thymalus napisał:Może zastosowałem zbyt duży skrót myślowy w stwierdzeniu presja - zbyt wiele zabijanych ryb.
Drogi Rafale,
W dyskusjach zazwyczaj chodzi wszystkim o wielkośc eksploatacji, poniekąd bardzo słusznie, choć tę wielkośc eksploatacji okresla się nazwą "presji wedkarskiej" (angling pressure), co jest pewnym nieporozumieniem, bo presja wędkarska jest zupełnie innym wskaźnikiem dotyczącym korzystania z wód. Presja może być w róznym stopniu skorelowana z wielkoscią eksploatacji, przez inne, pośrednie wskaźniki. Jednak sama w sobie określa tylko ilu wędkarzy łowi w łowisku, niezaleznie od tego czy to łowienie przynosi jakiś efket czy nie, oraz niezaleznie od tego, co robią z połowem.
Żeby uporzadkowac troche dyskusje, to presja wędkarska oznacza tylko średnią liczbę "jednostek łowienia" na hektarze łowiska, w określonym okresie. W zasadzie odnosi się ją do "sezonu połowów". Oczywiście presję można odnieśc do poszczególnych okresów w ciągu roku, bo może być wiesa w początku sezonu (jesli taki początek można wyodrębnić), albo w miesiącach "urlopowych", bądź w okresach szczególnej aktywności ryb itp. itd.
Stabdaryzowanie presji wędekarskiej na jednostke powierzchni łowiska pozwala na porównawcze odniesienia. Terytorialnie można presję opisac w odniesieniu do całego, uśrednionego obszaru łowiska, albo wyodrębniając presje na poszvczególne jego części (jeśli łowisko obejmuje kilka, kilkanaście kilometrów rzeki, to może być inna na odcinkach o łatwiejszym dostępie, a inna na odcinkach mniej dostepnych).
Presję wędkarską można wyrażać "z grubsza", czyli w dniach, albo w "wyjazdach wędkarskich", których czas trwania trzeba wtedy uśrednić, albo w "wyjściach na ryby", co jest parametrem krótszym niż dzień, ale też jednostkowym, bądź bardziej szczególowo - w godzinach. W analizach dostępnych dla łowisk amerykańskich sa dostepne dane własnie wyrażone w godzinach/akr/miesiąc(sezon)...
W efekcie otrzymuje się wskaźnik "obłożenia" łowisk wyrażony na przykład liczbą X dni/hektar/sezon. Określeniu presji wedkarskiej służą m.in. dane zbierane w rejestrach połowów, uzupełniane o inne dane.
Posługując sie wcześniej opisanym przykładem dla lubelskiego okręgu, dokonując założenia, że przeciętny wędkarz "górski" łowi w lubelskich rzeczkach 10 dni w roku, można dla przykadu wyliczyc, że 10 000 dni łowienia przypada w sezonie na 75 ha rzek, co daje 10 000/75ha = 133 dni/ha/sezon. Ta uśredniona wartośc może się rozkładać oczywiście nierównomiernie, a posiadając dane z rejestrw można określić, że w rtym samym zakresie może ona na przykład wynosić 250 dni/ha/sezon na Bystrzycy bliżej Lublina, a na przykład 50 dni/ha/sezon na Bystrej powyżej Nałeczowa ... itp.
Te parametry można przykładać do zasobności wody i do możliwego "odłowu". Przy czym określenie "odłów" znów nie mówi tylko o zabieraniu ryb, ale o liczbie czy masie ryb ubywającej z hektara wody w wyniku łowienia. W tym pomocny jest taki parametr jak wskaźnik wielkości połowu (CPUE-Catch per Unit Effort) czyli wielkośc połowu w trakcie "jednostkowego" łowienia, czyli "wysiłku połowowego" (jak wyżej, czyli dnia, wyjazdu, wyjścia, godziny itp.) Ten wskaźnik przy okazji pokazuje miarę względnej "atrakcyjności łowiska", oraz umożliwia porównywanie zmian w "jakości" łowiska w kolejnych okresach, sezonach itp. Można ten parametr przedstawić w odwrotnym ujęciu, czyli w wielkości "wysiłku połowowego" potrzebnego do złowienia jednostkowego połowu (czyli ryby w okreslonym przedziale rozmiarów). Jeśli np. CPUE (dzienny) kształtuje się na poziomie 0,2, to oznacza, że wskażnik "wysiłku połowowego" wynosi 5, co w zyciu przekłada się na informację, że w celu złowienia jednej ryby trzeba chodzić po łowisku przez 5 dni. Powiedzenie, że złowiono 0,2 ryby/dzień/wędkarza jest mniej obrazowym wskaźnikiem.
