Dragon sprzęt wędkarski

Dragon sprzęt wędkarski

Witamy na forum wędkarskim FORS, Gość
Login: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Lipień 2009

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 12:55 #20472

  • dmychu
  • dmychu Avatar
Na początek gratuluje łowcom lipieni! Swoją drogą Marian mógłby dać zielone światło na pokazanie receptury. Rozumiem - tajne łowiska, ale muchy?

....

A tak przy okazji... jak czytałem te Wasze posty o tym co psuje forum, z perspektywy różnych punktów widzenia. Powiem tyle. Że z tym nokill to jest tak jak z poprawnością polityczną. Na ulicy ludzie na ucho mówią jedno, a w telewizji wszyscy spinają pośladki i gadają niemal na jedną nutę zupełnie inaczej niż w rzeczywistości prawi ulica.

Szczerze mówiąc, uważam, że lepsza i zdrowsza jest atmosfera szczerości i akceptacji niż zakłamania i poprawności politycznej. Od udawania ryb nie przybędzie. Jeżeli ktoś chce mniejszy limit dzienny na lipienia niech zbiera podpisy i złoży pismo do okręgu. Za te posty można by takich pism napisać wiele. Chyba, że to nie jest forum wędkarskie tylko misyjne.

Chciałem tylko powiedzieć, żebyśmy wrzucili trochę na luz. Czy każdy nie może być sobą bez ciągłego patrzenia co robią inni. Dlaczego ciągle wzajemnie się wychowujemy? Po co to? Lepiej niech każdy będzie sobą. A co do nokillowców. Wystarczy jak będziecie wklejać zdjęcia jak wypuszczacie ryby. Da to o wiele lepszy skutek niż otwarta krytyka co drugiego zdjęcia na forum. Krytyka męczy. Własny przykład - zachęca.

Kiedyś widziałem na przystanku autobusowym kobietę która mówiła do swojego dziecka: "Mówiłam Ci k***a żebyś nie przeklinał..." tak samo działa słowne wychowywanie na Fors innych kolegów. Jeżeli chcecie zmienić świat dajcie przykład swoimi zdjęciami, a nie wiecznie oceniajcie innych. Wszyscy są pod pręgieżem oceny wszystkich. Żyjemy w totalnym wariatkowie wzajemnego oceniania.

Moim zdaniem kolega który zabrał trzy lipienie prawdopodobnie przegiął i nie miał umiaru. Ale nie znam łowiska więc nie wiem. Ale jeżeli mnie to gryzie i kogoś z Was też, proszę napiszmy do ZG aby limit na lipienia + pstrąga była 1 sztuka na dobę. I tyle. Po co stale każdego krytykować. To jest męczące, nie przyczynia się do popularyzacji nokill, rodzi społeczną shizofrenię a wręcz nawet zachowania przeciwne, odreagowujące.

Jeżeli coś jest nieskuteczne i męczące, po co stale krytykować kolegów po kiju? Jeżeli ktoś oczekuje, że wszyscy będą tacy sami, to albo musi stworzyć iluzję jednorodności tworząc cenzurę, albo musi wziąć karabin i wystrzelać wszystkich innych od siebie. Jednorodność jest niemożliwa, więc po cholerę do niej dążyć? Człowiek który liczy na jednorodność będzie miał utrapienie całe życie. I będzie męczył siebie poprzez wiarę w to co nierealne, oraz męczył innych poprzez wieczną krytykę. Przepisy na łowisku zmienia się poprzez aktywne działanie na rzecz zmiany tych przepisów. Korygowanie postaw jest zawracaniem głowy.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 13:18 #20473

