Panowie,
Tak z ciekawości chciałbym zapytać, czy na polskich rzekach trciowych cały ten speycating może mieć zastosowanie? Jak komfortowo rzucać ciężkimi leadcorami i jaka długość wędki będzie najlepsza? W artykule Mariusza Bednarskiego pn.:
"Zimowa troć na muchę" wyczytałem, że kolega używa na mniejszych rzekach od 1,5 do 2,5 m lead core (0,6-0,7mm), a na większych od 2,0 do 3,0 m... a co najlepsze, jest on dołączony do linki w szóstej klasie tonięcia.
Na stronie sklepu internetowego Bogdana Gawlika, w opisie linki leadcore firmy Cortland jest napisane, że
ciężar 30 cm linki = 13 grain. Tymczasem na stronie sklepu internetowego Spent w opisie super szybko tonącej linki Depthfinder Quick Max 28, jest napisane, że linka produkowana jest w cięzarach gowicy od 190 do 475 granów. Linka z głowicą 260 grain odpowiada 6 m leadcore. Tyle tylko, że w tonięciu czegokolwiek w czymkolwiek, liczy się nie ciężar ogólny, ale ciężar właściwy. Tak więc bez praktycznych testów tych linek nie jestem w stanie sobie tego przeliczyć. W Polsce chyba nie ma takiej wiedzy, więc należałoby kupić linkę najcięższą i najlżejszą, a później metodą kolejnych przybliżeń kupić wreszcie taką, która będzie ok...
Również w
artykule Roberta Tracza czytamy też, że:
(...)W kolejnym sezonie matka natura potraktowała mnie łaskawiej – trzy kolejne wyjazdy na Słupię, trzy trocie, plus medalowy srebrniak ze środkowej Wieprzy. Przychylność natury i wędkarskie szczęście to jedno, drugie, istotniejsze to zmiana sposobu łowienia. Zacząłem łowić zdecydowanie głębiej. Prawie „orałem dno”, dokładniej i cierpliwiej obławiałem domniemane stanowiska ryb. Skróciłem przypony do 60-80 centymetrów, dzięki czemu mucha szybciej schodziła na pożądaną głębokość a do konstruowanych much wprowadziłem materiały w kolorze żółtym, co zaowocowało większą ilością brań. (...)
Czy ktoś na tym forum regularnie łowi na rzekach formatu Regi, Iny, Słupi czy Parsęty kilkanaście troci rocznie i mógłby coś podpowiedzieć na temat doboru sprzętu który ma realne i nieprzypadkowe szanse na spotkanie z trociami z naszych głębokich, pomorskich rzek?
Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek