest w Niemczech)
Zainteresowanie tychże może okazać się dobrym sposobem jeśli nie na powstrzymanie, to przynajmniej ograniczenie tego szaleństwa. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym rozwiązaniem. Trzeba będzie tylko trochę czasu wygospodarować. B)
łowię i żrę :laugh:

Odp:List otwarty do ZG PZW- no kill dla pstrąga i lipienia 2011/10/31 22:04 #76197

  • farios
  • farios Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 60
  • Podziękowań: 18
Jak już pisałem postulaty/pomysły wielu kolegów mi się podobają. W Twoim wypadku bardzo spodobały mi się pomysły na uświadamianie wędkarzom, że dzika ryba to nie hodowlany prosiak. Ale dalej twierdzę że to tylko jeden z wielu sposobów na wprowadzenie no kill. Na pewno lepszy niż "strzelanie" do łamiących zasadę no kill po jej wprowadzeniu. Zaczynamy od zakazu zabierania a to jak zamierzamy doprowadzić do takiej postawy to kwestia zależna od wielu innych czynników o których można by całe tomy pisać. Nikt mnie nie przekona natomiast, że bez zakazu zabierania zdołamy zmienić mentalność wędkarzy TYLKO propagując takie postawy w na różne sposoby. Podobnie jak z możliwością ograniczonego zabierania. Z prostego powodu nie da się tego wyegzekwować. A nawet gdyby się dało to przy aktualnej presji ze wzoru: ilość wędkarzy x 2 pstrągi/lipienie bilans łowiska wychodzi na minusie (ilość ryb stale maleje). Powtarzam raz jeszcze jedynym efektywnym narzędziem kontroli nad nadmiernym wyławianiem jest wprowadzenie no kill.
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.119 seconds