Oto krótki opis, jak na publikację wizerunku zapatruje się prawo cywilne.
Zgodnie z art. 23 Kodeksu cywilnego dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego, niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Natomiast zgodnie z art. 24 K.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
Z powyższego wynika więc, że wizerunek jest jednym z dóbr osobistych człowieka, które podlega ochronie przed bezprawnym naruszaniem.
Problem w tym czy publikacja wizerunku osoby naruszającej prawo (w tym przypadku naruszającej przepis o zakazie połowu ryb metodą spinningową) jest działaniem dozwolonym prawnie, czy też działaniem bezprawnym.
Przyjmuje się, że wyłączenie bezprawności w naruszeniu czyjegoś dobra osobistego może wynikać z konieczności ochrony innego wyżej postawionego dobra oraz z ogólnej klauzuli zasad współżycia społecznego, jednak jest to pogląd dyskusyjny i niejednolity. Przyjmuje się, że konieczne jest istnienie innego przepisu prawnego pozwalającego na takie naruszenie. Niestety nie znam i nie mogę wskazać takiego przepisu, który pozwalałby na publikowanie wizerunku osoby naruszającej prawo, nawet jeżeli na zdjęciu została ona uwidoczniona na gorącym uczynku.
Dodatkowo z przytoczonego wyżej art. 24 K.c. wynika domniemanie bezprawności naruszenia dobra osobistego. Domniemanie to podlega obaleniu przez wykazanie uprawnienia do określonego działania. Kto zatem twierdzi, że naruszono jego dobro osobiste, nie musi wykazywać bezprawności. Przeciwnie, to osoba, która naruszyła czyjeś dobro osobiste, musi wykazać, że działała w ramach porządku prawnego.
Nadto zgodnie z art. 81 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeśli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. Zgoda osoby, której wizerunek ma być publikowany musi być wyraźna i nie można jej domniemywać. Zgodnie z art. 81 ust. 2 prawa autorskiego nie wymaga zezwolenia rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeśli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości, takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.
Podsumowując, ja raczej nie publikowałbym zdjęcia osoby, która narusza prawo poprzez łowienie metodą spinningową na odcinku, gdzie jest to zabronione, niezależnie od celu tej publikacji – w celu wywołania jakiegoś potępienia w środowisku, czy też jedynie w celu ustalenia jej tożsamości. Ograniczyłbym się raczej do dostarczenia fotki lub filmiku na Policję na jakimś nośniku informacji, np. na płytce.
Jednocześnie jednak zaznaczam, że w razie opublikowania fotografii takiego kłusola, który postanowiłby procesować się o to przed sądem cywilnym, bardzo mało prawdopodobne jest, żeby osoba publikująca fotografię została obowiązana na mocy wyroku sądu do wypłaty jakiegoś zadośćuczynienia pieniężnego kłusolowi. Wyrok najprawdopodobniej ograniczyłby się w takiej sytuacji do nakazania usunięcia fotografii ze strony internetowej. Wynika to z całokształtu okoliczności sprawy, a zwłaszcza z faktu, że chodzi o kłusola naruszającego prawo, a publikacja jego wizerunku była podyktowana pobudkami wyższego rzędu, np. dążeniem do ustalenia jego tożsamości oraz do zapobiegnięcia podobnym przypadkom w przyszłości.
Zaznaczam jednak, że jest to tylko moje zdanie, a wyrok sądu byłby uzależniony od wszystkich okoliczności konkretnej sprawy.