Najczęsciej w osobistym odczuciu wedkarze podświadomie posługują się wskaźnikiem CPUE, mówiąc o tym, że "są ryby', albo :nie ma ryb", bądź mówiąc "kiedyś to były ryby" ... Bo lata temu mieli CPUE np.3, a teraz - 0,5. czyli kiedyś w jednym dniu złowili 3 ryby, a teraz muszą dwa dni chodzic, zeby złowić jedną.
Te parametry liczy się w dobrze prowadzonych łowiskach, a służa one do modyfikowania presji wedkarskiej pod kątem dopuszczalnego, całkowitego odłowu ("total harvest"), oraz jednostkowej efektywności łowienia (CPUE), oraz satysfakcji wędkarzy.
Wyliczenia znów są proste - jeśli podłożymy pod wcześniejsze, hipotetyczne założenia dla okręgu lubelskiego, wartośc dopuszczalnego odłowu na poziomie nawet 15 kg pstrągów z hektara wody, czyli 40 wymiarowych ryb, to okaże się, że przy presji 133 dni/ha/sezon każdy wędkarz może liczyc na CPUE na poziomie 40/133 = 0,3, czyli na chodzenie średnio trzy dni w celu złowienia i zabrania jednego pstrąga. Jesli jednak średnio wędkarz wybierze się na ryby nie 10 razy, ale 20 razy w roku, to może liczyć na średni CPUE 0,15. Nic dziwnego, ze stwierdzi, że "nie ma ryb" ...
Natomiast dostosowanie presji wędkarskiej do możliwości łowiska oznaczałoby np. ograniczenie jej np. trzykrotnie, do poziomu 40 dni/ha/sezon, co pozwoliłoby w najbardziej uproszczonym wyliczeniu uzyskanie, z tych samych 15 kg pstrągów na hektar, CPUE na poziomie średnio 1, czyli proporcjonalnie 3x większym, a więc już odczuwalnym. Na tej zasadzie, w najprostszym zakresie, trzykrotne zmniejszenie się liczby łowiących z 2000 do 600 spowodowało zmniejszenie presji i poprawę odczuwalnej subiektywnie "jakości łowisk". Z koleim porpawa jakości łowisk prowadzi, przy niekontrolowanym dostępie do łowienia, zwiększenie liczby łowiących, zwiększenie presji, zmniejszenie CPUE i powrót do wczęnsiejszych warunków ...
Presja wędkarska może wynikac z róznych czynników, może zwiększac się lub zmniejszać tez w zalezności od regulacji. Mniejsza presja na łowikach z zakazem zabierania ryb skutkuje przeniesieniem się presji na odcinki, z których ryby się zabiera. Jeśłi na połowie z w/w wód zastosowanoby takie regulacje, to z pierwotnych 133 dni/ha/sezon średnio, w łowiskach bez zabierania ryb presja zapewne zmnijszyłaby się do, powiedzmy, 50 dni/ha.sezon, ale z kolei w tych pozostałych - zwiększyła się odpowiednio do 210 dni/ha/sezon (ten "ubytek" o 80 na połowie mógłby się przenosić na drugą połowę wód).
Później napiszę o "eksploatacji", czyli o tym, co określa się jako "harvest" czyli ":zbiory" ... O nich też trzeba myśleć w zaleznościo od tego na ile "ubytki" są powodowane przez poszczególne rodzaje podejścia do łowienia, techniki, metody, umiejętnosci, zachowania, warunki środowiskowe itp. itd.
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Kowalski