  • fario1969
  • fario1969 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 468
  • Podziękowań: 43
Marian zrobil mi kilka podobnych na moją prośbę (ja niestety kręcę suche, mokre i streamery) do nimf muszę się przekonać. Jeżeli mi udzieli zezwolenia zamieszczę zdjecia tych nimf. ale co do "receptur" niech wypowie się on sam.
Maryyyjan!
Do tablicy
.:laugh:
Z wyrazami szacunku
Jacek Lurka

muchoswiry.pl/

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 13:43 #20474

  • venom
  • venom Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 1980
  • Podziękowań: 498
eee tam zaraz tajne :-)
zwykła brązka na haku BR 603 #10 ze złota głowką 3mm
fluopomarańczowa dupka tak na 1mm. na niej połozony ogonek z brązowego koguta, tułowik z bażanta przewiniętego miedzianym drucikiem, kołniezyk z pawia i malutka uboga jezynka :-)

Większośc tych "tajnych/poufne" gości w pudełkach kazdego muszkarza i czasem się śmieję jak ktoś pokazuje jakieś "odkrycie sezonu" bo okazuje się to muszka na którą juz łowiłem tylko nie znałem jej pod nadana jej "lokalną" nazwą :-) (redbule, biskupy i inne takie ;-) )

Tak to jest z muszkami i metodami :-)
Pedałki to nic innego jak daleka nimfa pod prąd zapomniana w dobie krótkiej "plum bum polskiej"

Żyłkę stosują ludzie zeby być w zgodzie z przepisami(troche naciaganą interpretacją) kiedy zabroniono stosowania plecionki zamiast linki (tak zawodnicy próbowali łowić juz koło 10 lat temu zatępując linkę zwykłą cienką plecionką z dowiązanym na końcu tipetem z żyłki)

W muszkach wymyslono juz chyba wszystko ;-)
Zmieniają się jedynie materiały i kolorystyka :-)
Marian Stępniewski
MuChOśWiR

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 13:53 #20476

  • browntrout
  • browntrout Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 49
  • Podziękowań: 3
wojti80 napisał:

Mój komplet z niedzieli złowiony w pięć minut po starcie:)
Co do dyskusji ja to szczerze mam gdzieś, łowie na haki z zadziorami i jak mam chęć beretuje;)
Wyje......ne mam na opinie no killowców i innych etyków
Pozdrawiam
Ps. tatar z lipienia palce lizać

Musisz propagować postawy mięsiarskie ??
Chcesz zabierać ryby to sobie bierz zgodnie z regulaminem, nie narzekaj tylko za rok, dwa, trzy: "coś nie żerują"

Nie wystarczy Wam zabranie sporadyczne 1 lipionka na tatar. Chcesz zaprosić rodzinę, babcię ciocię i wujków, skocz do rybnego.

Szkoda,że łowimy w tych samych wodach bo tacy jak Ty posługując się nimfą potrafią szybciutko wyrybić nasze pomorskie wody.

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 14:38 #20477

  • fario1969
  • fario1969 Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 468
  • Podziękowań: 43
Owóż i wywołany Maryyyjan opisał wam Koledzy recepturę. Od siebie tylko dodam że na MU była ona pewnego dnia bardzo skuteczna.
Z wyrazami szacunku
Jacek Lurka

muchoswiry.pl/

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 15:16 #20479

Nonono... widzę, że dyskutanci mają się znakomicie! Tak trzymać!

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 15:26 #20481

  • WIKTOR
  • WIKTOR Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 177
  • Podziękowań: 52
dmychu napisał:
Na początek gratuluje łowcom lipieni! Swoją drogą Marian mógłby dać zielone światło na pokazanie receptury. Rozumiem - tajne łowiska, ale muchy?

....

A tak przy okazji... jak czytałem te Wasze posty o tym co psuje forum, z perspektywy różnych punktów widzenia. Powiem tyle. Że z tym nokill to jest tak jak z poprawnością polityczną. Na ulicy ludzie na ucho mówią jedno, a w telewizji wszyscy spinają pośladki i gadają niemal na jedną nutę zupełnie inaczej niż w rzeczywistości prawi ulica.

Szczerze mówiąc, uważam, że lepsza i zdrowsza jest atmosfera szczerości i akceptacji niż zakłamania i poprawności politycznej. Od udawania ryb nie przybędzie. Jeżeli ktoś chce mniejszy limit dzienny na lipienia niech zbiera podpisy i złoży pismo do okręgu. Za te posty można by takich pism napisać wiele. Chyba, że to nie jest forum wędkarskie tylko misyjne.

