TEMAT: Słupia - całodobowy posterunek na tarlisku

Szacunek za takie podejście do sprawy, szkoda że mam tak daleko...

Synek widze ze klusole znalezli nowego sponsora, takie reklamowki z fajnym logo;) .Szkoda tylko ,ze firma troche obciachowa, powinno byc np; Hardy , lub Sage.... . Tak na powaznie to szacun dla was za to co robicie..... Mam nadzieje ze rzeka obdarzy was wieloma pieknymi rybami w nastepnym sezonie.

Ślicznie ślicznie przecudowne podejście do sprawy!!!takie żeczy powinno się nagłaśniać gdzie tylko morzna tv,prasa. Panowie podziwiam was bo na nektórych rzekach to się tylko płynie łajbą żeby trupy z siatek powyciągać!a to co robicie wy to jest prawdziwa ochrona rzeki a ne tylko pseudo!

CHLOPAKI SZACUN!!!!!!!!!!!!
Szkoda ze mam tak daleko ,

POzdrawiam I Zycze wytrwalosci w tych dzialaniach

Gratuluje postawy, gdyby nie sami wędkarze rybami nikt by się nie przejmował.

Może zobaczę się z chłopakami niebawem ponieważ jedziemy na inwentaryzację gniazd troci i akcję antykłusowniczą.

Pozdrawiam i może do zobaczenia

Salmo

Gdyby choć trochę bliżej było... Trzymajcie się chłopaki i nie dajcie się! Na pewno wynagrodzą wszystkie trudy.

GHratuluje postawy chłopaki. Zreszta na północy słychac o działalności czy to na Redzeie , Łebie teraz u Was na Słupi . Na redze także działałmy ale jest bardzo duzy obszar działania a niestety ludzi mało. Jeszcze raz wszystkiego dobrego.

Zaczyna się dobrze dziać w wielu miejscach, co roku któraś z rzek (albo kilka) jest coraz lepiej chroniona. Cieszy fakt, że coraz więcej osób zaczyna działać a nie tylko narzekać. I choć wciąż jest ich za mało - myślę że będzie lepiej

Pozdrawiam i wytrwałości życzę

Zazdroszczę czasowego "zapasu mocy"...

Pozdrawiam serdecznie
Krzysiek

Krzysztof zazdrość to złe uczucie, dlatego trzeba z nim walczyć. Poza tym czego tu zazdrościć, wolnego czasu? To trzeba zazdrościć tym którzy idą na piwko do knajpy, którzy idą na ryby, którzy ogladają mecz przed telewizorem lub godzinmi tkwią przed internetem, to indywidualna sprawa każdego co robi ze swoim wolnym czasem, nie ma co zazdrościć. A że niektórzy idą posiedzieć przy ognisku pilnując przy okazji trących się ryb, to spędzanie wolnego czasu jak każde inne, z tą różnicą że można je nazwać pożytecznym.
Dzisiejsza noc i dzień na posterunku minęły spokojnie, trocie po raz pierwszy od wojny odbywają tarło w spokoju, niepokojone czasami przez strażników podglądaczy. Wczoraj wieczorem nawet "Trzy Rzeki" swoje comiesięczne spotkanie przeniosły do namiotu nad Skotawą.
Trocie na razie zdrowe i duże, naprawdę duże.
pozdrawiam