TEMAT: Zamierzam zacząć na muchę - kilka pytań

Na Słupii wielokrotnie obserwowałem zbiórki muszek z powierzchni... tylko nie wiem jakie to ryby żerowały. Poniżej film nagrany w czerwcu 2010 r. 15 minut przed burzą. Widać zbiórki z powierzchni.

Igo, tylko Ci tłumaczymy że posługując się jedną metodą nie poradzisz sobie w każdych warunkach. Podczas łowienia na suchą czy mokrą nauczysz się pewnych zachowań dzięki którym dużo łatwiej będzie Ci zacząć łowić na nimfę. Nimfa to nie jest jakaś złota metoda, która zapewni Ci mnóstwo ryb.
Bez umiejętnego czytania wody nigdy nie będziesz dobrze łowił. Zrobisz jak uważasz, ale czasem warto posłuchać rad osób, które już coś w temacie wiedzą. Można uczyć się na własnych błędach, ale lepiej robić to na cudzych.

Ja jakoś nie mogę uwierzyć, że można dobrze się nauczyć łowić na nimfę ograniczając się jedynie do tej metody. Albo może inaczej - dojście do pewnych wniosków zajmie wielokrotnie więcej czasu, niż muszkarzom stosującym więcej metod niż ta jedna jedyna. Jako przykład można podać mending. Przy łowieniu na nimfę nieco dłuższą, niż "krótka spod kija", prawidłowo wykonany i w tempie mending decyduje o tym czy łowimy ryby regularnie, czy nie. Ja mogę wytłumaczyć dość prosto na czym polega mending na przykładzie suchej muchy, bo wtedy widać jej smużenie, gdy robimy to źle. Na nimfie też pewnie można to wytłumaczyć, ale zajmie to dziesięć razy tyle czasu, i to zakładając, że mamy pojętnego ucznia.

Co prawda można rzec, że mending jest niepotrzebny, gdy ktoś łowi wyłącznie na krótko spod kija, czy też żyłką. Ale ja nie znam takiej pomorskiej rzeki, gdzie można zawsze dojść na długość kija do ryby, więc każdy nimfiarz od czasu do czasu skazany będzie na długą nimfę (czyli w skrócie taką, która wymaga położenia jakiegoś odcinka sznura na wodzie). Co więcej, aż dziwię się, że nikt nie podważył twierdzenia, że krótka nimfa jest najskuteczniejszą metodą na pstrągi na Pomorzu. Zależy to od rzeki i od pory roku, ale generalnie śmiem twierdzić, że na każdą porę roku znam metodę skuteczniejszą na pstrąga, niż nimfa, przynajmniej na rzekach, na których ja łowię. Wszystko zależy od otoczenia, od warunków, i to jest klucz do sukcesu w muchowaniu - obserwacja i dostosowanie metody do warunków. Dlatego ja zawsze łowiąc na streamera mam w kieszeni zapasową szpulę z pływającą linką, i na odwrót. I to jest jedna z dwóch najpiękniejszych rzeczy w muszkarstwie. Ta druga rzecz to to, że zmienia się dość diametralnie Twój sposób patrzenia na wiele spraw, o czym pisał już chyba wcześniej Venom. Ale tego nie podejmę się tu opisać, to trzeba samemu spróbować.

Igo, moim zdaniem upierając się przy nimfie być może zaznasz wędkarskiego szczęścia, ale tylko dlatego, że nie będziesz świadom tego, co tracisz zamykając się na inne metody.

Igo.
Napisałem posta i skasowałem bo był za dług,i a i tak już wszystko zostało tu powiedziane, więc po co powielać.
Nie wiem jak Cię przekonać, że nimfa to nie to, czego szukasz. Sam zapodałeś film jak rybki zbierają z powierzchni i chcesz im podawać nimfę??? To trochę tak, jakbyś chciał je zabić kamieniami. No chyba rozumiesz, że jak rybki żerują na powierzchni, to się im podaje jedzonko na powierzchnię a nie głębiej. (sam się przekonałem )Nimfa się do tego nie bardzo nadaje, chociaż tak też można i pewnie też się coś zaczepi, ale pisałeś o częstym kontakcie z rybą...
Muchówką operuję od niedawna. Naczytałem się i nasłuchałem, aż mnie czasami głowa bolała. Myślałem, że już wszystko wiem, a nad wodą okazało się, że to nie tak wszystko jak myślałem, dopiero wtedy zrozumiesz, o czym do Ciebie wszyscy piszą i co tłumaczą. Więc kup zestaw na muchę, nie na nimfę, a jak chcesz to tym zestawem zacznij od nimfy. Gwarantuję, że wkrótce w pudełku pojawią się i muchy i będzie ok. Łowisz na co chcesz, a nie na nimfę.
No i znowu wyszło długo ale wyślę, nie będę pisał kolejny raz

Igo napisał: cholra wie... sam coś podobnego widziałem,tyle że to były ukleje, a to co zapodałeś, to chyba będą małe pstrągi

Witam

Igo, wystarczy kwietniowa rujka chrusta żebyś pokochał sucha możesz Mi wierzyć na słowo:) Szybko stwierdzisz że nimfa krótka czy daleka jest mało ekscytująca. Zresztą nie wyobrażam sobie Ciebie łowiącego na nimfę podczas jakiejkolwiek z ryjek Ale jak Cie zobaczę kiedyś w takiej sytuacji to podejde poklepie po ramieniu i powiem szacun stary

Pozdrawiam
Adi

BRN napisał:
Witam

Ponawiam pytanie??

Pozdrawiam
Adrian

Igo - muchowanie to najbardziej ekscytująca metoda, jeśli zaczniesz od nimfy szybko się znudzisz i zrazisz przedewszystkim. Przed nami najlepszy okres - pierwsze rójki chrusta, potem ich szczyt pokrywający się z jętką (tak przynajmniej jest u mnie). Przed rójkami łowienie na mokrą. Nimfę zostaw na jesien i łowienie w głębokich wlewach i rynnach - ale dopiero jak podszlifujesz rzucanie. Pozdrówki i powodzenia na nowej drodze życia:)

Dzięki za rady. Mam jeszcze pytanie dotyczące umundurowania. Czy bez woderów można rozpocząć przygodę z muszkarstwem? Na 90% zdjęć dotyczących tej tematyki przedstawia się wędkarzy w wodzie niemal po pas. Czy można na takiej rzece jak Łupawa odnosić sukcesy bez wchodzenia do wody?

po 1 nie trzeba pakowac sie do wody,zeby skutecznie muchowac.po 2 nimfa mozna lowic pod sama powierzchnia(cdc pakunek)po 3 mucha jest skuteczniejsza niz spining a jedyna jej wada jest zastosowanie w trudnym terenie...