Chciałem tylko powiedzieć, żebyśmy wrzucili trochę na luz. Czy każdy nie może być sobą bez ciągłego patrzenia co robią inni. Dlaczego ciągle wzajemnie się wychowujemy? Po co to? Lepiej niech każdy będzie sobą. A co do nokillowców. Wystarczy jak będziecie wklejać zdjęcia jak wypuszczacie ryby. Da to o wiele lepszy skutek niż otwarta krytyka co drugiego zdjęcia na forum. Krytyka męczy. Własny przykład - zachęca.

Kiedyś widziałem na przystanku autobusowym kobietę która mówiła do swojego dziecka: "Mówiłam Ci k***a żebyś nie przeklinał..." tak samo działa słowne wychowywanie na Fors innych kolegów. Jeżeli chcecie zmienić świat dajcie przykład swoimi zdjęciami, a nie wiecznie oceniajcie innych. Wszyscy są pod pręgieżem oceny wszystkich. Żyjemy w totalnym wariatkowie wzajemnego oceniania.

Moim zdaniem kolega który zabrał trzy lipienie prawdopodobnie przegiął i nie miał umiaru. Ale nie znam łowiska więc nie wiem. Ale jeżeli mnie to gryzie i kogoś z Was też, proszę napiszmy do ZG aby limit na lipienia + pstrąga była 1 sztuka na dobę. I tyle. Po co stale każdego krytykować. To jest męczące, nie przyczynia się do popularyzacji nokill, rodzi społeczną shizofrenię a wręcz nawet zachowania przeciwne, odreagowujące.

Jeżeli coś jest nieskuteczne i męczące, po co stale krytykować kolegów po kiju? Jeżeli ktoś oczekuje, że wszyscy będą tacy sami, to albo musi stworzyć iluzję jednorodności tworząc cenzurę, albo musi wziąć karabin i wystrzelać wszystkich innych od siebie. Jednorodność jest niemożliwa, więc po cholerę do niej dążyć? Człowiek który liczy na jednorodność będzie miał utrapienie całe życie. I będzie męczył siebie poprzez wiarę w to co nierealne, oraz męczył innych poprzez wieczną krytykę. Przepisy na łowisku zmienia się poprzez aktywne działanie na rzecz zmiany tych przepisów. Korygowanie postaw jest zawracaniem głowy.

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Krzysiek jak się spotkamy przypomnij mi że publicznie obiecałem że postawię Ci piwo.
Pozdrawiam
Wiktor

PS.na tym koniec z mojej strony w temacie rzeka nie mającym nic wspólnego z wątkiem. Osoby mające ochote na polemikę czy ewentualne op.... mojej osoby zapraszam na priv.
"Można łowić na serek cielęcy lecz nie w sposób bydlęcy"

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 16:18 #20484

  • dmychu
  • dmychu Avatar
venom napisał:
eee tam zaraz tajne :-)
zwykła brązka na haku BR 603 #10 ze złota głowką 3mm
fluopomarańczowa dupka tak na 1mm. na niej połozony ogonek z brązowego koguta, tułowik z bażanta przewiniętego miedzianym drucikiem, kołniezyk z pawia i malutka uboga jezynka :-)

Marianie,
Nawet zdjęcia nie potrzebuję, bo z Twojego opisu fajnie sobie tą muchę wyobraziłem. I szczerze mówiąc, na takie dziwactwo jeszcze nie łowiłem. To znaczy nie łowiłem na taką brązkę ze złotą główką, pomarańczową bielizną, ogonkiem, jezynką, kołnierzykiem... chyba masz za dużo materiałów ;)

Pozdrowienia od Krzyśka

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 18:39 #20489

  • Jarek
  • Jarek Avatar
filmik dokladnie sprzed roku (filmowała moja żona) - niestety nie posiadam zdjęć z tego roku...

