z tym sznurkiem nie miałem nic wspólnego więc ci nie odpowiem - ale na poczatek do zajechania o trawy krzaki i inne rzeczy spoko
Z kija i kołowrotka "będzie pan zadowolony"
Na początek nie polecam demolowania sznurka żeby zrobić pętelkę na rdzeniu, trzeba do tego trochę wprawy ale jak już zajeździsz jeden koniec sznura i będziesz miał uzywac drugiego to na tym zniszczonym możesz potrenowac
czeka cię więc jeszcze zakup łaczników plecionych i albo będziesz wiązał przypony sam albo możesz zakupić ze dwie sztuki konicznych fabrycznych.
Tu moge z czystym sumieniem polecić Umpqua Power Taper - maja troche inna długośc zbieznej częsci i sa łatwiejsze w "obsłudze" na początek.
Nie bój się przy tym przyponów fabrycznych bo to nie sa "jednorazówki"
w konstrukcji to wygląda tak że masz grubą częśc tylną, potem odcinek zbieżny i cienki odcinek końcowy do którego wiążesz muchy.
Ten odcinek dośc szybko się zużywa więc wymienia się go na dowiązywany juz z normalnej żyłki, a reszta zostaje i jest dalej używana
Najprościej połaczyć to wszystko wtedy microringiem bo wtedy wymieniasz bez problemu końcowy odcinek i nie skraca Ci się już ten zbieżny przy każdorazowym wiązaniu baryłkowym
PS opinia o zanizonej klasie dotyczy większości kijów - tylko potem przy naprawdę długich rzutach ci sami ludzie narzekają że tym kijom brakuje mocy