Ostatnio zmieniany: 2009/10/16 18:50 przez Jarek.

Odp:Lipień 2009 2009/10/16 23:19 #20507

  • Tomala
  • Tomala Avatar
  • Offline
  • Użytkownik
  • Posty: 58
Polecam artykuł Pana Stanisława Ciosa. Wnioski, każdy wyciągnie sam. Zastanówmy się jeszcze ile ryb ginie na skutek stresu spowodowanego zawodami wędkarskimi i ile ginie niewymiarowych ryb nawet niezwłocznie wypuszczonych. Czy to znaczy, że mamy zakazać zawody? Panowie wędkarstwo jest to hobby, przy którym zawsze poleci jakaś krew i tyle. Do nas natomiast należy zachować rozsądek. Są przepisy i trzeba się ich trzymać - to i tak będzie już postęp.
Przepisy można zmienić i dostosować do realiów konkretnych odcinków, uwzględniając presje itd. Wojtka znam osobiście i wiem ile ryb uwalnia, pozwala sobie jedynie od czasu do czasu na skorzystanie z wzięcia regulaminowej ich ilości. Oj gdyby każdy, tylko wędkarz taki był to na prawdę ryb byłoby sporo. Pamiętajmy każdy wędkarz nad rzeką i ten który bierze rybę i ten który puszcza jest lepszy dla rzeki niż kłusownicy, którzy szybko się pojawiają jak nas niema.


"Z przebiegu różnych dyskusji na forach internetowych wynika, że są jeszcze duże możliwości w podniesieniu wiedzy dyskutantów o procesach zachodzących w środowisku wodnym. Może uda mi się, choć w części, dopomóc w tej edukacji. Odniosę się wiec tu do dwóch kwestii.

1. Ilość ryb w wodzie. Jednym z czynników wpływających na liczbę rybę w wodzie jest dostępność pokarmu. Im więcej go jest w wodzie, tym ryby szybciej rosną, są coraz większe i jest ich coraz więcej. W efekcie tego wzrasta biomasa ryb w danym akwenie. Dobrym przykładem ilustrującym to zjawisko jest szczupak. Łączna biomasa szczupaka w akwenie (w średnim okresie) zależy od ilości bezkręgowców (dla małych szczupaków) i ryb (dla dużych szczupaków). Gdy jest mało innych ryb, to szczupaki zaczynają się nawzajem wyjadać. Ustala się równowaga w akwenie (w uproszczeniu - albo w zbiorniku będzie 10 szczupaków o masie po 1 kg, albo jeden duży o masie 10 kg). Jeżeli wędkarze odłowią duże szczupaki, to zwalnia się miejsce dla mniejszych szczupaków, które szybciej rosną. W średnim i długim okresie wędkarstwo nie ma więc większego wpływu na biomasę szczupaka w zbiorniku. O tym decyduje ilość pokarmu i warunki do rozrodu.

2. No Kill i C&R. Każdy akwen wodny ma pewną produktywność (tak samo, jak gleba). W skali rocznej jest to średnio kilkadziesiąt kg z hektara. Możemy więc "skosić" te kilkadziesiąt kg (bez uszczerbku dla populacji ryb), albo pozostawić je wodzie (tj. ryby same zginą, albo przestaną przyrastać, bo nie będą miały co jeść. Nie wyrośnie dąb w lesie, jeśli tam już są drzewa). Utworzenie więc odcinka No Kill na wodzie zamkniętej (bez możliwości emigracji ryb) przeczy zasadom gospodarności. Inaczej jest na wodzie otwartej (nadwyżka populacji może spłynąć w dół na odcinek, na którym można zabierać ryby). To zaś ma konkretne implikacje dla zasad dotyczących gospodarowania wodami z punktu widzenia wędkarskiego."

Wojtas pozdrawiam i do zobaczyska nad wodą.
"Trójmiejska Grupa Wzajemnego Wsparcia"
Moderatorzy: Tarkowski
Time to create page: 0.105 seconds